.: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ROK 2003 :: BATMAN #616 :.
BATMAN #616
Tytuł historii:Hush Chapter Nine: The Assassins Miesiąc wydania: Sierpień 2003 Scenariusz: Jeph Loeb Rysunki: Jim Lee Tusz: Scott Williams Ilość stron: 32
Metropolis. Nad miastem krąży samolot Lexcorpu. Nagle, obok pojawia się inny, zwrotniejszy pojazd- Batplane. To Batman, który z pomocą Oracle przedostaje się do samolotu Lexcorpu. Ochroniarze nie stanowią dla niego żadnego zagrożenia. W końcu Nietoperz odnajduje to, czego szukał - Talię Head, córkę Ra's Al Ghula, która teraz prowadzi Lexcorp (Luthor jest prezydentem). Porywa ją z samolotu i na pytanie, dlaczego to robi, odpowiada, żeby zapytała swego ojca.
I rzeczywiście, Batman zrobił to, bo chciał dać znać Ra'sowi, że ma do niego sprawę. Po ukryciu Tali, bohater wraca do swojej jaskini, spodziewając się jakiejś wiadomości od Demona. Nie spodziewał się, że nadejdzie ona tak szybko - znajduje wbity w komputer miecz z uzdą wielbłąda przy rękojeści.
Spanikowany, wbiega na górę i z westchnieniem stwierdza, że Alfredowi nic się nie stało. Po chwili zastanowienia Nietoperz decyduje podjąć wyzwanie i zostawić Talię w mieście, pod czyjąś ochroną oraz ruszyć na spotkanie z Ra'sem. Tymczasem w domu Jima Gordona pojawia się niespodziewany gość. To Harvey Dent, z wyleczoną twarzą, który przyszedł, ponieważ jego zdaniem Batman potrzebuje pomocy. Gordon jednak nie chce wierzyć w "resocjalizację" byłego Two Face. Na to Dent odpowiada, że to on zadzwonił wcześniej do niego z informacją, że Batman chce zabić Jokera (614). Były komisarz nie może zaprzeczyć, że tak było. Harvey twierdzi, że oboje są częściami tej wielkiej i tajemniczej łamigłówki i pyta Jima, czy chce grać dalej.
Przykładowe Strony:
Północna Afryka. Na pustyni Batman odnajduje Ra'sa i żąda od niego odpowiedzi na niektóre pytania, ponieważ ma podstawy twierdzić, że Demon brał w tym wszystkim udział (615). Ra's rzuca wyzwanie - jeśli go pokona w walce na miecze, to pomoże mu rozwiązać jego "problem", a jeśli przegra - uwolni Talię i umrze. Tak więc rozpoczyna się walka dwóch odwiecznych wrogów.
Gotham. W opuszczonym magazynie Catwoman na prośbę Batmana pilnuje Talii. Panie niezbyt się lubią, zważywszy na fakt, że obie są zakochane w tym samym mężczyźnie. Nagle do magazynu wdziera się Lady Shiva (jest na usługach Demona) z zamiarem uwolnienia córki Ra'sa.
Afryka. Batman walczy z Demonem. W końcu Nietoperz wygrywa, raniąc przeciwnika w twarz i wbijając mu miecz w brzuch (!). Ra's uznaje przegraną i z wielkim wysiłkiem (w końcu jest ranny) mówi zwycięzcy, że obydwaj szukają tego samego przeciwnika. Kilka miesięcy temu ktoś użył jednej z jego Lazarus Pits (służą do wskrzeszania życia, dzięki nim Ra's żyje tak długo). Demon pyta Batmana, którą postać chciałby widzieć znów żywą w swoim życiu?
Gotham. Shiva masakruje Catwoman, która nie ma żadnych szans. Tymczasem Talia uwalnia się i wykorzystując nieuwagę Shivy ogłusza ją, po czym znika. Trochę później, po powrocie z Afryki, Batman odnajduje nieprzytomną Catwoman. Okazuje się, że Talia wróciła i dzięki jej ziołom Catwoman przeżyje. W odpowiedzi na pytanie Nietoperza czemu to zrobiła, Talia całuje go i ostrzega, że jego tajemniczy przeciwnik może wykorzystać jego miłość przeciw jemu. Batman jest wdzięczny i wie, że Selina jest tego warta.
No cóż, ten odcinek jest... kiepski. Jeph Loeb coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że poszedł na kasę. Chodzi po prostu o przedstawienie jak najwięcej postaci z nietoperzowego uniwersum w wersji Jima Lee, aby podekscytowani fani bez opamiętania kupowali kolejne numery. Tak po prostu, Batman "odwiedza" Ra'sa, walczy z nim i wraca sobie z powrotem, niczego nowego się nie dowiadując. I najbardziej wkurza to, że pojedynek jest taki krótki. To bez sensu. Już np. Superman w rękach jakichś trzecioligowych twórców potrafi lepiej zaskoczyć. Oczywiście, są i dobre momenty. Początkowa scena pokazuje, jak bezwzględny może być Nietoperz, gdy chce dopiąć swego. Walka Catwoman z Shivą też jest niezła.
Jim rysuje panie świetnie, wszystkie to piękności, a mężczyźni to napakowani twardziele. W tej części akurat się to sprawdza.