.: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ROK 2003 :: BATMAN #612 :.
BATMAN #612
Tytuł historii:Hush Chapter Five: The Battle Miesiąc wydania: Kwiecień 2003 Scenariusz: Jeph Loeb Rysunki: Jim Lee Tusz: Scott Williams Ilość stron: 32
Metropolis. Batman i Catwoman widzą przed sobą Supermana, gotowego spełnić każde polecenie Poison Ivy. Nietoperz nie zastanawia się długo, tylko łapie Selinę i razem uciekają do wody tuż przed tym, jak Człowiek ze Stali strzela w ich kierunku promieniami z oczu. Pod wodą "partnerzy" docierają do systemu kanałów położonego pod Lexcorpem. Batman wie, że ma niewiele czasu przed przybyciem Clarka, więc przygotowuje się do nadchodzącej konfrontacji. Wyjmuje z pasa pierścień z kryptonitu (Superman sam mu go dał dawno temu) i każe Catwoman udać się do Daily Planet, aby działała według ustalonego planu. Ta, przed wyjściem nie traci okazji i całuje Nietoperza. Nagle ściany zaczynają drżeć i wkrótce za plecami Batmana pojawia się Superman. Nietoperz w odpowiednim momencie z całej siły uderza Clarka pięścią, na której jest pierścień z Kryptonitem. Skała opóźnia refleks Kryptończyka i osłabia go, co pozwala Batmanowi na zadanie trzech kolejnych ciosów. Jednocześnie Nietoperz mówi przeciwnikowi, że otworzył wcześniej główną rurę z gazem, więc Ostatni Syn Kryptona nie może użyć swoich promieni cieplnych nie wysadzając jednocześnie całego miejsca w powietrze. Batman zmienia taktykę i uruchamia nadajniki dźwiękowe które umieścił wcześniej, nieszkodliwe dla normalnego człowieka, ale dla Supermana dość bolesne. Clarkowi udaje się jednak zamrozić swoim oddechem rękę Bruce'a, tę samą na której jest pierścień. Batman uruchamia lampy, które na chwilę oślepiają Supermana, a to daje Batmanowi czas na ucieczkę i uświadomienie , że kłamał, mówiąc o odkręceniu rur z gazem. Stalowy siłacz uderza z furią w przeciwnika ale chybia i trafia w linię energetyczną. Prąd daje Clarkowi niezłego kopa, nie wspominając już o tym, że całe miasto zostaje na krótką chwilę pozbawione prądu.
Przykładowe Strony:
Nad kanałami, na powierzchni Nietoperz topi lód na ręce i jednocześnie zastanawia się, czy dał Catwoman dostatecznie dużo czasu. Nagle ziemia rozstępuje się i pojawia się wkurzony nie na żarty Superman, chwyta pobliski samochód i już ma zamiar "zakończyć to raz na zawsze", ale Batman pokazuje palcem w górę. Clark widzi jak Catwoman szamocze się ze związaną Lois, która w końcu spada. Superman rusza w górę i ratuje swoją żonę przed upadkiem. To pomaga Clarkowi odzyskać nad sobą pełną kontrolę i już wkrótce dwaj bohaterowie naradzają się jak złapać odpowiedzialną za wszystko Poison Ivy. Batman bierze liść z głowy przyjaciela i mówi Clarkowi jak znajdą Pamelę.
Hotel w centrum Metropolis. Przeliczającej pieniądze Ivy przeszkadzają Batman i Superman. Pamela próbuje uciec drzwiami, ale zastaje tam krypto superpsa, który wywęszył ją dzięki liściowi zdjętemu z głowy Kryptończyka. Ostatecznie Ivy zostaje dość ostro znokautowana przez Catwoman, która mści się jednocześnie za jej wcześniejsze omamienie.
Nieco później. Batman chce opuścić miasto, ale Clark musi powiedzieć swoje. Kryptończyk jest wściekły, że Nietoperz zagroził życiu Lois. Batman odpowiada, że Lois nie mogła zginąć, ponieważ on w niego wierzył. Superman w końcu uśmiecha się i dziękuje Nietoperzowi za wszystko. Batman mówi: "od czego są przyjaciele...". Tymczasem obserwująca to z niewielkiej odległości postać z zabandażowaną głową śmieje się głośno...
Świetny numer! Oldschoolowy na maksa, jednocześnie daje nam wiele przemyśleń na temat dwóch różnych herosów. Batman stwierdza, że jest w głębi duszy złą osobą, w przeciwieństwie do Supermana. Jeph Loeb spisał się na medal, a bitwa tytanów jest ciekawa i pokazuje jak trzeźwo myślący Nietoperz dał sobie radę z obdarzonym supermocami przeciwnikiem.
Rysunki znów dobre, Lee nie schodzi poniżej ustalonego poziomu.
Wielkie brawa.