W deszczową nocą stojąc nad grobem Vesper Fairchild Batman przeprasza ją za to do czego doprowadził. W chwili, kiedy zobaczył jej ciało zaczął szukać, jakiś śladów i tym samym nie pozwolił sobie by ją opłakiwać, teraz jednak wszystko będzie inaczej. Po tym jak do Bruce'a dołącza Nightwing obaj bohaterowie udają się do jaskini, gdzie już na nich czekają Oracle, Batgirl, Robin i Alfred.
Na lotnisku w Gotham nieznany mężczyzna odbiera swój bagaż i udaje się wprost do łazienki, gdzie przelicza forsę z torby, oraz sprawdza, czy rezerwacja pokoju hotelowego jest aktualna.
Tuż po przyjeździe do jaskini Bruce na swój sposób przeprasza bohaterów za swoje ostatnie zachowania. Następnie oświadcza, gdyby jeszcze ktoś miał wątpliwości, że to nie on zabił Vesper, ale wie kto to zrobił i co ważniejsze dlaczego. Po wyjaśnieniach Dicka na temat włamania do jaskini Bruce zdradza bohaterom, że celem planu zabójcy Vesper nie był tylko Batman. Był jeszcze drugi plan.
Tajemniczy mężczyzna z lotniska dociera do hotelu, gdzie recepcjonista wita go jako pana Forda. Jak się okazuje, chociaż wcześniej wykonał zamierzony plan perfekcyjnie, to pozostał jeszcze jeden problem, Sasha Bordeaux.
Bruce wyjaśnia zgromadzonym bohaterom, że trzy dni temu od agenta N.S.A. Amhersta, dowiedział się, że wynajął on profesjonalistę do zniszczenia Bruce'a Wayne'a, ale nie do jego zabicia. Zleceniodawcą był sam prezydent USA, Lex Luthor. W odpowiedzi na pytanie Robina, Bruce stwierdza, że jeśli jego rozumowanie jest poprawne, to Lex nie wie o jego sekretnej tożsamości. Bowiem dzięki odkrytemu przez Cass ciosu w nerw, Bruce domyślił, że jedynym, który mógł tego dokonać był David Cain. Jednak postanowił on ulepszyć plan swojego zleceniodawcy i przy okazji zemścić się na Batmanie. Po wyjaśnieniu wszystkiego Batman oświadcza, że chociaż nie wie gdzie teraz jest Cain, to wie gdzie będzie później.

Przykładowe Strony:

Robin i Nightwing śledzą Caina, ale jak szybko odkrywają, że żaden ze ściganych mężczyzn nie jest prawdziwym Cainem. Kiedy dowiaduje się o tym Oracle, tuż za nią zjawia się ojciec Cass. Po tym jak włamał się do jaskini zadbał też o to by mieć podsłuch na częstotliwość, z której korzystają bohaterowie. Jednak na miejscu jest też prawdziwy Batman, bo jak się okazuje to Alfred w stroju Nietoperza pomógł zatrzymać jednego z uzurpatorów.
Podczas ostrego starcia w odpowiedzi na pytanie Bruce'a, David zdradza, że początkowo w ogóle te zlecenie go nie interesowało. Jednak, kiedy dowiedział się, kogo ono dotyczy przyjął jej. Chciał się przekonać czy Wayne będzie godny wychowania Cass. Wściekły na Caina Batman jest bliski zabicia go, ale opanowuje się, bo nie jest taki jak on. Do pobitego ojca Cass mówi, że ten musi wszystko naprawić.
Następnego dnia David Cain oddaje się w ręce policji. Przyznaje się do wrobienia Bruce'a Wayne'a i zabicia Vesper Fairchild. Kiedy wiadomości docierają do Lexa Luthora, ten natychmiast chce się skontaktować z agentem Amherstem. Nie jest to jednak możliwe, bo jak się okazuje Batman zadbał, by ten został zamknięty w Arkham, gdzie nikt mu nie wierzy, że jest agentem rządowym.

W Batman #605 kończy się Bruce Wayne: Fugitive, ale jeszcze w kliku tytułach będą zamykane pewne niedokończone wątki. Jak by nie było na 18 częściową historię zakończenie samo w sobie jest trochę rozczarowujące. Dobrze, że chociaż zwiększono liczbę stron dla tego numeru, ale i tak uważam, że nazwisko Davida Caina zostało ujawnione zdecydowanie za późno. Wszystko to sprawia, że całe rozwiązanie dzieje się za szybko i na tym tle Bruce Wayne: Fugitive wypada gorzej od Bruce Wayne: Murderer?. Historię rozciągnięto na zbyt wiele części, a z konkluzją czekano zbyt długo.

Wad w Bruce Wayne: Fugitive nie brakowało. Jednak też niewątpliwe miała ona kilka ważnych elementów, a w numerze Batman #605 była to scena w której Bruce Wayne poniekąd przeprasza swoich przyjaciół za swoje zachowanie. W całej historii zabrakło jednak większego udziału Batmana w śledztwie w sprawie morderstwa Vesper. Biorąc nawet pod uwagę jego odcięcie się od reszty bohaterów, to przecież od czasu, kiedy dotarło do niego, że nie może być tylko Batmanem nie do końca widać tę współpracę z bohaterami. W numerze pojawiają się odpowiedzi na wszystkie pytania związane ze sprawą Vesper i jak widać była to dość skomplikowana intryga, w której każdy złoczyńca miał swoje własne plany. Niestety cała ta misternie uknuta intryga przerosła twórcom, którym nie zawsze udało się wykorzystać potencjał, którym był Bruce Wayne ścigany przez stróży prawa. Niektóre numery wchodzące w skład Bruce Wayne: Fugitive same się obroniły i prezentowały się naprawdę dobrze, ale niestety jako całość historia sprawy zabójstwa Vesper Fairchild wypadła poniżej oczekiwań.

Batman #605 nie jest złym komiksem, jest zaś inną historią, której oczekiwałem, ale na to wpływ miały poprzednie części opowieści Bruce Wayne: Fugitive.

Ocena: 4 nietoperki

Autor: Q

---

Poprzednia Strona