.: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ROK 2001 :: BATMAN #591 :.
BATMAN #591
Tytuł historii:Shot Through The Heart - Part One Miesiąc wydania: Lipiec 2001 (USA) Scenariusz: Ed Brubaker Rysunek: Scott McDaniel Tusz: Karl Story Kolor: Roberta Tewes, Wildstorm FX Liternictwo: Roberta Tewes, Wildstorm FX Ilość stron: 32
Ten komiks zaczyna się snem Bruce'a, rok po tym, jak zabito jego rodziców. Sen pokazuje scenę powrotu do domu z filmu i nagle ukazuje rodziców przyszłego Batmana jak nieumarłych. Wystraszony Bruce budzi się z koszmaru, a na dodanie mu otuchy przychodzi Alfred.
CZASY WSPÓŁCZESNE
Mroczny Rycerz rozmyśla na głowie gargulca na temat ostatnich zabójstw i samobójstw. Po chwili refleksji Batman robi akrobatyczne combo i wpada na pociąg. Nie spodziewa się, że jest obserwowany przez....SERYJNEGO MORDĘCE DEADSHOT'A , KTÓRY MA GO JUŻ NA MUSZCE!!! Na szczęście w ostatniej chwili się wycofuje. Przyjmuje następne zlecenie od (zapewne) mafiosa.
Wayne Manor. Bruce i jego ochroniarka Natasha rozmawiają o codziennych sprawach, przy czym bodyguard Batmana zachęca go na pójście na imprezę Lew Moxona. Ale Gacek najpierw próbuje sprawdzić organizatora imprezy. Doskonałą okazją staję się spotkanie Huntress i Batmana + lanie bandziorów. Dowiadujemy się od naszej łowczymi, iż Moxon jest jednym z ważniejszych mafiosów w Gotham. Nie czekając ani chwili dłużej, Gacek odchodzi w mgnieniu oka od Huntress i rusza się pobawić.
IMPREZA MOXONA. Bruce nieoczekiwanie poznaje córkę Moxona, która tak naprawdę okazuje się.... JEDNĄ Z JEGO PIERWSZYCH MIŁOŚCI! Następne kadry komiksu ukazują jak Bruce i Mallory spędzali razem wakacje. Pokazana jest też przyjaźń między rodziną Moxon/Wayne. Po długiej i przyjemnej rozmowie Bruce spotyka..... BRILLANTA, przestępcę z którym walczył parę numerów temu. Przez zdziwienie i niedowierzanie, Bruce łamie lampkę z szampanem. Po przybyciu do ubikacji, Wayne kontaktuje się z Oracle żeby się dowiedzieć, co ten przystojniak tam robi.
Prawdopodobnie sprawuje rolę ochroniarza Moxona. Rozmowę jednak zatrzymują strzały, które dobiegają z sali. Do akcji wkracza Batman.
Jak się okazało, to była tylko przykrywka, by zaciekawić naszego Nietoperka. Po długim namyśle i spostrzegawczości widzi Deadshota, który jest sprawcą całego zamieszania! Nie czekając dłużej, Batman rusza za seryjnym mordercą. Jednak Deadshot jest sprytniejszy i szybszy i celuje w głowę Nietoperzowi. Jednak znowu daje mu szansę i celuje w linę, którą Batman się podpiera. Nietoperz spada....
Komiks taki, jaki powinien być. Historia potrafi zaciekawić i zachęcić (nie to, co druga połowa HUSH). Również rysunek jest bardzo dobry (szczególnie akrobacje i upadek Batmana).