.: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ROK 1983 :: BATMAN #362 :.
BATMAN #362
Tytuł historii:When riddled by the Riddler... Miesiąc wydania: Sierpień 1983 (USA) Scenariusz: Dough Moench Rysunki: Don Newton Tusz: Alfred Alcala Okładka: Ed Hannigan, Richard Joseph "Dick" Giordano Kolor: Adrienne Roy Liternictwo: Ben Oda Ilość stron: 23
Olivia Ortega ze Spotlight News przeprowadza reportaż w rzymskiej wytwórni win. Pracujący tam w ramach terapii Edward Nigma zainspirowany tym zdarzeniem wpada na pomysł kolejnej zbrodni. Następnej nocy komisarz policji wzywa Batmana by mu przekazać paczkę od Riddlera. W międzyczasie opowiada Bullockowi o Nigmie i jego metodach działania. Zjawia się Batman i wyrzuca Bullocka za drzwi. Po przeanalizowaniu zawartości pudełka, Gordon i Batman dochodzą do wniosku, że celem przestępstwa będą wpływy z kasy biletowej Parku Rozrywki Matki Gęsi. Batman udaje się tam i zostaje zaatakowany przez Riddlera. Przestępca ucieka, natomiast Mroczny Rycerz dowiaduje się od strażnika, że park jest zamknięty do kwietnia więc nie przynosi zysków, na które mógłby się połaszczyć złodziej.
Przykładowe Strony:
Wykorzystując chwilę nieobecności Gordona w biurze, Bullock zakrada się tam, by obejrzeć przesyłkę od Zagadki - złote jajo z sylabą "MA", jednak gdy komisarz niespodziewanie wraca, przestraszony policjant tłucze jajo. Niechcący oddaje przez to przysługę detektywom, ponieważ wewnątrz skorupy znajdowała się kolejna podpowiedź, wskazująca, że celem będzie nagroda w teleturnieju "Enigma" nagrywanym tej nocy w teatrze "Paradise", położonym przy ulicy Brzoskwiniowej. Kiedy Batman przybywa na miejsce, Riddler właśnie ucieka z łupem tylną uliczką. Po krótkim pościgu przestępca zostaje zatrzymany. Tydzień później Gordon wchodzi raźnym krokiem do kwatery głównej policji gdzie ma być przesłuchiwany jako oskarżony o utrudnianie zatrzymania mordercy policjantów znanego jako Savage Skull. Zeznawać przeciwko niemu będzie Harvey Bullock, Gordon wręcza mu więc paczuszkę mówiąc, że to prezent od niego i Batmana za pomoc przy sprawie Riddlera. Zastraszony znalezionym w środku wierszykiem i jajkiem ze swoim nazwiskiem Harvey wycofuje zeznania, wywołując tym gniew obecnego na przesłuchaniu burmistrza Hilla. Wieczorem w rezydencji burmistrza Bullock dostaje ostrą burę, natomiast w domu komisarza Gordon i Batman cieszą się z odniesionego sukcesu.
Można pochwalić Dougha Moencha za wymyślenie zgrabnej zagadki z podwójnym dnem i sprawne poprowadzenie akcji. Detektywi wykazują się wiedzą, refleksem i sprawnością - Batman z Gordonem tworzą tu udany duet, w którym jedna jego część nie nosi na dodatek obcisłego pstrokatego wdzianka. Bruce w tym odcinku też spokojnie mógłby darować sobie noszenie trykotu, bo pomiędzy wszystkimi łamigłówkami zgubiono tu niestety dużą część mrocznej tajemnicy Batmana i kierujących nim motywów. Nie widać śladu samotnika, skazującego się na niekończącą się walkę ze złem panującym w mieście. Zamiast tego ściga on złodziejaszka wysyłającego dodatkowo wskazówki o swoich przestępstwach. I jeszcze ten szantaż na Bullocku - nie jestem do końca przekonany czy Batman musiał się naprawdę do tego zniżać. Rysunki Newtona są zgrabnie skomponowane, dynamiczne i dobrze oddają przestrzeń. Jedną z niewielu rzeczy, która razi po oczach jest tylko spore zagęszczenie uśmiechów na ustach Batmana - nie wiem tylko czy jest to wina scenarzysty, czy rysownika... Cały zeszyt mimo swojej poprawności daje jednak wrażenie pewnej banalności i dobrej zabawy w której uczestniczy przecież MROCZNY Rycerz.
