.: KOMIKS :: USA :: BATMAN :: ANNUAL :: BATMAN ANNUAL #25 :.
BATMAN ANNUAL #25
Tytuł historii:Daedalous and Icarus: The Return of Jason Todd Miesiąc wydania: Marzec 2006 (USA) Scenariusz: Judd Winick, Jim Starlin Rysunki: Shane Davis, Jim Aparo Okładka: Jock, Shane Davis Tusz: Mark Morales, Mike DeCarlo Kolor: Alex Sinclair Liternictwo: Travis Lanham Ilość stron: 48
Gdzieś w kosmosie jest chłopiec z Ziemi, która dawno przestała istnieć. Przez swoją złość i siłę potrafi zmienić uniwersum jednym ruchem. Jedną z takich zmian było przywrócenie Jasona Todda do życia. Superboy Prime (bo o nim mowa), poprzez uderzenie w barierę czasu, wytwarza falę czasu, która zmierza w stronę cmentarzyska, gdzie leży ciało drugiego Robina.
Cmentarz Gotham, 6 miesięcy po śmierci Jasona Todda. Nikt nie spodziewał się, że ten deszczowy wieczór będzie inny od poprzednich. Nagle z jednego z grobów wychodzi... chłopiec. Jest poobijany, a z jego paznokci krew leci niczym strumień wody z rzeki. Jakimś cudem ten żywy trup idzie o własnych siłach 12 mil. Do czasu, aż nie zostaje przejechany przez samochód. Zszokowani pasażerowie dzwonią po karetkę. Chłopak nie daje żadnych oznak życia poza tym, że wymawia ciągle jedno imię: "Bruce...".
W szpitalu nie wiadomo było, co z nim robić - żadnych akt, najbliższej rodziny, nawet odcisków palców nie było w żadnych kartotekach. Dodatkowo chłopak zapadł w śpiączkę, która trwała rok. W pewnej chwili Jon Doe (takie personalia dały mu władze hospicjum) otwiera oczy i zaczyna iść. Po drodze dokonuje napadu na sklep spożywczy i odzieżowy, aby opatrzyć się we wszystkie podstawowe rzeczy, niezbędne każdemu cywilizowanemu człowiekowi. Jason przez rok prowadzi koczowniczy tryb życia. Jest zupełnie zapomnianym człowiekiem. Nikt się nim nie interesuje, nikt nie zwraca na niego uwagi. Do chwili, aż jakiś palant go zaatakował, gdy spał na chodniku. Wtedy Jason skutecznie obezwładnia degenerata paroma ciosami, jakich kiedyś nauczył go Bruce. Przypadkiem scenę walki widział bezdomny, który znał kogoś, kogo ciekawili tacy ludzie. Dzięki tej reakcji łańcuchowej o powrocie Jasona Todda z zmarłych dowiaduje się Talia. Córka Głowy Demona postanawia natychmiast zabrać chłopaka do swojego domu. Uważa, że może się on przydać Ra's al Ghulowi. Ojczym zgadza się, aby chłopak przebywał w rezydencji do czasu rehabilitacji, ale, jak się okazuje, cierpliwość Rasy jest ograniczona. Po roku oczekiwania mówi Talii, że rozkaże swoim ludziom oddelegowanie Jasona na ulicę. Dlaczego? Chłopak nie dawał oznak życia. Jest jedynie warzywem, potrafiącym jeść i pić. Talia sprzeciwia się decyzji ojca, ale nie ma na to wpływu. Mimo to postanawia zaryzykować - wrzuca Jasona do Jamy Lazarusa w czasie, gdy jej ojciec tam był. Efekt był piorunujący - chłopak odzyskał wszystkie wspomnienia. Gdy Ras zorientował się, co się stało, wpadł w wielką furię. Talia nie miała wyjścia - wzięła Jasona z sobą i uciekła wraz z nim aż do wodospadu. Dała mu torbę z niezbędnymi rzeczami, pocałowała i rzuciła w otchłań morską.
Przykładowe Strony:
126 mil na wschód. Jason szczęśliwie dopłynął do zapomnianego przez Boga miejsca, zapadłej dziury na wschodzie. Otwiera torbę, a w niej pełno pieniędzy różnej waluty, laptop, akt jego zgonu oraz wycinki z gazet mówiące o tym, że Joker nadal żyje. Fragmenty gazet niezwykle zdenerwowały Jasona - sądził, ze Batman pomści jego śmierć, zabijając Jokera. Pomylił się jednak. Od tej chwili postanawia nauczyć się tego wszystkiego, co Bruce przez te wszystkie lata zanim został Batmanem. Przez parę ładnych lat Todd przemierzał świat, ucząc się technik walki i nawiązując parę przydatnych kontaktów. Jednym z nich był Hush, który w czasie, gdy Jason się z nim spotyka, rozpracowywał Batmana. Jason oferuje Elliotowi pomoc w unieszkodliwieniu Batmana. Teraz już jako dorosły mężczyzna Jason spotyka się z Batmanem twarzą w twarz w miejscu, gdzie kiedyś leżało jego ciało. Walka jest wyrównana, ale celem Jasona nie jest pokonanie dawnego mistrza - chciał go jedynie spotkać, sprawdzić, czy będzie, chociaż trochę skruszony jego widokiem. Po raz kolejny Todd się grubo myli - Batman walczy z nim tak, jak z pierwszym, lepszym łotrem. Bez żadnych większych emocji. Po zamianie z Clayface'em, Todd poszedł w stronę własnej kryjówki w Gotham, rozpaczając coraz to bardziej z powodu braku jakiejkolwiek skruchy w oczach Bruce'a podczas walki. Teraz jednak już wie, co dalej robić. Stanie się swym mentorem, ale odrzuci wszelką moralność i kodeks w walce przeciwko przestępczości. Zacznie zabijać w imię dobra.
Cała prawda została ujawniona. Każda strona tego komiksu jasno i przejrzyście wyjaśnia, jak Jason Todd wrócił do DCU po 15 latach nieobecności. Powinienem się niby cieszyć, bo rysunki i scenariusz są solidne. Powinienem, ale tak nie jest. Od początku wiadomo, że jakkolwiek Jason wróci, to będzie to niezły crap. I tak się niestety stało. Winnick (a raczej Superboy Prime) ożywił Jasona poprzez falę czasową... Co za nonsens. Co za absurdalny nonsens! Mimo, że dalej jest lepiej (fajny wątek z Talią) to ma się w pewnej chwili wrażenie, ze to już się gdzieś widziało (motyw z podróżą). Sposób, w jakim Todd jest związany z Kryzysem jest wręcz komiczny. Ale taka natura zmartwychwstań - nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać.
Lepiej zatrzymajcie pieniądze na lepsze komiksy, gdyż Batman Annual #25, pomimo rzemieślniczej roboty i paru smaczków, jest lekturą dobijającą i nudną. Miałem nadzieję, że w tym zeszycie zobaczę śmierć Todda, że to już koniec zmartwychwstań w DCU. Niestety, edytorzy i scenarzyści postanowili jeszcze pobawić się tym strasznym sukinsynem, Jasonem. Szkoda tylko, że tutaj nie podali żadnych szczegółów odnośnie przyszłości Jasona, co niewątpliwie dałoby komiksowi parę pozytywnych punktów.
