Miesiąc wydania: Październik 2006 (USA) Scenariusz: Matt Wagner Rysunki: Matt Wagner Okładka: Matt Wagner Kolor: Dave Stewart Liternictwo: Rob Leigh Ilość stron: 40
Batman przyłapuje Catwoman na gorącym uczynku. Gdyby wcześniej wiedział, że ma do czynienia z pospolitą złodziejką nie puściłby jej wolno. Catwoman nie zamierza się jednak łatwo poddać, a gdy wyczuwa na ciele Nietoperza zapach perfum Chanel No. 5 tylko bardziej go rozdrażnia. Potraktowany pazurami Batman zaczyna rozmyślać, czy nie lepiej byłoby nosić zbroję. Bohater zdaje sobie także sprawę, że pazury, którymi został zraniony były zatrute.
Tymczasem Julie Madison czeka już ponad godzinę na Bruce'a pod jednym ze sklepów. Na miejsce podjeżdża limuzyna, z której wysiada Alfred i informuje ją, że Bruce'a zatrzymały niespodziewane interesy. Panna Madison jest zbyt zdenerwowana, dlatego postanawia samotnie przejść się do domu, a do Wayne'a zadzwonić jutro.
Kapitan Gordon czeka na spotkanie z Batmanem, jednak ten po raz pierwszy się nie pojawia. Na dach przychodzą za to trzej oficerowie Grogana. James nie daje się jednak zaskoczyć i pierwszy rozpoczyna atak. W końcu i tak zostaje pokonany, ale kiedy jeden z napastników szykuje się do zadania nokautującego ciosu. Nagle pojawia się Batman i rozprawia się z napastnikami. Briggsa traktuje specjalnie i przywiązanego do liny zrzuca z dachu.
Przykładowe Strony:
Chociaż narkotyki z pazurów Catwoman dają o sobie znać, Batman zostaje na dachu i dowiaduje się od Gordona, że przeszłość Hugo Strange'a zawiera pewne wątpliwości, ale nie ma w niej nic nielegalnego. Jednak sprawa Strange'a to nie jest główny powód, dla którego Gordon chciał się spotkać z Batmanem.
Julie Madison wróciła do domu. Jej ojciec jest bardzo podenerwowany i nie chce by w nocy były zapalone światła. W jego notatniku córka odkrywa rysunki przedstawiające Batmana.
W kostnicy James pokazuje bohaterowi denata, który został wyłowiony z rzeki. Po dokładnych oględzinach koroner ustalił, że rana na szyi jest wynikiem ugryzienia, a co dziwniejsze, w całym organiźmie nie było krwi. Jednego takiego trupa można by było uznać za przypadek, ale jest też kolejny.
W nocnym klubie samotna dziewczyna spoza miasta zostaje uśpiona i uprowadzona przez Dalę. Dzisiejszej nocy Krwawy Księżyc zostanie wypełniony, a Niccolai będzie zadowolony.
Z kontynuacjami jest tak, że często wychodzą gorzej od oryginałów. Na szczęście Batman and the Mad Monk #1 trzyma poziom znany z miniserii Batman and the Monster Men. Z powodzeniem kontynuowane są wątki znane czytelnikom z poprzedniej miniserii Wagnera, takie jak Norman Madisona i relacji Julie z Wayne'em. Warto też wspomnieć o spotkaniu Nietoperza z Catwoman, które pokazuje pewne niedoskonałości kostiumu Batmana. Jednak tym razem zamiast ze stworzonymi przez szaleńca potworami Nietoperzowi przyjdzie się zmierzyć z prawdziwymi krwiopijcami.
Pierwszy numer wprowadza nas do całej historii. Poznajemy nowych bohaterów, a raczej antybohaterów, takich jak skorumpowani gliniarze, którzy atakują Gordona, czy Dalę. Klimatycznie wypada zwłaszcza scena walki na dachu, gdzie Gordon po raz pierwszy jest świadkiem umiejętności Batmana, który niestety musi je prezentować na skorumpowanych glinach. Jednak tytułowy Mnich widoczny na okładce się nie pokazuje. Warto też wspomnieć, że okładka jest pastiszem okładki Boba Kane do Detective Comics #31, co nie powinno nikogo dziwić, bo historia Wagnera jest nową wersją "The Vampire" (Detective Comics #31-32) autorstwa Kane'a i Fingera.
