.: KOMIKS :: USA :: ELSEWORLD :: ALL STAR BATMAN & ROBIN #3 :.
ALL STAR BATMAN & ROBIN, THE BOY WONDER #3
Tytuł historii:Batman and Robin, the Boy Wonder: Episode Three Miesiąc wydania: Grudzień 2005 (USA) Scenariusz: Frank Miller Rysunki: Jim Lee Okładka: Jim Lee, Scott Williams i Alex Sinclair ; Frank Miller Tusz: Scott Williams Kolor: Alex Sinclair Liternictwo: Jared K. Fletcher Ilość stron: 32
Cytat numeru:
Dick Grayson: "So what do you call this thing, anyway?"
Batman: "The Batmobile."
Dick Grayson: "That is so totally queer."
Batman: "Shut up."
Tawerna Black Canary, 6 miesięcy wcześniej. Dwóch kumpli idzie do knajpy. To był pomysł jednego z nich, gdyż chciał pokazać drugiemu nową kelnerkę. Gdy podchodzą do barku ,widzą Dinah Lance - irlandzką piękność pracującą w barze pod pseudonimem Black Canary. Serwuje wszystkim klientom drinki, a oni odpłacają się poprzez podlizywanie i opowiadanie, jaka jest gorąca. Jeden z nich przesadził. Dotknął tam, gdzie nie powinien. Jego ręka znalazła się na jednym z pośladków Dinah. Wzmożony temperament Lance już nie wytrzymuje. Black Canary wścieka się i uderza niegrzecznego klienta. Następnie robi rozróbę, bijąc każdego klienta. Spuszcza im łomot, jakiego jeszcze wcześniej nie mieli, popisując się przy okazji umiejętnościami akrobatycznymi. Gdy bijatyka dobiega końca, bar wygląda jak pogorzelisko, a na podłodze leżą ciała kobiet i mężczyzn, którzy prawili komplementy Dinah. Nagle do baru wchodzi właściciel knajpy, Liam. Widzi, jak jego pracownica okrada gości, po czym składa mu wymówienie prosto w oczy. Właściciel nazywa ja chorą psychicznie, za co ona odwdzięcza się wyrzuceniem Liama przez okno. Następnie Black Canary wsiada na swojego Harleya i rozpoczyna poszukiwanie Batmana.
Przykładowe Strony:
Przestworza, chwila obecna. Batman kontynuuje swoją podróż z Dickiem Graysonem, którego wcześniej porwał. Jedno słowo Mrocznego Rycerza sprawia, że latający batmobil zamienia się nagle w łódź podwodną i wpada do wody. Dick zaczyna sypać komentarze na temat wozu porywacza, na co Batmana każe mu się zamknąć.
Metropolis, 15 godzin później. Gazeciarz rzuca najnowsze wydanie Daily Planet pod drzwi Clarka Kenta. Dziennikarz czyta gazetę, w której głównym tematem jest porwanie dziecka przez Batmana. Na widok artykułu Clark niszczy czasopismo poprzez promienie laserowe wydobywające się z oczu.
Historia trwa nadal, nabierając tempa. Do gry wprowadzani są nowi bohaterzy. Poznajemy pewną kelnerką z baru "Black Canary", która ma dość upokarzania ze strony mężczyzn w czasie pracy i zaczyna walczyć (i to dosłownie) o swoje prawa. Punkt dla scenarzysty, za niestereotypowe przedstawienie postaci. Nie wiemy do końca, czy to bohaterka pozytywna, czy negatywna, mimo, że zdradza ona słabość do Batmana.
Chwilowo na największego wroga gacka wyrasta Superman. Jeśli sam powiedział,że ten "cholerny Batman" porwał małego chłopca, to skojarzenia muszą być jednoznaczne. A po reakcji bohatera widać, że nie będzie on pobłażliwy.
Poza tym ciężko coś nowego powiedzieć o tym numerze. Po prostu dalsza część historii, która mimo iż rozwija się powoli, to bardzo ciekawie. Wszystkie postaci, pomimo, iż znane już dobrze w Uniwersum DC, zostały odświeżone, odmłodzone, nakreślone bardziej wyraziście. Zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru. Widać, że twórcy dobrze przemyśleli, co chcą zrobić w tej serii. Zadziwia (pozytywnie) fakt, że to już trzeci numer, a nie widać praktycznie żadnego znanego superzłoczyńcy typu Joker, czy Riddler. Pomimo szaleństwa Batmana i futurystycznego wyglądu Batmobila, twórcy skupili dużo uwagi na realizmie przedstawionego świata. Tutaj walka toczy się szczególnie przeciwko niesprawiedliwemu i zepsutemu systemowi w równie złym mieście Gotham.