.: KOMIKS :: USA :: 52 :: ROK 2007 :: 52: WEEK #46 :.
52: WEEK #46
Tytuł historii:Mad Science Data wydania: 21 marca 2007 (USA) Scenariusz: Geoff Johns, Grant Morrison, Greg Rucka, Mark Waid Rysunki: Keith Giffen, Pat Olliffe Okładka: J.G. Jones Tusz: Drew Geraci, Pat Olliffe, Rodney Ramos Kolor: David Baron Liternictwo: Ken Lopez Ilość stron: 32
Dzień pierwszy. Wyspa Oolong
Black Adam leci na Oolongę. Naukowcy starają się mu przeciwstawić używając swoje zabawki, ale przebija się zarówno przez wielkiego robota jak i chmarę robo-robali. Veronica, jedna z osób personelu Oolongi opowiada koledze po fachu swoje motywacje. Opowiada jak to zawsze chciała trafić na karty książek, przejść do historii. Teraz boi się, ze stoją u progów nowego kryzysu który zniszczy ludzkość. Zabija strażnika ochrony i wychodzi na spotkanie Black Adama. Przyznaje się do zabicia jego rodziny, jednak ten przechodzi obok niej jakby nigdy nic. W środku zawiązuje się "koalicja" przeciw Black Adamowi. Naukowcy postanawiają tanio skóry nie sprzedać. Kiedy wpada, atakują go wszystkim co mają, oślepiają i zakładają mu blokadę mentalną. Najbardziej szczęśliwy ze wszystkich jest jednak doktor Morrow, któremu udało się kupić korpus Red Tornada.
Przykładowe Strony:
Dzień trzeci. Metropolis.
Luthor zostaje skuty i jest prowadzony do radiowozu pod eskortą Steela i Nataszy. Clark Kent wyczuwa jednak podstęp. Zabiera Henrego do budynku i razem znajdują Luthora, który znajduje się w jednym z zamkniętych pomieszczeń. "Luthorem" którego zwinęła policja okazuje się być Everyman. Lex oczywiście wszystkiego się wypiera.
Dzień czwarty. Bialya.
Alan Scott, Wildcat i Flash przybyli do Bialyi. Nie mogą jednak znaleźć żadnego ocalałego. Alan Scott zaczyna wyrzucać sobie że to po części wina jego i JSA gdyż Adam był kiedyś jednym z jej członków. To samo uważa też Atom Smasher, który pojawia się nagle z prośbą ponownego przyjęcia do JSA i chęcią wsparcia ich w poszukiwaniach Adama.
Numer można streścić jednym zdaniem - Black Adam vs Mad Sciencists.. Pojawiają się wprawdzie krótkie sceny z udziałem duetu Steel+Clark Kent oraz badanie ruin Bialyi przez JSA, ale były to tylko krótkie dygresje od głównego wątku odcinka - dalszego ciągu Vendetty władcy Kahndaq. Czy wyszło to mu na dobre ? Sądzę, że nie bo ile można oglądać jak Balik Adam zabija lub niszczy wszystko na swojej drodze. Na szczęście dla samej fabuły trafiła kosa na kamień.
Jak wiemy z poprzedniego numeru, Adam poznał lokalizację Oolongi. Nie wróżyłem wtedy długiego żywotu "biednym" naukowcom. Okazuje się, że nie są oni jednak tak bezbronni i skazani na porażkę jak się początkowo wydawało. Mimo, że Adam przeszedł burzą przez ich wszelkie systemach obronnych, to jednak na samych naukowcach się zatrzymał. Świetną postacią w tym numerze jest Veronica, która jest jednym z naukowców pracujących na wyspie. Niezauważana przez nikogo, dręczona poczuciem winy. Mam nadzieje, że jej przyszłe losy zostaną nam jeszcze pokazane. Zabawna jest scena, w której jeden z naukowców przekonuje towarzyszy, że nie wolno się poddawać. "Teraz nasza kolej skopać parę tyłków" w ich ustach brzmi bardzo komicznie. Co najlepsze, udaje im się. Dzięki różnym futurystycznym broniom udaje im się założyć Adamowi blokadę mentalna. Sukces osiąga także Dr Morrow, któremu udaje się kupić wreszcie Red Tornada.
Następną ważną sceną jest zamknięcie do więzienia Lexa Luthora. Jak się okazuje, Luthor wcale nie jest taki głupi i nie da się łatwo wrobić w "Deszcz Superludzi". Podstawił nawet Everymana (Czy on czasem nie jest martwy?), a gdyby nie pewność Kenta co do tego, ze szykuje jakieś sztuczki to udało by mus się wykpić. Nie rozumiem tylko, czemu zamknięto go dopiero po 4 tygodniach ?? To w końcu U.S.A a nie IV Rp, wiec skoro były jakieś dowody, to powinien już od dawna w kiciu siedzieć.
A co w Bialyi ? Właściwie też nic ciekawego. Poza pojawieniem się Atom Smashera, który chce się przyłączyć do JSA, scena nie daje nam prawie żadnych wyjaśnień ani nowych faktów. Dziwi tylko opieszałość reakcji, żeby tydzień czekać ?? Trochę to dziwne.
Numer nieco słabszy od poprzednich, ale mimo wszystko plasuje się dość wysoko. 4- to dla niego zasłużona ocena. Jako ciekawostkę można jeszcze dodać, że numer zawiera krótki origin Batmana, pióra Waida z rysunkami Andy'ego Kuberta.