.: KOMIKS :: USA :: 52 :: ROK 2007 :: 52: WEEK #45 :.
52: WEEK #45
Tytuł historii:Every Hours Wounds, The Last Kills Data wydania: 14 marca 2007 (USA) Scenariusz: Geoff Johns, Grant Morrison, Greg Rucka, Mark Waid Rysunki: Keith Giffen, Chris Batista, Jamal Igle Okładka: J.G. Jones Tusz: Rodney Ramos Kolor: Alex Sinclair Liternictwo: Ken Lopez Ilość stron: 32
Dzień pierwszy. Kahndaq.
Pogrzeb Isis i Osirisa. Zostaje na niego zaproszona rodzina Captaina Marvela. Ci starają się pocieszyć Adama ale ten odpycha ich od siebie i pogrzebie odlatują w przeciwne strony. Później do Adama przychodzi Montoya, która również stara się go pocieszyć. Black Adam reaguje gwałtownie, o mało jej nie zabija. Każe jej odejść, sam zaś odlatuje w nieznanym kierunku.
Dzień czwarty. Bialya.
Prezydent oskarża Mannheima o zdradę. Prosi go o wsparcie, tłumacząc, ze jego armia będzie zbyt mała by powstrzymać Black Adama. Szef Intergangu z ironicznym uśmiechem na twarzy mówi mu że milo go było znać. Wtedy wpada Black Adam, niszcząc wszystko wokoło. Śmierć odlatuje. Akcje Black Adama nie pozostają bez reakcji. Jednakże rząd Amerykański na razie nie reaguje. Atom Smasher żąda ułaskawienia bo inaczej doniesie Checkmate że Waller tworzy nowy Suicide Squad. Ta nie ma wyboru i puszcza go wolno.
Dzień piąty. Bialya.
Kraj jest w rozsypce, krążąc przez gruzy Adam znajduje lilie. Wspomnienie Isis zmusza go do płaczu. Wtedy ludzie zaczynają rzucać w niego butelkami i śmieciami. Atakuje ich żądając wydania Śmierci.
Przykładowe Strony:
Dzień szósty. Chiny.
Informacje o ostatnich poczynaniach Black Adama nie omijają Chin. Tamtejsi bohaterowie przygotowują się do bitwy.
Dzień szósty. Bialya.
Adam ciągle szuka Śmierci. Ta w końcu pojawia się, tłumacząc, ze czekała na właściwy moment, gdyż z każdą jego ofiarą jest silniejsza. Walka jest jednak krótka. Back Adam zmusza jeźdźca by powiedział kto go nasłał.
Dzień siódmy. Wyspa Oolong.
Naukowcy odkrywają, ze będą następnym celem Black Adama. Jedynie doktor Sivana jest radosny z tego powodu.
Cóż, było pewne, że w momencie, gdy twórcy wyzabijają większość postaci, nagle zacznie im brakować tematów na wielowątkowe odcinki. Tak więc od pewnego czasu seria zaczyna należeć do Black Adama, jest to trzeci z rzędu numer, który jest poświecony tej postaci. Ale czy jest sens narzekać, jeśli watek jest dobry i aż należy mu się długie, rozwinięte prowadzenie. Myśle, że nie.
Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, ze to właśnie ten odcinek można by uznać za początek III Wojny Światowej. Bo czy takie wydarzenie, jak zniszczenie całego państwa przez władcę Khadaqu mógł by ujść uwadze świata ? Na pewno nie. Nie dość, że Black Adam stracił sojuszników ( Chiny postanowiły go zabić ), to jeszcze stracił w opinii całego świata, a także zwrócił na siebie uwagę Checkmate. I jak mu się dziwić, ze wywoła wojnę ;)? Uczeń Shazama rusza na swoją krucjatę przeciwko tym wszystkim, którzy przyczynili się choć w małym stopniu. To właśnie doprowadziło do upadku Bialye, która współpracowała z Intergangiem i była bazą wypadową Jeźdźców. Zabił całe państwo za to tylko, że jego przywódcy sprzymierzyli się z nieodpowiednimi ludźmi. Trzeba mu przyznać, wkurzony to on jest. Nareszcie w DC ktoś zwrócił uwagę na międzynarodowe spory dzięki tej serii , bo na razie to chyba tylko w Checkmate było to mocniej zaznaczone. Mamy reakcje USA oraz Chin, co wpływa na realizm sytuacji. Nie jest to wprawdzie jeszcze wprawdzie to co MU, ale już jakiś krok do przodu. Jednak nie jest to koniec Bialyi w historii DCU, dzięki serii Blue Beetle wiemy, że kraj zostanie ponownie zaludniony.
Jednak odcinek nie zaczyna się od zniszczenia i pożogi. Początek to pogrzeb Isis i Osirisa. Muszę przyznać, że lubiłem te postacie, chociaż zbyt pacyfistyczna Isis chwilami działała mi na nerwy. W gniewie, Adam prawie zabija Montoye, która przychodzi go pocieszyć. Spotkanie z nią doprowadza do ukłucia przez bolesne wspomnienie. Gdyby nie jej przyjaźń z Isis, prawdopodobnie nie wyszła by żywa z pałacu.
Oczywiście, nie obyło się bez scen akcji. Walka miedzy Adamem i Śmiercią nie należy jednak do najbardziej emocjonujących. Ot, zwykła na**Lanka, bez jakiejś głębszej wymowy i tła. Jedynym powodem na jej umieszczenie w odcinku była chyba tylko możliwość odkrycia przez Black Adama lokalizacji Oloongi.
Kolejny niezły odcinek. Patrząc na okładkę następnego numeru, można się spodziewać walki między wnerwionym mścicielem a naukowcami. Wydaje się, że walka jest z góry przesądzona, ale... kto wie ;)
