.: KOMIKS :: USA :: 52 :: ROK 2007 :: 52: WEEK #43 :.
52: WEEK #43
Tytuł historii:Familly Matters Data wydania: 28 lutego 2007 (USA) Scenariusz: Geoff Johns, Grant Morrison, Greg Rucka, Mark Waid Rysunki: Keith Giffen, Dan Jurgens Okładka: J.G. Jones Tusz: Norm Rapmund Kolor: Hi-Fi Liternictwo: Ken Lopez Ilość stron: 32
Dzień pierwszy. Osiris i Sobek odwiedzają Kamień Wieczności, siedzibę Captaina Marvela. Spotyka tam jego wraz z rodziną. Cap.Marvel Junior obwinia go o zniszczenie dobrej opini Teen Titans. Osiris tłumaczy się, że to moce Black Adama są złe, a nie on. Wtedy zjawia się Black Adam z Isis i tłumaczy mu, że jego moce wcale nie są złe. Osiris oskarża go o to co dzieje się w Kahndaq i atakuje go. Po drodze rani Freedy'ego. Powstrzymuje się dopiero gdy przypadkiem rani Isis. Ta tłumaczy mu że to nie moce Black Adama są złe i prosi go żeby pomógł jej i Adamowi powstrzymać zło które szerzy się w ich państwie. Dodaje również że nie można się odwracać od własnej rodziny
Przykładowe Strony:
Dzień czwarty. Animal Man zostaje ponownie "wrzucony" w continuum. Jako, że znajduje się w przestrzeni kosmicznej, dusi się, i musi szybko znaleźć zwierze, którego moce może przejąć. Odkrywa Suneatery w niedalekiej odległości. Rusza w drogę do domu.
Dzień czwarty. Dziewczyna z numeru #31 rodzi nową Lady Styx i ginie.
Dzień piąty. Osiris, mimo tego co obiecał siostrze, nie zamierza porzucać swego pomysłu ucieczki, aby ocalić Kahndaq. Sobek radzi mu żeby pozbył się mocy skoro są przyczyną jego "zeźlenia". Osiris krzyczy "Black Adam", przez co traci moc. Wtedy u aligatora odzywa się głód i pożywia się ciałem chłopaka. Na koniec mówi że nie jest już głodny.
Ostatnio twórcom 52 w nawyk weszło zabijanie postaci, które z wysiłkiem tworzyli przez prawie cały poprzedni rok. Jednak jedyny do tej pory zgon na stałe zaliczył Ralph Dibny (a i tego nie możemy być w 100% pewni). Zarówno brawurowa śmierć Boostera Golda, jak i zgon Animal Mana miały ten sam skutek - postacie wróciły do życia. Dzięki temu seria ma nieoczekiwane zwroty akcji, dzięki którym zadziwia i interesuje czytelnika. W tym numerze dostajemy jedno zmartwychwstanie (jak to brzmi :P), jeden powrót i jedną śmierć, której na szczęście (oj Articles, ty sadysto ;)) twórcy raczej nie odkręcą. Jednak, jako że jest ona najważniejszym wątkiem odcinka, zostawimy ja sobie na koniec Zaczniemy od wspomnianego już zmartwychwstania. Do akcji wraca...
...Lady Styx. Cóż, było to nieuniknione, jako, że postać ta występuje w komiksach po OYL, więc automatycznie także po 52. Zaskoczenia nie ma. Zaciekawić zaś może sposób powrotu. Otóż, jest on żywcem wydarty z "Obcego". Pamiętacie dziewczynę Juna z numeru #30 ? Otóż przypadła jej zaszczytna rola bycia "inkubatorem" dla nowej Lady... Jednak za tak wyraźny plagiat twórcy maja u mnie minusa.
Powrót, czyli Animal Man. Postać ożyła już parę tygodni temu, jednak na jej powrót czekaliśmy aż do teraz. Jednak zawiedziony będzie ten, kto liczy, że dowie się czegoś o jego powstaniu z grobu. Jedyne, co zaoferowali nam twórcy to przejęcie przez Buddy'ego mocy Sun-eatera. Tak więc nic satysfakcjonującego.
Teraz zaś przejdę do najważniejszego wątku. - końca historii Osirisa. Tak, to młody chłopak padł ofiarą rządzy krwi twórców, czytelników a także... Sobeka. To właśnie najlepszy przyjaciel i powiernik chłopaka został jego katem. Najpierw przekonał go, żeby porzucił swoje moce, a potem przegryzł z zimną krwią. Scena wygląda jakby z użyciem czerwonego filtru, co wraz z wymową daje piorunujący efekt. Jest to świetna konkluzja do wcześniejszych wydarzeń z tego numeru, czyli walki między Amonem a Black Adamem w sanktuarium Captaina Marvela, Kamieniu Wieczności. Kończy ją Isis, prosząca brata by nie odwracał się od rodziny. Młodzieńczy bunt połączony z poczuciem winy doprowadza do tragedii. Wyobraźcie sobie, jakie musiało być jego zdziwienie, że to przyjaciel, jedyny przyjaciel, jedyny któremu ufał, stał się jego katem. Dowodem zdesperowania było zwłaszcza to, że chciał powrotu znienawidzonych mocy by przeżyć. Za późno.
Jak widać, najnowszy odcinek jest całkiem znośny. Razi plagiatem pomysłów a także zbyt słabym rozwinięciem wątku Buddy'ego, jednak zasługuje na mocne 3. Średniak, którego ratuje scena śmierci Osirisa.
