.: KOMIKS :: USA :: 52 :: ROK 2007 :: 52: WEEK #37 :.
52: WEEK #37
Tytuł historii:Secret Identities Miesiąc wydania: Styczeń 2007 (USA) Scenariusz: Geoff Johns, Grant Morrison, Greg Rucka, Mark Waid Rysunki: Pat Ollifee Okładka: J.G. Jones Tusz: Drew Geraci Kolor: Alex Sinclair Liternictwo: Travis Lanham Ilość stron: 32
Forteca Samotności. Skeets atakuje Kandor. W wyniku tego Rip Hunter każe ubrać Supernovie jego stary kostium. Dzięki temu dowiadujemy się, ze tajemniczy bohater to ... Booster Gold. Tłumaczy on Skeetsowi, jak to w czasie odwiedzin w laboratorium Rip Huntera porozmawiał z nim, przez co dowiedział się o niebezpieczeństwie, jakie niesie ze sobą robot. Wtedy też postanowili upozorować śmierć Boostera, co pozwoli mu działać bez zwracania uwagi Skeetsa. W czasie walki w Metropolis Rip przeniósł Boostera w czasie, umieszczając zamiast niego jego martwe ciało z przyszłości. Razem z Rip Hunterem starają się złapać Skeetsa w Phantom Zone, jednak ten zaczyna je zjadać. Rip i Booster przenoszą się w czasie a Skeets podąża za nimi.
Przykładowe Strony:
Star City. Hal pomaga Olliemu naprawiać miasto. Queen jest bliski wygrania wyborów na burmistrza miasta. Dinah Lance informuje go, że cały czas trwają poszukiwania Ralpha Dibny'ego.
Kosmos. Lobo odprawia "msze" nad ciałem Buddy'ego. Później odlatuje razem z Adamem i Kory. Gdy trójka znika w otchłani kosmosu Buddy.....naglę się budzi. Krzyczy żeby ci go nie zostawiali ale jest już za późno. Za jego plecami pojawia się dwójka kosmitów którzy oznajmiają mu że to dopiero początek.
Specyficzny odcinek. Bardzo specyficzny. Rzadko się zdarza, żeby w jednym numerze... do życia powracały aż dwie postacie . W tym jedna, która zgon zaliczyła tydzień wcześniej. Tak Animal Man wrócił. Tak wiec całe moje epitafium wzięło w łeb. Trudno. Mam nauczkę. 52 to specyficzna seria, w której ciężko cokolwiek prorokować bo pomysły twórców rzadko kiedy są do przewidzenia. Ale o Animal Manie później. Zajmę się najpierw drugim szczęśliwcem...
...Boosterem Goldem. Tak, pierwsza ofiara serii i rządzy krwi scenarzystów zaliczyła came back. Jak mówiłem, nie lubię powrotów, ale w tym wypadku nie można scenarzystom nic zarzucić, gdyż był on z góry zaplanowany jako ważny wątek fabuły. Dodatkowo warto wspomnieć, że to właśnie on okazał się Supernovą. Jego opowieść wywraca nieco do góry nogami historie zarówno samego Złotego, jak i jego alter-ega. Jak okazuje się, Scena wejścia do kryjówki Rip Huntera z samego początku serii nie wyglądała tak jak ją nam przedstawiono. Tak samo pozorna śmierć Boostera została z góry zaplanowana, a szkielet który został na miejscu bohatera należał rzeczywiście do niego, ale pochodził z przyszłości, w której Golda spotkała już śmierć. Żeby ni pozostawiać niedopowiedzeń wspomnę jeszcze, że Booster został przeniesiony w czasie, dzięki czemu uniknął śmierci. A zrobił to ponieważ...
... i tu zaczyna się robić naprawdę ciekawie. Jak możemy się dowiedzieć, Rip Hunter powiedział Goldowi o Skeetsie i zagrożeniu jakie stanowi dla czasu. Razem więc kartują podstęp, w wyniku którego maszynka jest skłonna uwierzyć w śmierć partnera, co daje mu w miarę wolną rękę. Jako Supernowa zbiera on artefakty, które pomogą Ripowi zniszczeć Skeetsa. Dowiadujemy się też źródła jego mocy. Była ona oparta o technologie Phantom Zone. Pomysł ciekawy, zwłaszcza na tle różnych głupawych pomysłów na genezę mocy. Tu jest prosto i przejrzyście, a co najważniejsze w miarę logicznie. Dobrym bajerem jest też zjedzenie przez Skeetsa ... Phantom Zone. Nie wiem jakie będą tego reperkusje, co się stało z zamkniętymi tam zbrodniarzami, ale może być ciekawie. Ogólnie Wyjawienie tożsamości Supernovy i walki ze Skeet'sem naprawdę dobry. Parę niespodziane, kilka odpowiedzi. Jest na plus.
A teraz wracamy do wspomnianego już Buddy'ego. Szczerze mówiąc, nie wiadomo jeszcze o co w tym wątku chodzi. Lobo odprawia msze nad ciałem Animal Mana (urocze :), a potem odlatuje razem z Starfire i Adamem Strangem. Nagle... Buddy otwiera oczy i krzyczy żeby go nie zostawiali. Dodatkowo stoją nad nim Obcy którzy dali mu moc. Niezły szok. Wstrzymam się z oceną tego wątku do czasu ciągu dalszego, bo nie wiem co o tym myśleć. Mam nadzieje że będzie jakieś dobre wyjaśnienie, bo szkoda było obdzierać Buddy'ego z tak pięknej sceny śmierci. Czas pokaże.
Na deser zostawiłem krótką, prawie nic nie znaczącą scenkę, ale dla mnie bardzo cenną, gdyż dotyczy mojej ulubionej pary DC - Green Lantern & Green Arrow. Dowiadujemy się, że Ollie kandyduje na burmistrza, zaś Hal robi coco lubi najbardziej ... naprawia :D. Zajmuje się odbudową zniszczonego Star City. Dodatkowo dowiadujemy się, że trwają poszukiwania Ralpha Dibnego. Mała rzecz, a cieszy.
Podsumowując - dobry numer. Ważne wydarzenia, ciekawie poprowadzona akcja. Dla fana serii - typowy "Musisz Przeczytać". Jako że jest ciekawie, daje 5.