.: KOMIKS :: USA :: 52 :: ROK 2006 :: 52: WEEK #33 :.
52: WEEK #33
Tytuł historii:The Most Wonderful Time of The Year Miesiąc wydania: Grudzień 2006 (USA) Scenariusz: Geoff Johns, Grant Morrison, Greg Rucka, Mark Waid Rysunki: Keith Giffen Okładka: J.G. Jones Tusz: R. Ramos Kolor: David Baron Liternictwo: TP. Brosseau Ilość stron: 32
Muzeum Flasha w Keyston City. Doctor Fate zabrał Ralpha Dibnego do muzeum skąd ten, ze schowka w poświęconej mu sali, wziął jakąś osobistą rzecz.
Rynek Gotham. Batwoman ogląda dzieci śpiewające kolędy pod "batutą" Alfreda Pennywortha. Przylatuje Nightwing i daje jej gwiazdkowy prezent - Batarang. Kate mówi, że ma już takie, ale gdy widzi możliwości "prawdziwego" batarangu zmienia zdanie i przyjmuje prezent od Dicka.
Metropolis, siedziba Lexcorp, Luthor dostaje od doktora informacje o tym, że Everyman może umrzeć w każdym momencie. Przechodzi nad tym do porządku dziennego i każe to zatuszować. Przekazuje on Infinite Inc. ich gwiazdkowe prezenty - kluczyki do samochodów.
Ci biegną je zobaczyć. Wtedy przychodzi doktor z informacja, że Luis jednak przeżyje, gdyż czynnik w jego organizmie go uratuje. Luthor każe wystawić akt zgonu chłopaka i pobrać jego organy, gdyż uważa, że da to możliwość rozwiązania wielu problemów dotyczących przeszczepu organów.
Gotham, mieszkanie Kathy Kane. Question dostaje majaków i zaczyna bredzić. Renee kładzie go do łóżka. Żali się Kathy, że nie może go uratować. Ta ją całuje i pociesza.
Przykładowe Strony:
Krótkie scenki z świętami obchodzonymi przez bohaterów: Hala w odwiedzinach u brata, Olliego wraz z Dinah, Mią i Connerem, Clarka i Lois pod jemiołą. Widzimy również Seline Kyle w zaawansowanej ciąży a także Jima Gordona który powrócił na stanowisko Komisarza w policji w Gotham.
Boże Narodzenie. Rodzina Black Adama postanawia poprawić swoją opinie wśród ludzi. Zwołują wielką gale, na której pokazują się w swoich ludzkich formach. Zdarzenie to ogląda wielu bohaterów.
Więzienie Federalne. Amanda Waller rozmawia z Atom Smasherem o niebezpieczeństwie, jakie niesie za sobą Black Adam i jego rodzina. Waller nie wierzy w szczere intencje Adama i na polecenie rządu utworzyła nową formacje Suicide Squad w skład którego wchodzą Kapitan Bumerang, Vertigo, Plastique, Electrocutioner i Persuader którzy mają pokonać Adama i jego rodzinę.
Ten numer przedstawia nam kolejną zaletę tego bardzo oryginalnego projektu DC - dzięki systemowi tygodniowemu można dopasować kolejne odcinki do bieżących świąt czy wydarzeń, co przy miesięcznym systemie wydawniczym, pełnym wszelakich opóźnień i wielonumerowych historii jest trudne, a często niewykonalne. Założenia zaś 52 umożliwiają nam przeczytanie numerów świątecznych - choćby na święto dziękczynienia czy też obecnie recenzowany przeze mnie numer bożonarodzeniowy.
Chwilami czytając numer wydawało mi się, że jest to po prostu jedna z historii do DCU Infinite Christmas - co chwila kadry pełne lampek, prezentów, choinek. Zazdrościłem Dickowi i Kate tej pięknej zimy ze śniegiem (cóż, u nas w tym roku święta bez śniegu, więc choć w komiksie mogłem go sobie pooglądać). Prezent jaki dostała od byłego Robina Batwoman mnie rozwalił (bardzo gwiazdkowy :P). Liczyłem, że taka scena będzie bardziej "gwiazdkowa", a nie ograniczy się do pokazu technicznych możliwości Batranga. Mamy też możliwość po raz pierwszy w ciągu tego "roku" spotkać Alfreda, śpiewającego na rynku kolędy z dziećmi, co można zaliczyć na plus. Niestety (a może stety) Bruce'a ani Tima nie uświadczymy. Jako, że jak wiemy Wayne wyleczył się z "batmanowości", więc może warto by to uwypuklić jakąś mocno cukierkową sceną. Choć nie, to chyba zły pomysł J...
Co do ważnych dla fanów Batmana rzeczy warto wspomnieć jeszcze o jednym kadrze, który ma dość duży wpływ na przyszłość Gotham, znaną nam z OYL - mamy na nim możliwość zobaczenia powrotu Jamesa Gordona do policji w Gotham. Nie jest to niespodzianka, jak większość rzeczy, w 52, ale smaczek miły i dobrze, że zostało to jakoś zaakcentowane. Pojawia się też arcik z Catwoman, będącą w ciąży i karmiącą koty, a także rysunek pustej jaskini nietoperza, czekającej na powrót właściciela J.
Kolejnym wątkiem numeru jest świąteczna historia o Infinity Inc. i Luthorem w roli świętego Mikołaja. Trzeba przyznać, ma facet gest - po samochodzie na głowę... Jak okazuje się, nie trafiłem z Everymanem jako szpiegiem Luthora - na początku dowiadujemy się, że jego ciało nie przyjęło mutacji i jest umierający i morze dojść w każdej chwili. Później jednak ucieszony doktor informuje Luthora, że dzięki czynnikowi x w ciele chłopaka, ten każe umieścić nekrolog i rozpocząć badania na ciele chłopca. Ludzko przedstawiona została postać doktora - Luthor widzi w chłopaku to problem, to niezwykle odkrycie, on zaś człowieka, który ma jak każdy prawo do życia... Jednak poza pokazaniem "szujostwa" Luthora i jego fałszywej troski o los Infinity Inc. nie dostajemy od tego wątku nic, co pozwoliło by się wybić temu numerowi ponad przeciętność. Jako ciekawostkę powiem tylko, ze dokumenty to po prostu zbitek łatwych do odczytania, nie powiązanych ze sobą literek, co sprawia niezbyt dobre wrażenie.
Jednak nie zdarzyło się najgorsze i śmierć Charliego, którą przewidywałem na Boże Narodzenie, została "odroczona". Zdziwię się jednak, jeśli ta postaci, trwająca już stale na pograniczu snu i majaków dożyje Anno Domini 2007. Prawdopodobnie w numerze 34 - noworocznym - przyjdzie nam pożegnać się z Questionem. Mogę się jednak mylić.
Ostatnia cześć numeru została poświęcona Black Marvel Family. Black Adam postanawia poprawić ich opinię wśród ludzi i postanawiają pokazać się w ludzkiej formie. Pomysł ciekawy, jest to swego rodzaju sposób na zmniejszenie dystansu miedzy rządzącymi Kahndaq a zwykłymi ludźmi. Jednak wplątanie w tą całą sprawę Amandy Walters i Suicide Squad nie uważam za pomysł wysokich lotów. Prawdopodobnie doprowadzi on do niepotrzebnej rzezi i śmierci kasty rządzącej Kahndaq.
Numer oceniam na 3 nietoperki - poza świąteczna atmosferą nie daje on nam nic specjalnie ciekawego ani emocjonującego (nawet wątek Infinity Inc. mimo niezłego pomysłu nie zadowala). Tak, więc uważam tę ocenę za obiektywną, zwłaszcza na tle poprzednich, kapitalnych numerów.
