BATMAN: NOCTURNA I NOCNY ZŁODZIEJ
(Bohaterowie i Złoczyńcy DC – Tom 86)

Data wydania: 20 listopada 2024
Scenariusz: Doug Moench
Rysunki: Gene Colan, Don Newton, Rick Hoberg, Pat Broderick
Tłumaczenie komiksu: Robert Lipski
Tłumaczenie wstępu i materiałów dodatkowych: Adrianna Zabrzewska
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Ilość stron: 320
Wydawca: Hachette Polska sp. z o.o.
Wydawca oryginalny: DC Comics
Cena: 49,99 zł

Kiedy w roku 1983 Doug Moench przejął pisanie scenariuszy do „Batmana” i „Detective Comics”, kontynuował zapoczątkowane przez Gerry’ego Conwaya tworzenie długich historii przeplatających się w obydwu tych seriach komiksowych i pogłębiających melodramatyczne perypetie Batmana. Trzyletnia praca Moencha na tymi tytułami osiągnęła kulminację w długiej, piętnastoczęściowej sadze z udziałem pary nowych złoczyńców – Nocturny i Nocnego Złodzieja, którzy na przemian próbującą uwieść lub zgładzić Mrocznego Rycerza!

Saga „Nocturna i Nocny Złodziej” to prawdziwa perełka z rewelacyjną grafiką, między innymi Gene’a Colana („Superman przedstawia. Widmowa strefa”) i Dona Newtona (Nieskończoność sp. z o.o.”). Oprócz tej historii w tomie znajdziecie esej Douga Moencha o jego pracy nad seriami „Batman” i „Detective Comics”.

Tom zawiera: Detective Comics #529-530, 542-547 i Batman #363, 376-381

86. tom kolekcji Bohaterowie i Złoczyńcy DC to jeden z najgrubszych z kolekcji. Ponad trzysta stron komiksu robi wrażenie. Kiedy momentami wydaje się, że w komiksach scenarzyści zbyt często sięgają po dobrze znanych złoczyńców, warto zwrócić uwagę na te chwile gdy wprowadzano nowe postaci. W tym tomie zamieszczono piętnastoczęściową sagę z udziałem Nocturny (Natalia Knight) i Nocnego Złodzieja (Anton Knight). Znajdziemy też po stronie z „Batman #374-375” na których poruszona jest kwestia działań Wydziału opiekuńczego nad dziećmi, co rzuca trochę światła na ważny wątek poboczny. Oprócz nowych złoczyńców, którzy nie są tak dobrze znani jak inni kultowi przeciwnicy Batmana, pojawia się również Mad Hatter. Co zaś tyczy się Nocturny to ostatnio inna wersja tej postaci pojawiła się w serialu animowanym „Batman: Mroczny Mściciel”, więc jeśli chcecie bliżej poznać bohaterkę, która pierwotnie kryła się pod tym pseudonimem, to jest ku temu niepowtarzalna okazja.

Fanem Nocturny nie był redaktor Dennis O’Neil, więc po „Kryzysie na Nieskończonych Ziemiach” nie wrócono do niej. Później jednak inne wersje tej postaci pojawiały się w komiksach. Niewątpliwie w wersji Moencha jest to intrygująca postać. Całe jej zamiłowanie do nocy ma w sobie coś poetyckiego. Również Nocy Złodziej okazuje się godnym przeciwnikiem Batmana. Doskonale wyszkolony i korzystający z otaczającej ciemności lepiej niż bohater Gotham City. Nic więc dziwnego, że pod koniec opowiadanej historii ma on pewną rolę do odegrania.

Same historie z udziałem dwójki nowych postaci nie są specjalnie wyszukane, ale nie zawsze sprawy muszą takie być. Klimat i relacje między bohaterami stanowią tutaj największą zaletą. Wszystko to jest idealnie zobrazowane. Noc wydaje się tu być dodatkową bohaterką. To wszystko sprawia, że pewna prostota nie przeszkadza. Zauroczenie niejednoznaczną bohaterką udziela się nie tylko Batmanowi ale i czytelnikowi. Nocturna może nie jest taką złodziejką jak Selina Kyle, ani tak niebezpieczna jak Talia al Ghul ale ma w sobie tę dozę tajemniczości. W trakcie całej tej historii widzimy, że jest to postać bardziej złożona niż mogłoby się wydawać po pierwszej historii z jej udziałem.

Doug Moench w swoich historiach stawia też na wątki poboczne. Otrzymujemy więc batalie o prawo nad opieką nad Jasonem Toddem, a także działania skorumpowanego burmistrza Hilla, który nie jest fanem Batmana ani Bruce Wayne’a. Swoje momenty ma też Harvey Bullock, który może nie był ideałem, ale z czasem docenia Jima Gordona. Przyjemnie jest obserwować jak pomiędzy tą dwójką rodzi się pewna więź. Można jednak odnieść wrażenie, że zapoczątkowanie sprawy z Toddem wydaje się trochę naciągane. Wydawać by się mogło, że pod względem formalnym Bruce powinien wszystko mieć dopięte na ostatni guzik. Dobrze jednak widzieć Bruce’a z rozterkami, który czasami musi sobie zdawać sprawę, że ma do dyspozycji zasoby Batmana i Wayne’a i powinien z nich umiejętnie korzystać. Ciekawie też jest przedstawione życie uczuciowe Bruce’a, gdyż o jego względy ubiegają się Vicky Vale, Natalia Knight oraz Julia Remarque, a nasz bohater w tego typu relacjach nie zawsze ma wyczucie. Wątki poboczne są więc nie mniej istotne niż główne działania Batmana. To sprawia, że chce się bardziej zagłębić w ten świat, bo nie jest to tylko historia, w której bohater musi złapać złoczyńce. Mamy tu podgląd na różne aspekty funkcjonowania Gotham i jego mieszkańców.

Jak to bywa w przypadku historii, w których zebrano głównie historie dotyczące, w tym przypadku, nowych złoczyńców, pojawiają pewne luki. Te dotyczą chociażby momentu w którym Jason Todd postanowił przywdziać kostium Robina (dobrze, że chociaż w dodatkach zamieszczono panel z tym wydarzeniem), a także działań Hilla, czy też pojawienia się w życiu Alfreda jego córki. Oczywiście są to wątki poboczne, ale chciałoby się lepiej je zapoznać, ale mimo to nie są to elementy które mogłyby utrudniać odbiór całości. Przy okazji warto też odnotować polski akcent w postaci policjanta Gawronskiego.

Jeśli podobał wam się tom „Batman: Killer Croc powstaje”, to śmiało możecie sięgnąć po „Batman: Nocturna i Nocny Złodziej”. Doszło co prawda do zmiany scenarzysty, ale pewne wątki zapoczątkowane przez Gerry’ego Conwaya są kontynuowane przez Douga Moencha. W tym także podejście do serii „Detective Comics” i „Batman”, na łamach których przeplata się opowiadana historia. Ówcześnie było to nowe podejście i niestety w przypadku wydania zbiorczego pojawia się tu pewny zgrzyt. Mianowicie momentami zbyt dużo miejsca poświecą się na przypomnienie wydarzeń, które rozegrały się w wcześniejszych numerach. Najwyraźniej twórcy chcieli mieć pewność, że wszystko będzie zrozumiałe dla czytelników tylko jednej z serii.

Zdecydowanie jest to pozycja warta uwagi. Jeśli chodzi o jakość wydania to można przeczepić się, że trafi się gdzieś jakaś literówka oraz że można by było wzbogacić całość o pozostałe numery z tego okresu, ale to tylko potwierdza, że Moench wie jak zainteresować czytelnika. Nie mniej jednak mimo pewnych wad i przestarzałych elementów oraz naciągnięć fabularnych jest to kolejny tom kolekcji, który warto mieć.

Ocena: 4 nietoperki

Recenzował: Q


Poprzednia strona



na platformie Max i w HBO
 


na PVOD

Kalendarium

Sonda

Jak oceniasz serial "The Penguin"?

Zobacz wyniki