Mark Millar

alex_ross_superman_batman_postersW odpowiedzi na pytania fanów Mark Millar podzielił się również swoją opinią na temat planowanego wspólnego filmu z Batmanem i Supermanem.

Co sądzisz o ogłoszonym crossoverze Superman vs Batman? Czy DC zbytnio się z tym nie pośpieszyło?
Nie, wcale. Tak właściwie uważam, że to genialny pomysł. Justice League byłoby dla nich naprawdę dziwnym posunięciem. Czy możesz sobie wyobrazić nakręcenie Avengers bez realizacji wcześniej Iron Mana, Hulka, Kapitana Ameryki i innych?

W przypadku Justice Leauge mówimy o siedmiu różnych wymiarach z których ci bohaterowie pochodzą.

Martian Manhunter jest z Marsa, wprowadzając Wonder Womam musisz wyjaśnić istnienie zaludnionej amazonkami Paradise Islands, Green Lanterna też musisz przedstawić, ponieważ nikt nie oglądał pierwszego filmu [śmiech] i jest jeszcze Flash oraz Aquaman i podwodne królestwa Atlantydy – jak wiarygodnie to wyjaśnić?

To siedem filmów, które w jakiś sposób trzeba wyjaśnić w pierwszym akcie filmu o JLA, więc uważam, że to naprawdę mądre z ich strony robić to co robią, czyli trzymać się dwójki bohaterów, którą wszyscy znają.

Nie wydaje mi się by film o Justice league przyniósł większe wpływy niż Superman Vs Batman. Na tę chwilę, tak naprawdę nikogo nie obchodzą pozostali bohaterowie.

Źródło: Total Film

Mark Millar w rozmowie z SciFiNow podzielił się swoją opinią na temat planów sfilmowania przygód Justice League przez Warner Bros.

Twórca „Kick-Ass” i obecny konsultant wytwórni 20th Century Fox w sprawach filmowych adaptacji komiksów Marvela jest przekonany, że „Justice League” to doskonały sposób na utopienie 200 mln dolarów. Największe zarzuty ma wobec samych głównych bohaterów komiksu, którzy zostali stworzeni ponad 75 lat temu i którzy są tym samym mało aktualni. Główne zarzuty ma wobec takich bohaterów jak Green Lantern, Flash i Aquaman. Millar uważa, że elementy, które sprawdzają się w komiksowej formie, nie koniecznie muszą pasować do filmowego świata.

Mark Millar w wywiadzie dla magazynu SFX podzielił się m.in. swoją opinią na temat „The Dark Knight Rises”.

Jest tyle różnych opinii o tym filmie. Sądziłem, że to interesujące, że kiedy na ekrany kin wchodził „The Dark Knight” było to tuż po wybuchu kryzysu finansowego i na całym zachodnim świecie masowo narósł problem bezrobocia. Pomyślałem sobie „Ciężko będzie zrobić film o bohaterze miliarderze, który żyje w gigantycznej rezydencji i co wieczór wychodzi by tłuc biednych ludzi”. Pomyśl o tym – Bruce Wayne to facet, który zwalnia ludzi, nie jest jednym z nas [śmiech]. Ale trzeba zaznaczyć, że naprawdę udało im się z tym poradzić. Było to bardzo, bardzo na czasie: to była opowieść od dwóch miastach, a sądziłem, że są po stronie ubogich. Kiedy przejmowali rezydencje i wyrzucali ludzi na ulicy – nawet na końcu Bruce Wayne oddał swój majątek. Uważam, że Bane był najbardziej fascynującym ze wszystkich czarnych charakterów – od samego początku myślałem „ten facet jest świetny”. Myślę, że jedyną rzeczą, która jest nieco słabsza, to akcja: Nolan powinien trafić do filmowego więzienia za Bane’a vs Catwoman na końcu filmu. Ale reszta filmu była tak genialna, że łatwo można mu to wybaczyć. Podobał mi się bardziej niż „Avengers”.



na platformie Max i w HBO
 


na Max

Kalendarium

Sonda

Najlepszy komiks z Batmanem wydany przez Egmont w 2024 roku?

Zobacz wyniki