Można śmiało powiedzieć, że ostatnia część trylogii w reżyserii Christophera Nolana to jedna z najważniejszych premier obecnego roku, nie ograniczając się jedynie do blockbusterów. Nikt chyba nie miał wątpliwości, że „The Dark Knight Rises” zgromadzi na starcie ogromną sumę pieniędzy. I nie ma się co dziwić, w końcu był to jeden z nielicznych frekwencyjnych pewniaków obecnego sezonu letniego. Postawić należało sobie tylko pytanie ile rekordów zostanie pobitych po drodze, w tym ten jeden najbardziej prestiżowy czyli dochód z pierwszego weekendu wyświetlania. Trzeba pamiętać, że rekord otwarcia dla filmu 2D (158,411 mln dolarów) od czterech lat pozostawał w posiadaniu poprzedniej części przygód Batmana.
Bez wątpienia oczekiwania sięgały nieco dalej, nawet jeśli film miał ten „minus”, że nie poddał się modzie formatu 3D, co w konsekwencji oznaczało dość trudne zadanie z powodu niższych cen biletów. Eksperci rynku spekulowali już od dawna, czy film Nolana powtórzy sukces poprzednika i sięgnie ponownie po koronę najlepszego otwarcia detronizując tegoroczny „The Avengers” (207,4 mln dolarów), który nieco ponad 50% swojego zysku ma dzięki biletom z 3D. Poprzeczka ustawiona była więc dość wysoko, aczkolwiek niemożliwe było w zasięgu. Wszystko zmieniła jednak piątkowa tragedia w Kolorado, która rzuciłą cień nie tylko na Mrocznego Rycerza, ale również na inne pozycje wyświetlane w kinach w USA.
Czytaj dalej →