„The Killing Joke” Alana Moore’a to jedna z najlepszych historii z Batmanem. W tym większość fanów jest pewnie zgodna, ale już zakończenie ze śmiejącymi się bohaterami interpretować można różnie. Ostatnio Grant Morrison podzielił się swoją opinią na ten temat:
„Za to kocham tę historię, bo nikt tego nie zauważył – jak dawno to było, 30 lat temu? Batman zabija Jokera. Dlatego tytuł to 'Killing Joke’. Joker na końcu opowiada 'zabójczy żart’, Batman chwyta go i skręca mu kark, dlatego na końcu śmiech ustaje i gasną światła, bo to była ich ostatnia szansa na zakończenie tego. Alan napisał ostateczną historię Batman/Joker – zakończył to.”
Z taką interpretacją nie zgadza się jednak Richard Starkings, który w „The Killing Joke” odpowiadał za liternictwo.
„Nie. Śmieją się dalej. Batman tak bardzo się śmieje, że opiera się na Jokerze. W ten sposób Brian [Bolland] opisał mi zakończenie, kiedy po raz pierwszy rozmawialiśmy o tej szalonej historii. W 1986 roku.”
Źródło: ComicBookNews