BATMAN: ZIEMIA NICZYJA, TOM 2: WSTRZĄSY WTÓRNE

Data wydania: 28 lutego 2024
Scenariusz: Chuck Dixon, Doug Moench, Alan Grant
Rysunki: Mark Buckingham, Norm Breyfogle, Jim Aparo
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Oprawa: twarda
Format: 170×260
Ilość stron: 420
Wydawca: Egmont Polska
Wydawca oryginalny: DC Comics
Cena: 179,99 zł

Drugi tom siedmiotomowej sagi o upadku Gotham. „Batman: Ziemia Niczyja” to jedno z kluczowych dzieł w historii komiksów o Mrocznym Rycerzu. Crossover rozegrał się na łamach różnych tytułów związanych z Batmanem pod koniec lat 90., a jego pomysłodawcą był Jordan B. Gorfinkel. 

Gotham legło w gruzach po jednym z największych trzęsień ziemi, jakie kiedykolwiek nawiedziło Wschodnie Wybrzeże. Kataklizm doprowadził do niezliczonej liczby ofiar i zniszczeń, których koszty szacowane są na miliardy dolarów. Batman, Robin i Nightwing wyruszają szukać ocalałych wśród gruzów, walcząc jednocześnie ze starymi wrogami, takimi jak Clayface, Mister Freeze, Szalony Kapelusznik i inni złoczyńcy grasujący po zniszczonym Gotham. Może się jednak okazać, że Mroczny Rycerz i jego partnerzy to za mało, gdy normy społeczne zaczynają się chwiać, a mieszkańcy Gotham uciekają ze zniszczonego miasta. Czy nawet pełne wsparcie komisarza Gordona i policji wystarczy, by odbudować zniszczone miasto? A może nie ma już dla niego ratunku? 

Autorami scenariusza są legendarni twórcy jak Chuck Dixon, Doug Moench czy Alan Grant. Za rysunki odpowiadają zaś doskonali artyści jak Mark Buckingham, Norm Breyfogle, Jim Aparo i inni. W tomie „Batman: Ziemia Niczyja – Wstrząsy wtórne” umieszczono wszystkie epizody będące bezpośrednią kontynuacją albumu „Batman: Ziemia Niczyja – Kataklizm”. 

Album zawiera materiały opublikowane pierwotnie w amerykańskich zeszytach „Detective Comics” #722, #724-726, „Batman” #555-559, „Batman: Shadow of the Bat” #75-79, „Robin” #54 oraz „The Batman Chronicles” #14.

O ile dobrze pamiętam, w pierwszym tomie Ziemi niczyjej od wydawnictwa Egmont padła liczba co najmniej dziesięciu tysięcy ofiar śmiertelnych trzęsienia ziemi, do którego doszło w mieście Gotham. Uznałem tę liczbę za mocno niedoszacowaną i nie musiałem długo czekać, aby moje przypuszczenia się potwierdziły. W tomie drugim dowiadujemy się bowiem, że w wyniku katastrofalnych wydarzeń zginęło najprawdopodobniej blisko milion mieszkańców! Konsekwencje tych mrocznych dni nie ograniczą się jednak do zniszczonych budynków i stosów ciał zalegających pod krematoriami. Większość firm w Gotham City nie była przygotowana na trzęsienie ziemi (na wschodnim wybrzeżu się nie zdarzają), stąd brak ubezpieczeń na taką ewentualność, która spowodowała ich olbrzymie straty oraz niechęć do dalszej działalności w tym sektorze. Bruce Wayne i jego Wayne Enterprises starają się przekonać jak najwięcej inwestorów, aby nie opuszczali miasta, które bez firm i miejsc pracy dla ocalałych, pogrąży się w jeszcze większej biedzie i chaosie.

To bardzo ciekawy punkt wyjściowy, którego nie spodziewałem się znaleźć w regularnych seriach superbohaterskich z tego okresu. Sporo miejsca poświęcono tu nie scenom akcji z udziałem Batmana, a Bruce’owi Wayne’owi – jego wątpliwościom, braku siły, staraniom pomocy Gotham swoimi funduszami i nazwiskiem, a nie pięściami i Batmobilem. Zeszyty, w których więcej stron poświęcono polityce i korporacyjnym spotkaniom czytało mi się o dziwo ciekawiej od niejednej sceny z kolejnym powstrzymywaniem szabrowników przez członków bat-rodziny. Ale nawet te wzbogacone są tutaj o dojrzalsze motywy: pojawia się zarówno kwestia tego, jak zachowałaby się matka, która nigdy nie chciała mieć córki – czy wykorzysta trzęsienie, aby zacząć od nowa bez niej? Czy będzie miała wyrzuty sumienia? – jak i tego, jak zachowaliby się ludzie odcięci od cywilizacji po kilkunastu dniach w izolacji? Czy przekraczaliby swoje granice i dopuszczaliby się czynów, o których wcześniej nigdy by nie pomyśleli?

Oczywiście znalazło się tu również sporo miejsca na to, czego od komiksowego crossoveru DC oczekujemy najbardziej – starć Człowieka-Nietoperza z jego groteskowymi przeciwnikami. Jeśli ktoś ma dosyć tych najsłynniejszych nazwisk z galerii łotrów Batmana, album ten zdecydowanie powinien przypaść wam do gustu. Mroczny Rycerz spotka w nim Mr. Freeze’a, Clayface’a, Ratcatchera, czy Jervisa Tetcha, których – przynajmniej ja – odczuwam spory niedosyt w ostatnich latach. Znalazło się tu również miejsce dla Jokera, ale tylko w jednym i to dość oryginalnym zeszycie, w którym jego rola została ograniczona w pozytywny dla mnie sposób.

W przeciwieństwie do poprzedniego tomu Ziemi niczyjej, Wstrząsy wtórne ciężko będzie zrozumieć czytelnikowi bez znajomości poprzednich albumów tej linii wydawniczej. Pomijając już kwestię tego, że mowa o bezpośredniej kontynuacji Kataklizmu, powracają tu postacie, które pojawiły się zarówno w albumie Batman Epidemia (złoczyńca Narcosis), jak i w serii Knightfall (Ballistic, który swego czasu pomógł Azbatowi). Co więcej, pojawia się tutaj nowa love interest Bruce’a Wayne’a – Vesper „Nocna Syrena” Fairchild. Postać ta zadebiutowała w Batman #540, który nigdy nie został wydany w naszym kraju, przez co nawet osoba mocniej zagłębiona w komiksowy świat Mrocznego Rycerza – taka, jak ja – musiała skorzystać z pomocy internetowej wyszukiwarki.

16 zeszytów zawartych w tym tomie wizualnie stoi na bardzo różnym poziomie, do czego zdążyłem się już przyzwyczaić. Znaczną część opowieści w nim zawartych ilustrował nowy – przynajmniej dla mnie – Mark Buckingham, o dość specyficznym stylu, ale bardzo szybko przypadł mi do gustu. Dwa zeszyty zilustrował również nieodżałowany Norm Breyfogle, na którego prace zawsze patrzę z wielką przyjemnością. Trafiła mu się zresztą jedna z lepszych historii tego albumu – pozbawiona Batmana, jego towarzyszy, lub przeciwników – tj. dramat Waltera, zwykłego właściciela kawiarni, który w trakcie trzęsienia ziemi stracił dosłownie wszystko. Na duży plus zaliczyłby również okładki Rodolfo Damaggio, którego prace lubię od czasów TM-Semic, a na największy minus ilustracje Boba Halla z Batman #559, który głównego bohatera rysował tak, jakby wpadł komuś w imadło.

Komiksy takie jak ten, w których mogę poczytać o bardziej przyziemnych, zakorzenionych w naszej rzeczywistości wydarzeniach i o bardziej dorosłych problemach – nawet jeśli napisanych dla odbiorcy, którym pod koniec lat dziewięćdziesiątych w przypadku serii o Batmanie na pewno w +90% byli nastolatkowie – zawsze odbieram pozytywnie. Depresyjna atmosfera i poczucie beznadziei wzrasta z każdym przeczytanym zeszytem, a brak fizycznego przeciwnika, z jakim mogliby się zmierzyć bohaterowie, tylko dodaje tej opowieści dodatkowego smaczku, ponieważ dla czytelnika takiego, jak ja – który wziął się za Ziemię niczyją po raz pierwszy – wzrasta ciekawość, co przyniesie przyszłość. Co jeszcze może spotkać Batmana i jego ukochane miasto? Jakie przeciwności losu pojawią się na jego drodze? Z kim dane będzie mu się jeszcze zmierzyć, lub z kim zawrzeć sojusz? No i w końcu, czy z tej sytuacji uda się wyjść wszystkim cało? Myślę, że skoro zadaję sobie te pytania i czekam na tom trzeci (premiera już pod koniec maja), to zadanie scenarzystów Wstrząsów wtórnych zostało dobrze wykonane.

Ocena: 4,5 nietoperka

Recenzował: Juby


Wydanie powstało na podstawie komiksu: BATMAN: THE ROAD TO NO MAN’S LAND VOL. 1.



 



na platformie Max i w HBO
 


na Max

Kalendarium

Sonda

Najlepszy komiks z Batmanem wydany przez Egmont w 2024 roku?

Zobacz wyniki