BATMAN NOIR: BLACK & WHITE – PIEŚĆ DEMONA

Data wydania: 23 listopada 2022
Scenariusz: różni
Rysunki: różni
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor, kredowy
Oprawa: twarda
Format: 225 x 344
Ilość stron: 312
Wydawca: Egmont Polska
Wydawca oryginalny: DC Comics
Cena: 279,99 zł

 

Świat Batmana jest czarno-biały. Ludzie są dobrzy lub źli. Nie ma szarości. Także Batman jest czarno-biały. W serii BATMAN NOIR przedstawiamy trzeci tom antologii BATMAN BLACK & WHITE. Zbiór składa się z trzydziestu opowieści napisanych i narysowanych przez najbardziej znanych twórców komiksowych, spośród których większość już wcześniej pracowała przy opowieściach o Mrocznym Rycerzu. 

Autorami scenariuszy prezentowanych w zbiorze opowieści są m.in. Paul Dini, Nick Dragotta, Joshua Williamson, Tom King i Scott Snyder. Z kolei wśród rysowników można wymienić Mitcha Geradsa, Andy`ego Kuberta czy Klausa Jansona. O niezwykłości tego zbioru stanowi fakt, że wszystkie historie opowiedziane są w czerni i bieli. Antologia, która otrzymała najważniejsze amerykańskie wyróżnienie komiksowe – Nagrodę Eisnera – ukazuje się w ekskluzywnej wersji, w powiększonym formacie.

 

Batman Noir: Black & White – Pięść demona to już trzecia i zarazem ostatnia antologia z krótkimi historiami z życia Mrocznego Rycerza prezentowanymi wyłącznie w czerni i bieli (no prawie, są wyjątki np. odcinek z czerwonymi akcentami). Jest to także dziewiąty album z cyklu NOIR wydany w naszym kraju. Jak wypada on na tle poprzedników? Moje zdanie znajdziecie poniżej.
 
Po lekturze stwierdzam, że na tym albumie kończę swoją przygodę z tego typu wydaniami. Nie ze względu na samą zawartość – wręcz przeciwnie, czytało mi się ją bardzo przyjemnie, szczególnie że uwielbiam takie zbiory krótkich, niepowiązanych ze sobą opowiadań, a ten dodatkowo wzbogacono kilkudziesięcioma znakomitymi okładkami. Uświadomiłem sobie jednak, że nawet bezbłędne wydanie w tym formacie nie jest czymś dla mnie. Lubię kolory, lubię kolorowe komiksy i powieści graficzne, lubię czytać siedząc, lub leżąc w najwygodniejszej dla mnie pozycji. Wydania NOIR przedstawiają komiksy pozbawione kolorów przez co są dla mnie o wiele mniej atrakcyjne. Są też bardzo duże i ciężkie, przez co o wiele mniej poręczne od wydań w standardowym formacie. Niewygodnie się je czyta, a rosnące ceny nie zachęcają do kolejnych zakupów.
 
Przejrzałem listę tytułów z cyklu NOIR za granicą i nie ma w nich niczego, co chciałbym w ten sposób postawić na półce. Nawet Gotham w świetle lamp gazowych i jego kontynuację wolałbym, aby wydano u nas w cyklu DC Deluxe, bądź w podstawowym formacie aniżeli w NOIR, które Egmont opublikował przed rokiem (może kiedyś zdecydują się na nowe wydanie, wtedy chętnie dokonam wymiany). Black & White są tu akurat wyjątkiem, bo poza dwoma odcinkami z lekkim kolorkiem, od początku planowane były jako komiksy całkowicie czarnobiałe, lub wykańczane w odcieniu szarości. Nie mam zatem z tym problemu i cieszę się, że postawiłem je na półce, ale jednocześnie uważam, że tyle mi wystarczy, co by tam Egmont nie szykował na przyszłość.
 
Wracając do zawartości – samą w sobie czytało mi się naprawdę dobrze, choć nie utkwiła w mojej pamięci na tyle, abym miał rozpisywać się tutaj na temat poszczególnych historii: podawać swoje ulubione, lub moim zdaniem najsłabsze tytuły, wymieniać twórców, którzy spisali się na medal i tych, którzy spisali się słabiej (tym bardziej, że chcę aby ta opinia pozostała jak najbardziej bezspoilerowa). Porównując to jednak do dwóch poprzednich tomów, a w szczególności do pierwszych czterdziestu historii znanych nam jeszcze z czasów TM-Semic, najnowszy Batman Black & White wypada już zdecydowanie słabiej. W trakcie lektury łapałem się nawet na tym, że wydane niedawno przez Egmont antologie Batman. Świat, Detective Comics #1000 oraz Detective Comics #1027 mocniej mniej wciągnęły i to do nich miałem większą ochotę przysiąść niż kontynuować lekturę Pięści demona. Nie jestem więc w stanie tegoż tomu z czystym sercem polecić – nie jeśli nie jesteście „komplecistami” i nie traficie na super promocję, tak jak ja. Album prezentuje się wspaniale, ale ewidentnie został wydany z myślą o fanach tego typu kolosów.
 
Ocena: 4 nietoperki
Recenzował: Juby


 



na platformie Max i w HBO
 


na Max

Kalendarium

Sonda

Najlepszy rocznik TM-Semic?

  • 1991 (29%, Głosów: 12)
  • 1998 (22%, Głosów: 9)
  • 1992 (12%, Głosów: 5)
  • 1994 (12%, Głosów: 5)
  • 1993 (10%, Głosów: 4)
  • 1995 (10%, Głosów: 4)
  • 1996 (2%, Głosów: 1)
  • 1997 (2%, Głosów: 1)

Głosujących: 41