HARLEEN

Data wydania: 29 kwietnia 2020
Scenariusz: Stjepan Šejić
Rysunki: Stjepan Šejić
Tłumaczenie: Maria Lengren
Druk: kolor, kredowy
Oprawa: twarda
Format: 216 x 276
Ilość stron: 208
Wydawca: Egmont Polska
Wydawca oryginalny: DC Comics
Cena: 79,99 zł

Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

Niezwykła opowieść, która na nowo definiuje genezę jednej z najbardziej znanych postaci świata DC Comics – Harley Quinn. Autor oddaje głos samej bohaterce, żeby mogła opowiedzieć historię swoich tragicznych początków. Oczami Harley oglądamy Gotham City, jego bohaterów i złoczyńców, a także zwykłych ludzi. Na drodze pani doktor stają m.in. prokurator Harvey Dent, komisarz policji Jim Gordon czy dyrektor Azylu Arkham Hugo Strange. Przede wszystkim zaś Joker, jeden z najbardziej przerażających przestępców Gotham. Młoda doktor psychiatrii Harleen Quinzel jest bliska znalezienia lekarstwa na szaleństwo nawiedzające Gotham City. Jednak musi najpierw udowodnić swoją rewolucyjną teorię sceptycznie nastawionym autorytetom. Żeby to osiągnąć, zagłębia się w zaburzone umysły najbardziej niebezpiecznych więźniów Azylu Arkham. Coraz więcej czasu spędza z obłąkanymi przestępcami, a im bardziej zbliża się do jednego ze swoich pacjentów, tym mocniej oddala się od rzeczywistości. „Harleen” to oszałamiająca opowieść o miłości i obsesji ze świetnym scenariuszem i doskonałymi rysunkami znanego twórcy komiksowego Stjepana Šejica („Aquaman: Underworld”, „Sunstone”). Dla każdego fana Harley Quinn pozycja obowiązkowa.

Zacznę z grubej rury. Ten komiks mnie urzekł. Nie rozumiem recenzji lub opinii mówiących o rozczarowaniu, czy kolejnym kiepskim tomie spod szyldu Black Label. Mnie „Harleen” złapała w swój uścisk począwszy od pomysłowej okładki i nie puszczała aż do napisów końcowych. Tylko jeden szczegół mi lekko przeszkadzał, ale o nim później.

Nie znałem wcześniej Stjepana Sejića. Nie czytałem ani serii „Suicide Squad”, gdzie udzielał się jako grafik, ani jego autorskiego cyklu pt. „Sunstone”. Od teraz na widok jego nazwiska w głowie będzie mi się pojawiać myśl: „to ten od Harleen”, w towarzystwie poczucia szansy na nieprzeciętną fabułę i na pewno świetnych rysunków.

Historia opowiada o młodej lekarce ze specjalizacją w dziedzinie psychiatrii. Gotham City to chyba najlepsze miejsce do studiowania „wyjątkowych” przypadków, a konkretniej mówiąc – znajdujący się w nim Azyl Arkham. Tam właśnie do pracy trafia dr Quinzel dzięki pomocy fundacji Wayne’a. Mimo kilku lat doświadczenia w Centrum Badawczym Psychologii Kryminalnej, doktor jest jeszcze nie do końca pewna swoich umiejętności, lekko przestraszana i, jak sama mówi, „posiadająca lęk przed sukcesem”. Ciągnie się za nią niechlubny epizod z czasów studenckich, a także już bardziej bieżący problem, po którym dręczą ją koszmary. Była bowiem naocznym świadkiem jednego z rozbojów Jokera i jego bandy. I to świadkiem na tyle bliskim, że mogła powąchać dym z lufy pistoletu morderczego klauna. Fakt ten został przez nią oczywiście zatajony podczas rozmów na temat nowej pracy w Azylu.

Harley przeżywa obecnie swoje pięć minut. Pełno jej na dużym i małym ekranie, w grach wideo, a serie komiksowe z jej udziałem ukazują się także i w Polsce. Ten album nie jest próbą podpięcia się pod hype związany z dziewczyną Jokera. Moim zdaniem to poważna i dojrzała historia o chorobie psychicznej oraz o ślepej miłości (nie bójmy się użyć frazesu rodem z telenoweli). Fani postaci z pewnością sięgną po ten komiks, ale wg mnie przede wszystkim powinny go przeczytać osoby, które do tej pory mieli do dr Quinzel stosunek ambiwalentny. Sam się do takich osób zaliczam, pomimo tego, że uwielbiam uniwersum DC. Tutaj nie ma biegania z wielkim młotem i walenia wszystkich po łbach, a kolorowego kostiumu jest tutaj naprawdę bardzo niewiele. Jeśli ktoś oczekuje właśnie takiej Harley, to tu jej nie znajdzie. Dla niektórych może być to wada, ale dla mnie było wręcz przeciwnie.

W historii jest też trochę miejsca na inne postacie z galerii łotrów Mrocznego Rycerza, niektórzy jeszcze przed „przemianą” i zejściem na złą stronę. Widzimy znajome twarze i nazwiska, co dobrze buduje klimat. Gdzieniegdzie Sejić serwuje nam nawiązania do kolebki Harleen, jak np. nazwiska spikerów telewizyjnych – Jack Ryder i Summer Gleeson. Samego Batmana również nie brakuje. Oczywiście nie gra on głównej roli, ale jest obecny i ma jedną z bardziej interesujących scen tuż pod koniec komiksu.

Tłumaczenie Pani Marii Lengren jest moim zdaniem bardzo dobre. Ani razu, w bogatych dialogach pomiędzy Harleen a Jokerem nie odczułem, że coś zgrzyta. Szkoda jedynie, że do polskiego przekładu nie przetrwało klasyczne „Mr. Jay”, które wypowiadane lekko piskliwym głosem utkwiło mi mocno w pamięci od czasów „Batman: The Animated Series”. Niemniej, po polsku rzeczywiście będzie to właśnie samo „Jay”.

Jedyna rzecz, która mi przeszkadzała (chociaż może to za dużo powiedziane), to twarz Jokera. Wygląda momentami jak piękny Edward ze „Zmierzchu”. Żadnej blizny i niepełny uśmiech. Sejić potrafi narysować przerażającego klauna, co pokazuje w scenach koszmaru Harley, ale rozumiem, że tak właśnie musiała go widzieć dr Quinzel. Chwilkę mi zajęło zanim się z tym oswoiłem. Album posiada kilkanaście stron dodatków przedstawiających alternatywne okładki, projekty niektórych scen i standardowo krótki bios autora. Poszerzany format, tak jak w przypadku komiksu „Batman: Przeklęty”, naprawdę robi robotę i chciałbym dostawać takie wydania częściej.

Recenzował: Rado
Korekta: Kelen


Wydanie powstało na podstawie komiksu: HARLEEN VOL. 1 | DC.


 



na platformie Max i w HBO



w kinach

Kalendarium

Sonda

Jak oceniasz "Joker: Folie à Deux"?

Zobacz wyniki