BATMAN – MROCZNY KSIĄŻĘ Z BAJKI

Data wydania: 5 czerwca 2019
Scenariusz: Enrico Marini
Rysunki: Enrico Marini
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor, kredowy
Oprawa: twarda z obwolutą
Format: 180 x 275
Ilość stron: 144
Wydawca: Egmont Polska
Wydawca oryginalny: DC Comics
Cena: 69,99 zł
Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

Album o Batmanie autorstwa jednego z najbardziej rozpoznawalnych europejskich twórców komiksowych – Enrica Mariniego! Miliarder Bruce Wayne, skupiony na roli Batmana, nie ma zbyt wiele czasu na prywatne życie, dlatego jest zdumiony, kiedy pewna kobieta wytacza mu proces o ojcostwo. Z okazji korzysta Joker, który porywa domniemaną córkę bogacza, aby wymusić na nim kupno niezwykłego brylantu. Po co superłotrowi akurat ten kamień szlachetny? Okazuje się, że także przestępcy mogą się kierować miłością… Batman znajduje się w trudnej sytuacji: albo będzie musiał spełnić żądanie Jokera, albo mała dziewczynka może stracić życie… W opowieści spotkamy się również z Catwoman i Harley Quinn, a humor zapewni Archi, smutny i cierpiący na depresję klaun-przestępca. Autorem komiksu jest słynny włoski rysownik i scenarzysta Enrico Marini, bobrze znany polskiemu odbiorcy z serii Skorpion, Cygan, Gwiazda pustyni czy Drapieżcy.

„Batman: Mroczny Książę z Bajki” to kolejny album wydawnictwa Egmont w ramach kolekcji DC Deluxe. Przygotowaniem tego komiksu w całości zajął się Enrico Marini, urodzony w Szwajcarii twórca znany w Polsce chociażby z serii „Skorpion” (do scenariusza Stephena Desberga) lub w pełni autorskiego tytułu „Orły Rzymu”.

„Mroczny Książę” opowiada z pozoru kolejną taśmową historię konfliktu pomiędzy Batmanem a Jokerem. Oto bowiem klaun robi to samo, co zwykle: rozbija się po Gotham wraz z pomocnikami w cyrkowych maskach, okrada jubilerów żartując i śmiejąc się przy tym tak głośno, że słychać go w Metropolis. Mroczny Rycerz również robi to samo, co zwykle – próbuje go powstrzymać. Naturalnie mu się to udaje, gang zostaje pokonany, zęby zostają wybite, a Joker oczywiście ucieka. Dużo zmienia się w momencie, gdy Marini na scenę wprowadza postać pewnej kobiety, która nagle pojawia się pod progiem rezydencji Wayne’ów. Połączy ona losy Batmana, Jokera i doda do tego nawet samego Bruce’a Wayne’a.

Osobiście miałem ostatnio trochę dość postaci Księcia Zbrodni i chętniej przeczytałbym coś ciekawego z innym łotrem z bogatej kolekcji przeciwników Nietoperza, ale klauna w tak wyśmienitej formie mogę oglądać nawet i codziennie. Joker ma tutaj więcej czasu antenowego od samego Batmana i widać, że autor doskonale bawił się tą postacią. Przyjemnie jest obserwować jego monologi, żarty i relacje z Harley Quinn, która także odrobinę wpływa tutaj na przebieg historii. Największy ubaw miałem patrząc na „współpracę” Jokera z członkami gangu. To, w jaki sposób przywołuje ich do porządku, karci za coś jest przedstawione znakomicie, jak chociażby scena, w której radzi sobie z grupą nowo zatrudnionych najemników pokazując im, kto jest naprawdę szefem. Postać Jokera jest zdecydowanie mocnym punktem tego komiksu.

Batman też jest taki, jak lubię – małomówny, w pełni oddany sprawie i dość brutalny. Jest kilka niezłych scen akcji, łamiących kończyny bijatyk, gdzie widać to „kinowe podejście do opowiadania historii”, o którym możemy przeczytać w krótkiej notce biograficznej autora. Szczególnie początkowa zadyma na ulicach Gotham przypadła mi do gustu. Sam Marini we wstępie pisze, że DC m. in. pozwoliło mu stworzyć swoją własną wersję kostiumu Mrocznego Rycerza. Strój trochę przypomina mi zbroję z „Batman Begins”, a pas z gadżetami ten z filmów Tima Burtona, tyle że z dodanymi kieszonkami podobnie jak np. u Franka Millera. Generalnie wyszło to autorowi bardzo dobrze i przebranie Nietoperza prezentuje się godnie.

Jestem człowiekiem bardzo wrażliwym na spoilery i już od dawna nie patrzę na opisy komiksów na tylnej okładce, a nawet nie czytam wstępów zanim nie przerobię całego albumu. Szczytem było umieszczenie na tylnej okładce jednego z tomów „Gotham Central” (w oryginalnym wydaniu) informacji na temat tego, kto odpowiada za ówczesne problemy detektyw Montoyi. Podobało mi się, że w „Mrocznym Księciu z Bajki” nie ma żadnego streszczenia zawartości. Jest tylko jedno zdanie w cytacie wypowiedziane przez Jokera. Być może jest to sprawa zbyt indywidualna, ale polecałbym też nie czytać żadnych informacji na ewentualnych stronach internetowych zajmujących się sprzedażą komiksów. Najlepiej samemu odkrywać fabułę „Mrocznego Księcia”, która może nie jest rewolucyjna, ale mimo wszystko warta poznania i z interesującym zakończeniem. Dodajmy do tego świetną oprawę graficzną i wychodzi Batman warty posiadania w swojej kolekcji. Enrico Marini, z którym wcześniej nie miałem żadnego kontaktu i zdaje się, że do tej pory obracał się w nieco innych klimatach, wyszedł obronną ręką ze spotkania ze światkiem Mrocznego Rycerza. Oprócz wspomnianego wstępu autora, w albumie znajduje się także posłowie Kamila Śmiałkowskiego oraz kilka stron szkicownika postaci.

Recenzował: Rado


Wydanie powstało na podstawie komiksu: BATMAN: THE DARK PRINCE CHARMING BOOK ONE.


 



na platformie Max i w HBO
 


na Max

Kalendarium

Sonda

Najlepszy komiks z Batmanem wydany przez Egmont w 2024 roku?

Zobacz wyniki