BATMAN – BIAŁY RYCERZ

Data wydania: 2 października 2019
Scenariusz: Sean Murphy
Rysunki: Sean Murphy, Matt Holllingsworth
Tłumaczenie: Maria Lengren
Druk: kolor, kredowy
Oprawa: twarda
Format: 170 x 260
Ilość stron: 232
Wydawca: Egmont Polska
Wydawca oryginalny: DC Comics
Cena: 79,99 zł

Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

Pierwszy album ukazujący się pod logo DC Black Label. W powieści graficznej Batman – Biały Rycerz Sean Murphy, uznany scenarzysta i rysownik, rozkłada najsłynniejszych komiksowych przeciwników na części pierwsze, zadaje pytania o naturę sprawiedliwości, źródła korupcji, prawdę o aktywistach społecznych, bada najmroczniejsze aspekty życia związane z chorobą umysłową. Książę Zbrodni wychodzi z trawiącego go przez lata szaleństwa i odrodza się jako Jack Napier. Pragnie uzdrowić miasto, które dotąd sam terroryzował. Razem z wieloletnią partnerką Harley Quinn wprowadzają w życie swój misterny plan. Chcą unieważnić zasługi Batmana – osoby będącej ich zdaniem największym wrogiem Gotham City. Krucjata Napiera obnaża korupcję, która od lat toczy lokalną policję, a on sam zostaje popularnym radnym, bohaterem ludu. Jednak kiedy brudy przeszłości dają o sobie znać, zarówno Batmanowi, jak i Jokerowi coraz trudniej określić, kto jest zbawcą, a kto zbrodniarzem. Oddala się też nadzieja na lepszą przyszłość dla Gotham City. Shean Murphy pracował nad takimi tytułami jak: Batman/Scarecrow: Year One, Teen Titans: Cold Case, Hellblazer, Joe The Barbarian, a także przy wysoko cenionych przez krytyków Amerykańskim Wampirze i Przebudzeniu (we współpracy ze Scottem Snyderem). Murphy jest też scenarzystą i ilustratorem powieści graficznej Off Road oraz popularnej miniserii Punk Rock Jesus.

„Batman: Biały Rycerz” to komiks otwierający serię albumów pod wspólnym szyldem DC Black Label, która w założeniu ma opowiadać historie niezwiązane z głównym uniwersum postaci oraz ma dawać pełną swobodę twórczą autorom i rysownikom. Scenariusze mają być bardziej mroczne, przeznaczone dla dojrzalszego czytelnika. Choć jest to wyświechtany slogan, zazwyczaj gdy autor ma wolną rękę i nie jest zakneblowany ograniczeniami danego kontinuum (tutaj pozwolili nawet na lekką modyfikację kostiumu Batmana), wychodzi z tego coś co najmniej ciekawego. Plusem takiej inicjatywy jest także to, że album można czytać bez znajomości wydarzeń z głównego czy jakiegokolwiek innego nurtu. Wystarczy podstawowa wiedza o postaci i już można usiąść do lektury.

Pomysłodawcą komiksu jest Sean Murphy, twórca znany w naszym kraju głównie z roli rysownika w takich albumach, jak „Chrononauci”, czy „Przebudzenie”. Pojawiał się także sporadycznie w seriach związanych z Batmanem wydawanych pod szyldem Nowe DC Comics. W „Białym Rycerzu”, oprócz oprawy graficznej, Murphy zasiadł także za sterami scenarzysty.

„Joker zdrowy na umyśle!” krzyczy do nas tylna okładka albumu i na tym właśnie motywie opiera się fabuła. Przemiana klauna – zarówno psychiczna jak i fizyczna – jest siłą napędową komiksu. Okoliczności w jakich do tego doszło zostawiam oczywiście do odkrycia czytelnikowi. W komiksie obserwujemy jak Książe Zbrodni zaczyna działać po drugiej stronie barykady, jakie środki obiera, by przeciągnąć na swoją stronę społeczność Gotham City, a także jakie sztuczki stosuje, by zrazić mieszkańców do Batmana. Tylko czy na pewno są to tylko sztuczki, kolejny niecny plan, czy może Joker naprawdę wyzdrowiał, ma się dobrze i stał się bohaterem, którego miasto potrzebuje? Mroczny Rycerz też ma swoje za uszami. Popełnia błędy, nie przejmuje się opinią publiczną. Dla niego przemoc niemal zawsze jest jedynym rozwiązaniem, jest nieobliczalny i swoimi interwencjami często robi więcej szkody (jak np. niszczenie mienia publicznego), niż pożytku. Joker wszystkie te przywary umiejętnie pokazuje ludziom, którzy do tej pory nie zwracali na to uwagi lub w ciemno akceptowali. Coś się zaczyna powoli zmieniać.

Moim zdaniem wszystko zależy od tego, czy ktoś jest w stanie bez problemu przełknąć pomysł przemiany Jokera. Jeśli tak, to komiks może zainteresować swoją treścią, a poboczne wątki z Batrodziną (których tutaj jest sporo) mogą nawet wydać się ciekawe. Jeśli koncept transformacji i uleczenia Klauna od razu kojarzy Ci się z obrzydliwym lekarstwem i wywołuje odruch wymiotny, to będziesz często przewracał oczami. Na wzmiankę zasługuje ilość easter eggów, które Murphy umieścił w swoich rysunkach. Począwszy od „prawdziwego” nazwiska Jokera, poprzez samochody, których używa Nietoperz, kończąc na różnych wycinkach z gazet, figurkach i tym podobne. Najbardziej przypadła mi do gustu scena niemal żywcem wyjęta z jednego z lepszych odcinków „Batman: The Animated Series”. Ludzie lubiący wyszukiwać takie rzeczy będę mieli sporo zabawy, gdyż pojawiają się tutaj odniesienia chyba do każdego możliwego medium, w którym pojawił się Mroczny Rycerz. Na koniec albumu dostajemy osiem alternatywnych okładek wykonanych przez Murphy’ego, a także kilka stron szkiców koncepcyjnych i projektów. Swoją drogą, wersja Killer Croca, jaką tutaj zaprezentowano, jest jedną z gorszych, jakie widziałem. Patrząc jak na rynku amerykańskim świat „Białego Rycerza” się rozrasta, wygląda na to, że pomysł Murphy’ego chwycił i być może także w Polsce zobaczymy niedługo kolejne części.

Recenzował: Rado


Wydanie powstało na podstawie komiksu: BATMAN: WHITE KNIGHT.


 



na platformie Max i w HBO
 


na Max

Kalendarium

Sonda

Najlepszy komiks z Batmanem wydany przez Egmont w 2024 roku?

Zobacz wyniki