Data wydania: 18 listopada 2015
Scenariusz: Gregg Hurwitz
Rysunki: Ethan Van Sciver, Szymon Kudrański
Tłumaczenie: Tomasz Sidorkiewicz
Druk: kolor, kredowy
Oprawa: twarda
Format: 170 x 260 mm
Ilość stron: 176
Wydawca: Egmont Polska
Wydawca oryginalny: DC Comics
Cena: 75,00 zł
Twoja ocena:
loading...
Trzeci tom bestsellerowej serii Batman: Mroczny Rycerz. Bruce Wayne zastanawia się, czy wyjawić ukochanej kobiecie swoją tajną tożsamość. Kiedy jest już na to gotowy, na scenę wkracza Szalony Kapelusznik, który porywa mieszkańców Gotham i próbuje odtworzyć zaprzepaszczone wspomnienia. Czy Mroczny Rycerz zdoła ocalić miasto i swoją ukochaną, zanim Kapelusznik zniszczy ich świat? Autorami albumu są pisarz Gregg Hurwitz (twórca popularnych thrillerów), Ethan van Sciver (Green Lantern: Rebirth) i Szymon Kudrański (Spawn, Detective Comics).
Co kieruje złoczyńcami? Jakie przeżycia powodują podjęcie decyzji o zadawaniu cierpienia innym? Te i inne pytania zdają się być motywem przewodnim twórczości Gregga Hurtwitza w serii „Batman: Mroczny Rycerz”. Trzeci tom – „Szalony” – skupia się ponownie na badaniu motywów kolejnego złoczyńcy znanego z galerii łotrów Mrocznego Rycerza.
W Gotham City zaczynają znikać ludzie – na dużą skalę. Policja oraz Batman mają pełne ręce roboty w poszukiwaniu jakichkolwiek wskazówek, które mogą naprowadzić ich na sprawcę całego zamieszania. Okazuje się, że zaginieni mają posłużyć Szalonemu Kapelusznikowi do zrealizowania jego chorej fantazji, ściśle związanej z jego przeszłością. Tymczasem, związek Bruce’a Wayne’a ze znaną nam z poprzedniego tomu Natalyą Trusevich wkracza na nową, zaskakującą ścieżkę.
Nie da się ukryć, że scenarzysta serii już od poprzedniego tomu bardzo solidnie przygotowuje swoje opowieści pod kątem wyjaśniania motywów działań największych złoczyńców Gotham. Po bardzo ciekawej historii ze Strachem na Wróble, nadeszła kolej na Szalonego Kapelusznika, gdzie poznajemy genezę jego manii związanej z „Alicją w Krainie Czarów” oraz uwielbienia do kapeluszy. Hurwitz, trzymając się idei odświeżonego uniwersum DC Comics, wprowadza nową historię Mad Hattera, przystępną dla początkujących w komiksowym świecie wielkiego wydawnictwa. Przeszłość Jervisa Tetcha nie była łatwa – mimo świetnych relacji z rówieśnikami na początku swojej młodości, dalsze lata przyniosły mu ból i rozczarowanie. Hurwitz pokazuje obraz bardzo bliski naszej rzeczywistości – młody chłopak ze względu na swoją inność (Tetch przestaje rosnąć, a jedyną, niepewną pomocą są leki powodujące zaburzenia emocjonalne i nie tylko) zostaje odtrącony przez najbliższych znajomych. Zdesperowany, samotny oraz pod wpływem eksperymentalnego lekarstwa powoli zamienia się w osobę, którą znamy obecnie.
O ile motyw Szalonego Kapelusznika jest świetnie rozpisanym scenariuszem, tak wątek nowej miłości Bruce’a Wayne’a jest sztampowy i przewidywalny do bólu pod względem zakończenia. Dodatkowo, posiadając na rynku kilka serii z Batmanem w roli głównej, wprowadzanie romantycznych zawirowań jest pierwszym wychodzącym na wierzch problemem. Każdy ze scenarzystów próbuje znaleźć tą jedyną dla głównego bohatera (ich znajomość zazwyczaj trwa kilka zeszytów), co wypada straszliwie nienaturalnie. Hurwitz w swojej propozycji idzie krok dalej, aby jeszcze silniej związać Bruce’a i Natalyę. Wszystko kończy się w sposób wręcz obraźliwy dla czytelnika i prawie kompletnie niszczy pozytywny odbiór albumu.
Scenarzysta ratuje się jednak dodatkową historią, która pierwotnie była opublikowana w pierwszym annualu serii „Batman: The Dark Knight”. „Raz w północnej, głuchej dobie…” opowiada o spotkaniu Pingwina, Stracha na Wróble oraz Szalonego Kapelusznika w jednym z oddziałów Arkham podczas Halloween. Cała trójka dostała zaproszenia od siebie nawzajem i, jak się okazuje na miejscu, były to listy spreparowane przez kogoś zupełnie innego. Pierwszym podejrzanym jest oczywiście Batman, dlatego złoczyńcy czym prędzej próbują wydostać się z miejsca niezauważeni. Hurwitz w świetny sposób wykorzystał tę okazję i przygotował dla czytelników zabawną (oraz momentami przejmująca) historyjkę, która wygląda jak żywcem wyciągnięta z „Batman: The Animated Series”.
Główna historia została zilustrowana przez dwóch artystów – Ethana van Scivera oraz Szymona Kudrańskiego. O ile obie prace można uznać za bardzo udane, tak nagły przeskok z jednej stylistyki na drugą delikatnie niszczy doznania czytelnika. W albumie warto zwrócić uwagę na pomysłowe kadrowanie Scivera – jedna z rozmów Natalyi oraz Bruce’a ściśle nawiązuje do umiejętności muzycznych partnerki Wayne’a. Artysta zaskoczy nas także kilkoma ciekawie zaprojektowanymi planszami. Z kolei Szymon Kudrański idealnie spisał się w dodatkowej historii z końca albumu. Jego umiejętności pasowały jak ulał do nastroju oraz przedstawianych tam zdarzeń.
Trzeci tom „Batman: Mroczny Rycerz” posiada bardzo rozczarowujące zakończenie głównej historii z Szalonym Kapelusznikiem, ale wciąż pozostawia w czytelniku silne wrażenia po poznaniu jego przeszłości. Bardzo miłym zaskoczeniem okazała się dodatkowa historia. Zeszytowe annuale rzadko potrafią sprawić tyle frajdy, ile dostaliśmy w tym wypadku. Ponownie, dodatkowym atutem komiksu jest nastawienie dla świeżego czytelnika, który może bliżej poznać kolejnego, słynnego złoczyńcę Mrocznego Rycerza.
Wydanie powstało na podstawie komiksu: BATMAN: THE DARK KNIGHT VOL. 3: MAD.