BATMAN 4/1996

Miesiąc wydania: kwiecień 1996 [NR 65]
Format: B5
Papier: offsetowy
Oprawa: miękka
Okładka: Kelley Jones
Ilość stron: 52
Druk: kolor
Tłumaczenie: Katarzyna Rustecka
Liternictwo: Ewa Grzesiak
Redakcja: Marcin Rustecki
Wydawca: TM-Semic
Wydawca oryginalny: DC Comics

Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

„Błyskawiczne zmiany” (Lightning Changes)

Scenariusz: Chuck Dixon
Rysunki: Graham Nolan
Tusz: Dick Giordano
Kolor: Adrienne Roy

Pomiędzy Batmanem i Robinem wybucha kłótnia, bowiem Tim uważa, że Jean Paul jest zbyt brutalny w swoich działaniach. Tymczasem Bruce, który poczuł się już nieco lepiej usiłuje się skontaktować z Shondrą Kinsolving i dowiaduje się, że jest ona teraz u pana Drake’a – ojca Tima. Postanawia więc ją tam odwiedzić, jednak gdy przybywa na miejsce jest świadkiem… porwania jej i pana Drake’a przez zamaskowanych bandytów. Tymczasem Batman rozbija jedną z grup przestępczych, która jak się okazuje jest terroryzowana przez Bane’a. Jean Paul postanawia wykorzystać ten fakt, żeby odnaleźć Bane’a i zemścić się za to, że poprzednio go zlekceważył. Jean Paul zupełnie nie zwraca uwagi na to, że Bruce wyraźnie zabronił mu walczyć z Bane’m.

Tak trafnie dopasowanego tytułu do opowiadanej historii dawno nie widziałem. Rzeczywiście, w tym odcinku Knightfallu jesteśmy ciągle w ruchu, a tempo samego komiksu jest naprawdę wysokie. Od początku swojej krucjaty nowy Batman zachowuje się tak jak gdyby chciał rozwiązać wszystkie problemy swojego miasta natychmiast, już teraz. Jego zdaniem, ktoś taki jak on, nie powinien rozmieniać się na drobne, jest ponad innymi obywatelami miasta i to on zdecyduje, gdzie jest potrzebny, komu pomoże a kogo poświęci w imię swojej misji. Oto Batman, którego zadawalają tylko wyzwania z najwyższej półki. Jego wysokie ego może zadowolić tylko pokonanie człowieka, który niegdyś go zignorował z pogardą – czyli Bane’a.

Bruce Wayne też stoi przed sporym wyzwaniem, gdy pierwszy raz od naprawdę dawna postanowił dać dojść do głosu swoim ludzkim emocjom i uczuciom. Jego próba odnalezienia szczęścia w związku z Shondrą Kinsolving nie ma jednak szansy, z powodu niespodziewanego zwrotu akcji.

Ten numer świetnie się czyta – jest tu wiele rzeczy, aby świetnie się bawić – wspomniane szybkie tempo akcji, jej błyskawiczne zwroty, nieobliczalności nowego Batmana i początek tajemniczej historii, która może pokierować losem Bruce’a w nieznanym kierunku. Dobrze odbiera się również rysunki Nolana, dopieszczone „gęstym i żywym tuszem” Giordano.

Ocena: 4,5 nietoperka

„Narkotykowy trop” (The Venom Connection)

Scenariusz: Doug Moench
Rysunki: Jim Aparo
Tusz: Scott Hanna
Kolor: Adrienne Roy

Batman i Robin zmuszają jednego z szefów mafii, żeby pomógł im schwytać Bane’a. Batman decyduje się zaatakować podczas akcji przekazania porwanych dzieci mafioza. Tymczasem Bruce usiłuje odkryć na podstawie śladów pozostawionych przez porywaczy, kto i po co mógł porwać pana Drake’a i Shondrę. Wreszcie odkrywa, że ślad prowadzi na niewielką wyspę – Santa Prisca, która jest Batmanowi dobrze znana Bruce przekazuje więc Jean Paulowi całą Jaskinię i sam wyrusza wraz z Alfredem na Santa Prisca z zamiarem uratowania Shondry i pana Drake’a. Tymczasem Jean Paul będąc „sterowany” przez system konstruuje nowe rękawice do stroju Batmana. Wkrótce pokonuje wszystkich pomocników Bane’a, jednak on sam nie pojawił się w miejscu przekazania porwanych dzieci. A Robin, który coraz bardziej martwi się metodami nowego Batmana, dowiaduje się, że jego ojciec został porwany…

Dalszy ciąg historii z poprzedniego odcinka, jest dalszym ciągiem zmierzania ku przepaści nowego Batmana – tak ostrego i bezwzględnego jak nigdy dotąd, gotowego zaryzykować nawet życie dzieci. Jean Paul bez trudu wymusza posłuszeństwo wśród zbirów, nie zatrzymując się ani na chwilę pokonuje pomocników samego Bane’a. Ten Batman zamierza odróżnić się i odciąć od swojego poprzednika. Nowe rękawice Batmana pojawiają się nie tylko z powodów praktycznych. Moim zdaniem to celowy zabieg twórców Knightfallu – zmiana wizerunku nowego Batmana rozpoczyna się od jego rękawiczek. To symboliczny przekaz, mówiący, że nowy Batman nie boi się pobrudzić sobie rąk w czasie wykonywania swojej misji.

Ten odcinek nie obył się bez kilku mankamentów. Po pierwsze – jednak za łatwo przyszło Bruce’owi odkrycie miejsca z którego pochodzili porywacze Shondry i ojca Tima. Wersja ze specyficznym szczepem malarii, na który był zaszczepiony jeden z porywaczy, jest sporym uproszczeniem. Po drugie – wątek z Seliną Kyle na pokładzie prywatnego odrzutowca Wayne’a – po co to było, skoro jak się okazało w następnym numerze, ten wątek nie był kontynuowany – przynajmniej w komiksach opowiadających o sadze Knightfall?

Ocena: 3,5 nietoperka


Numer powstał na podstawie komiksów: DETECTIVE COMICS #665 (sierpień 1993), BATMAN #499 (wrzesień 1993). Okładka pochodzi z BATMAN #499.


 



na platformie Max i w HBO
 


na Max

Kalendarium

Sonda

Najlepszy komiks z Batmanem wydany przez Egmont w 2024 roku?

Zobacz wyniki