Tytuł historii: I fought the law, and kicked it’s butt!
Miesiąc wydania (okładka): Listopad 2011 (USA)
W sprzedaży od: 21.09.2011 (USA)
Scenariusz: Scott Lobdell
Rysunki: Kenneth Rocafort
Okładka: Kenneth Rocafort
Kolor: Blond
Liternictwo: Carlos M. Mangual
Ilość stron: 32
Twoja ocena:
loading...
Roy Harper, alias Arsenal pojechał do bliskowschodniego państewka Quiraci, aby pomóc w obaleniu krwiożerczego tyrana, jednak po fakcie nowa władza wsadziła go do więzienia, pod zarzutem zbrodni wojennych. Aktualnie jest on wyprowadzany z celi, przez grupę uzbrojonych po zęby strażników, na więzienny dziedziniec, gdzie czeka już na niego otyły ksiądz, pracujący dla organizacji International Agency of Amnesty. Kapłan głośno potępia warunki w jakich trzymano Harpera, co nie robi na strażnikach wielkiego wrażenia. Jednak gdy na prośbę księdza oddalają się nieco, okazuje się, że Biblia którą trzyma w rękach, to w rzeczywistości pojemnik, gdzie ukryto łuk Arsenala. Następnie „kapłan” wyskakuje z kostiumu, ukazując, że w rzeczywistości jest przebranym Red Hoodem. Wspólnie z Arsenalem masakrują strażników i uciekają zaparkowanym w pobliżu Jeepem, przy okazji racząc się wzajemnymi docinkami. Wszystko idzie świetnie, do momentu, gdy wpadają na oddział czołgów. Bohaterowie mają jednak wsparcie w osobie Koriand’r/Starfire, która przy użyciu swoich mocy zmienia czołgi w kupki poskręcanego, dymiącego metalu.
Trzy tygodnie później. Nasi bohaterowie wypoczywają na tropikalnej wyspie. Roy i Jason popijają drinki, obserwując Kori kąpiącą się w skąpym kostiumie. Harper dziwi się, że jest ona z Jasonem, który kilkakrotnie próbował zabić jej byłego chłopaka. Todd wyjaśnia, że mieszkańcy Tamaranu mają spore problemy z koncentracją i rozróżnianiem ludzi, więc Kori nawet nie pamięta Graysona, ani pozostałych Teen Titans. Zajęci dyskusją nie zauważają, jak pewien chłopiec ukradkiem robi Starfire kilka zdjęć. Rozmowę przerywa im nagłe pojawienie się tajemniczej kobiety w czarnym stroju, która najwyraźniej ma sprawę do Jasona. Nieznajoma, nosząca pseudonim Essence informuje Todda, o tajemniczych morderstwach, których sprawca usuwa ofiarom organy. Jason wyraźnie nie jest tym zainteresowany, jednak jego rozmówczyni dodaje, że organy zostały usunięte, kiedy ofiary nadal żyły, a na ich ciałach nie ma śladów cięć. Zaskoczony mężczyzna rozpoznaje ten sposób działania, a Essence potwierdza jego podejrzenia wymieniając termin „The Untitled”. W międzyczasie Kori podchodzi do Roya i w czasie ich rozmowy wychodzi na jaw, że Essence jest widzialna jedynie dla Jasona. Starfire znienacka proponuje Royowi seks, a gdy ten wyraża swoje zaskoczenie, kosmitka stwierdza, że jest wolna i robi co chcę. Tak więc Arsenal i Starfire udają się w ustronne miejsce, natomiast Jason i Essence kontynuują rozmowę. Todd stwierdza, że kwestią Untitled powinna się zająć organizacja, którą nazywa All Caste. Jednak Essence wyjaśnia, że w tym wypadku nie ma co na nich liczyć i w jakiś sposób ukazuje mu wizję martwych członków grupy. Red Hood rozpoznaje jedną ze zmarłych i w końcu zgadza się zająć tą sprawą, a jego towarzyszka bez ostrzeżenia znika.
Tymczasem w Chicago pewien mężczyzna ogląda zdjęcia Kori w Internecie i wyraża zdziwienie, że na Ziemi jest jakaś Tamaranka. Gdy na ścianę pada jego cień, okazuje się, że i on może nie być człowiekiem…
Akcja wraca na wyspę, gdzie Kori i Roy wspólnie odsypiają „zmęczenie”, podczas gdy Jason pakuje swój ekwipunek, nie zwracając na nich większej uwagi. Znowu zmieniamy miejsce akcji, na świątynię All Caste, gdzieś w Himalajach. Jason bada leżące na podłodze zwłoki, gdy nagle pojawiają się dziwnie ubrani ludzie obwieszeni bronią. Red Hood zadowolony stwierdza, że w końcu ma do czego postrzelać…
Na wstępie muszę zaznaczyć, że pierwszy numer Red Hood and The Outlaws nie jest komiksem złym, a wręcz przeciwnie: Fabuła pomimo swojej prostoty potrafi zainteresować, mamy tam także dobre rysunki (chociaż zastanawia mnie, czemu hełm Red Hooda pozwala mu na ukazywanie mimiki… Wygląda na metalowy, a zachowuje jakby był zrobiony z gumy, czy czegoś takiego…), sporo akcji, trochę humoru… Jednak pomimo tego podejrzewam, że komiks ten wywoła spory gniew i oburzenie w kręgach fanów DC, a do tego całkiem słuszny. Trend zmieniania niektórych bohaterek w symbole seksu nie jest niczym nowym i w niektórych przypadkach jest nierozerwalnie związany z wizerunkiem postaci (np. Catwoman, czy Power Girl i „okienko” na jej kostiumie), jednak są pewne granice. A zrobienie bezmózgiej nimfomanki, która nawet nie orientuje się z kim sypia, z postaci mającej za sobą ponad trzydzieści lat rozbudowanej historii z pewnością do nich należy… Starfire od zawsze była postacią mającą dosyć swobodne podejście do swojej seksualności, tematyki nagości i tak dalej, ale wniosek, że jej wieloletni związek z Dickiem Graysonem był efektem znudzenia, to jakaś kompletna bzdura! Przecież w pewnym momencie niemal wzięli oni ślub… A jej stosunek do innych Tytanów? Komiksów o Teen Titans nie czytałem od jakiegoś czasu, ale jeśli dobrze pamiętam Starfire była przedstawiana jako dobra, wierna przyjaciółka… A teraz nawet ich nie kojarzy?! Wiem, że reboot, nowa rzeczywistość itp, ale nie wiedziałem, że w DCnU zrobili jej lobotomię… Pewne problemy występują także w związku z postaciami Arsenala i Red Hooda. To, że scenarzyści kompletnie odrzucili idiotyzmy z Cry for Justice i Rise of Arsenal uważam za dobrą decyzję, jednak trudno jednoznacznie powiedzieć, co jeszcze zmieniono w jego historii. Są na przykład sugestie, że przez jakiś czas był on członkiem Teen Titans, a potem współpracował z Red Hoodem jako najemnik, ale kiedy i jak długo? Poza tym w DCnU Green Arrow jest dużo młodszy, wyglądając wręcz na kilka lat starszego od Roya, więc czy Harper był kiedykolwiek jego pomocnikiem? To samo tyczy się Jasona Todda: Zasugerowany jest jego konflikt z Graysonem i Batmanem, więc czemu nosi on na piesi wielki symbol nietoperza? I czemu ma znów czarne włosy, chociaż w Batman and Robin stwierdzono, że w rzeczywistości jest rudy, a to Bruce kazał mu je farbować, kiedy był Robinem… Albo jakie są jego relacje z tajemniczymi Untitled i All Caste? Kim jest Essence i skąd Jason ją zna… Uff, dużo tego. Jednak pomimo tego zatrzęsienia niedopowiedzeń, dosyć radykalnych zmian w charakterach postaci i innych niedoróbkach komiks ten całkiem dobrze się czyta, a niektóre z wymienionych tajemnic pobudzają ciekawość czytelnika. Tak więc jeśli ktoś do tej pory nie miał styczności z tymi postaciami, to pewnie będzie się dobrze bawił podczas lektury. Fanom Teen Titans zalecam natomiast sporą ostrożność…