Tytuł historii: The Gray Son
Miesiąc wydania (okładka): Lipiec 2012 (USA)
W sprzedaży od: 16.05.2012 (USA)
Scenariusz: Kyle Higgins
Rysunki: Eddy Barrows, Andreas Guinaldo
Okładka: Eddy Barrows i Rod Reis
Kolor: Rod Reis, Peter Pantazis
Tusz: Eber Ferreira, Ruy Jose I Mark Irvin
Liternictwo: Carlos M. Mangual
Ilość stron: 32
Twoja ocena:
loading...
Nightwing, w ratuszu miejskim, staje do walki z kolejnym łotrem, który uważa się za Talona, gdy w życie zostaje wprowadzony plan Court of Owls – ale czy dowie się, co się dzieje, nim będzie za późno?
Pewnej nocy kiedy William Cobb z swoją ukochaną Amelią zjawił się rezydencji Crowne’ów, Burton postanowił z nim zamienić kilka słów. Dla ojca Amelii William, mimo odniesionego przez siebie sukcesu, cały czas jest nikim. Rozmowie tej przez oko przyglądała się sowa.
Przed rozpoczęciem walki z Talonem, Nightwing każe burmistrzowi i jego zastępcy ukryć się w schronie, który znajduje się na czwartym piętrze. Po ich wyjściu Dick od razu rzuca się na swojego przeciwnika i razem z nim wypada przez okno. Twarde lądowanie nie robi jednak wrażenia na Williamie.
Brak zgody Burtona na związek Williama i Amelii nie ułatwiał im życia, ale wszystko jeszcze bardziej się skomplikowało, kiedy okazało się, że Amelia zaszła w ciążę. Burton zaaranżował małżeństwo swojej córki z jednym z kuzynów, tak by nikt nie miał wątpliwości, że dziecko, które się narodzi będzie Crowne’em. Cobb zaś znowu nic nie znaczył w Gotham City.
Podczas walki z Dickiem jego pradziadek zdradza, że cały czas był przytomny, kiedy unieruchomiony przebywał w jaskini. Wie więc jak Batmana odtrącił Nightwinga. Sam jest zaś najlepszym Talonem, dlatego został jako pierwszy przebudzony. Uważa, że jego potomek nic nie osiągnął. Po tym jak krwawiący Dick dociera do tunelu metra, William trafia go swoim sztyletem i następnie zawiesza na murze.
Życie rozpaczającego Cobba, którego Gotham City ponownie odepchnęło, zmieniło się, kiedy Nathaniel zasugerował mu, że istnieje szansa, by William mógł zmienić Gotham. Nie było to jednak łatwe. Przez miesiące William przebywał w podziemnym labiryncie Court of Owls, ale udało mu się przetrwać i został najlepszym Talonem. Znalazł wreszcie swój sposób na zmianę Gotham, ale wiedział, także że po nim ktoś będzie musiał kontynuować jego dzieło. Pewnej nocy zabrał swojego syna z rezydencji Crwone’ów i powierzył chłopaka Nathanielowi. Wiedział, że chłopaka nie można zaliczyć w pełni do żadnych warstw miasta, nie był on ani biały, ani czarny, był szary (ang. gray), dlatego nazwał swojego syna „The Gray Son of Gotham”.
Cobb uważa, że Richard rezygnując ze swojego dziedzictwa zdradził go. Jednak mimo wszystko w obliczu planów Court of Owls nie ma to żadnego znaczenia. Gotham City to miasto ptaków, sów, a Dick mógł być największym z nich. Jednak stwierdzenia Williama, że miasto się nie zmienia nie są zgodne z prawdą. Nie bez powodu Nightwing zszedł do tuneli metra. Bowiem wraz z rozwojem metra zaczęto izolować poszczególne kable ciekłym azotem, a jak wiadomo Talonom zimno nie służy.
Zaskoczony Cobb nie ma czasu na reakcję. Mrożące powietrze z przeciętej rury błyskawicznie unieszkodliwia Talona i chociaż uważa on, że jego prawnuk nie ucieknie przed swoim przeznaczeniem, to Dick ma inne zdanie na ten temat. Nie wierzy w przeznaczenie.
Nightwing #9 to zdecydowanie jeden z najlepszy numerów wchodzących w skład crossoveru Night of Owls. Mamy tu wszystko, co potrzeba. Zaciętą walkę bohaterów i kilka sekretów z przeszłości.
Kiedy w jednym z wywiadów Higgins zapowiedział, że zdradzi genezę nazwiska Grayson większość osób uważało, że oczywistym rozwiązaniem jest np. wyjście za mąż córki Cobba. To by było jednak zbyt proste. William miał syna, które został mu odebrany, bo nie należał do elit miasta. Dzięki współpracy z Court of Owls Cobb zyskał jednak swój cel w życiu oraz plan dla swoich potomków. Pewnej nocy zabrał swojego syna i dlatego, że Court of Owls znajduje w podzielonym mieście się po środku i że jest szarością Gotham, postanowił dać mu na nazwisko „Gray son”. Może geneza jest dość banalna, ale i tak Higginsowi udało się zaskoczyć czytelników. Sama opowieść dotycząca przyszłość Cobba jest dosyć standardowa, ale wzmianka o jego treningu w podziemnym labiryncie to fajny ukłon do udręki przez jaką przeszedł Batman.
Pod względem warstwy graficznej początkowo numer prezentuje się bardzo dobrze, niestety pod koniec Barrowsa zastąpił Andreas Guinaldo i efekty jego pracy nie są już tak dobre.
Cobb uważa, że Gotham City to miasto ptaków, sów. Działania Batmana sprawiły jednak, że Gotham stało się miastem latających ssaków. Jeśli chodzi Dicka, to jako pierwszy Robin (drozd) już zapisał się w historii miasta jako jeden z wspaniałych ptaków, który przyczynił się do zmian w Gotham. Do rewelacji na temat potomków Graysona podchodzę z pewną rezerwą, ale na pewno jest to szansa by coś zmienić w życiu Dicka, a Kyle Higgins już udowodnił, że naprawdę ma pomysł na Nightwinga.