Tytuł historii: Our Gordon at War, part 2
Miesiąc wydania (okładka): Lipiec 2016 (USA)
W sprzedaży od: 04.05.2016 (USA)
Scenariusz: Peter J. Tomasi
Rysunki: Fernando Pasarin
Okładki: Guillem March; Francis Manapul
Kolor: Chris Sotomayor
Tusz: Matt Ryan
Liternictwo: Wes Abbott
Ilość stron: 32
Twoja ocena:
loading...
Kiedy druzgocący sekret zostaje ujawniony w bazie Korpusu Marine, Batman musi zdecydować komu ze swojej przeszłości zaufać jeśli zamierza rozwiązać tę tajemnicę.
Lata temu, żeby przetrwać oddział Gordona musiał zabić wszystkich ludzi uczestniczących w tajemniczym obrzędzie.
Żołnierze odkopują Jima, który otrzymuje też błyskawiczne wsparcie z Gotham w postaci Bat-bota. W mechanicznym stroju Gordon schodzi do podziemnej świątyni wraz z pozostałymi żołnierzami. Na miejscu udaje się uratować dwóch porwanych marines, ale Jim nie zamiaru odpuszczać i chce mieć pewność, czy nikt jeszcze nie ocalał.
Przeciwnicy są lepiej wyposażani niż kiedy pierwszy raz spotkał się z nimi Gordon. W mechanicznym stroju kule nie są mu straszne i chociaż mają znaczącą przewagę liczebną to udaje mu się odeprzeć ich atak.
Problemem jest zaś Amun-Set, który za sprawą starożytnego obrzędu odzyskał siły i nie lęka się metalowej bestii. Walczący z mumią Batman szybko odkrywa, że nie będzie łatwo pokonać przeciwnika. Ostatecznie bohater puszcza wszystko z dymem, w tym sprzęt, który umożliwiał Amun-Setowi powrót do świata żywych.
Po zakończonej misji Jim osobiście przekazuje złe wieści rodzinom zmarłych marines.
Obiecująca historia wraz z pojawieniem się mechanicznego stroju Batmana skupia się już tylko na akcji. Trupów pada wiele. Pocisków nie da się zliczyć, a wszystko na koniec puszczone zostaje z dymem. Gordon wygrywa starcie z mumią.
Wizualnie jest naprawdę dobrze. Fernando Pasarin ma tu najwięcej roboty, bo treści jest nie wiele i dobrze, że przynajmniej ten element nie zawodzi. Sama historia zaś, zamiast coś rozwinąć okazała się tylko sztampową opowieścią z elementami horroru w tle.
Po serii „Detective Comics” oczekuje się czegoś więcej. Wielki blaszany Batman dobrze sprawdza się przy rozwałce, ale niestety nic poza tym.