Tytuł historii: The Cradle of Civilization
Miesiąc wydania (okładka): Listopad 2011 (USA)
W sprzedaży od: 07.09.2011 (USA)
Scenariusz: Judd Winick
Rysunki: Ben Oliver
Okładka: Ben Oliver & Brian Reber
Kolor: Brian Reber
Liternictwo: Carlos M. Mangual
Ilość stron: 32
Twoja ocena:
loading...
Zamaskowany i uzbrojony w specyficzną zbroję czarnoskóry mężczyzna podczas wymiany ciosów z przeciwnikiem dochodzi do wniosku, że sytuacja, w której się znajduje jest w wielu aspektach inna, ale także bardzo podobna do tego co do tej pory doświadczył. Widział krwawe walki, słyszał chaotyczne krzyki, widział twarze pełne gniewu; widział wiele dziwnych, koszmarnych i surrealistycznych rzeczy. Ale dzisiaj to jest nowe. Przedstawia się jako Batwing.
Potyczka Batwinga z Massacre – tak nazywa siebie przeciwnik czarnoskórego bohatera – trwa dalej. Batwing porównuje jego ekwipunek ze swoim, który posiada dzięki Batmanowi, swoją zbroję i techniczne zabawki, przy których Massacre wydaje się wręcz być nagi jeśli chodzi o wyposażenie, lecz ten jednak wciąż naciera napędzany gniewem i doskonale wie co robi. Kiedy zwraca się on w stronę stojącego autobusu Batwing wie, co ten zamierza zrobić i krzyczy, by się powstrzymał. Massacre uznaje, że robi co musi i uhonoruje ich wszystkich w krwi.
Sześć tygodni wcześniej, 12 mil od miasta Tinasha w Demokratycznej republice Konga. Masika Kunto, znany jako Krwawy Tygrys, jeden z liderów handlu narkotykami w Tinashy, ucieka samochodem wraz z dwoma uzbrojonymi ludźmi. Na dachu nagle ląduje Batwing, który przypomina sobie w zwątpienie tym, jak człowiek ubrany za nietoperza może strzec porządku. Gdy wywraca samochód przypomina sobie słowa Batmana, który powiedział, że trzeba to odpowiednio sprzedać i zbudować wokół tego pewnego rodzaju mit. Batwing łapie Tygrysa i z nim odlatuje. Dwójka uzbrojonych towarzyszy przestępcy zdziwiona obserwuje całe zajście, kiedy broń z ich dłoni wytrącają pociski w kształcie nietoperzy. Po chwili napada na nich sam Batman. Tymczasem Batwing leci z Krwawym Tygrysem mówiąc mu, że miał odbyć spotkanie z Kdaffą, co mogło skończyć się jedną z największych dostaw heroiny w mieście, ale ten uciekł. Tygrys jest śmiertelnie przerażony i chce śmierci. Kiedy Batman i Batwing docierają na miejsce tamtego spotkania, ten drugi zaczyna rozumieć jego strach – w pomieszczeniu jest pełno ludzkich zwłok z odciętymi głowami, a na ścianie wypisane krwią słowo „wrong”. Mówi Batmanowi, że ma zamiar przeanalizować miejsce zbrodni, zebrać próbki do analiz i poinformować o zajściu odpowiednie władze.
Posterunek policji w Tinashy. Oficer David Zavimbe, a.k.a. Batwing, rozmawia z oficerką Kią Okuru na temat rzezi przestępców. Kia mówi, że to było miejsce spotkań Krwawego Tygrysa i informuje, że sprawa jest zamknięta, bo przestępca jest już w więzieniu. David tego nie rozumie, mimo iż oficer Okuru uznaje, że i tak zostali zamordowani tylko źli ludzie i nie ma potrzeby na marnowanie czasu poprzez zajmowanie się tą sprawą. David nie zgadza się z jej poglądem, na co ona stwierdza, że jeśli aż tak obchodzą go te sprawy to powinien wyjść zza biurka i robić porządek na ulicy. Zapytana o to czy znalazła coś jeszcze, Kia zwróciła uwagę na fakt, iż wszystkie głowy zamordowanych ludzi zaginęły, a na miejscy znaleziono tylko jeden portfel, który należał do Dede Yeboaha.
The Haven, baza Batwinga. Batwing i Batman, którym towarzyszy pracujący dla tego pierwszego Matu Ba, przeglądają dane Dede Yeboaha, który był ambasadorem i zaginął trzy dni wcześniej, jednak nie miał żadnych powiązań ze światkiem narkotykowym, więc nie wiadomo skąd się wziął na miejscu zbrodni jako jedna z ofiar. Próbują włamać się do ukrytych plików wojskowych dotyczących Dede i kiedy te się otwierają okazuje się, że przez pięć lat był on superbohaterem o nazwie Earth Strike z organizacji The Kingdom, na którą składało się siedmiu działających w Afryce członków. Po skończeniu rewolucji i uwolnieniu kraju nagle zniknęli.
David Zavimbe w drodze na posterunek policji mocno zastanawia się co emerytowany superbohater mógł robić pośród kryminalistów, co brzmi jak absurd. Ma nadzieję, że na posterunku znajdzie jakieś wskazówki, które dadzą mu możliwość odkrycia prawdy. Kiedy dociera na miejsce znajduje tam efekt rzezi na policjantach, którym poodcinano głowy, a na ścianie napisano „stay away”. Kiedy zszokowany patrzy na zwłoki jego klatkę piersiową przebija na wylot maczeta, którą trzyma Massacre.
Zupełnie nowy bohater, zupełnie nowe otoczenie i teoretycznie zupełnie nowego rodzaju problemy – to jest właśnie to co dostajemy wraz z pierwszym numerem Batwinga. Batman jak widać zapuścił swoje korzenie nawet w Afryce gdzie mocno wspiera niejakiego Davida Zavimbe w trzymaniu porządku w stroju nietoperza – a trzeba przyznać, że zbroja Batwinga prezentuje się bardzo ciekawie. Póki co nie wiemy za wiele o głównym bohaterze, niewiele też wiemy o samym otoczeniu, o mieście Tinasha, w którym oficjalnie pracuje w tamtejszej policji w randze oficera, ale to logiczne, że informacje będą podawane czytelnikom małymi partiami w przeciągu nadchodzących miesięcy. Na początek antagonistą, z którym Batwing musi sobie poradzić, zostaje Massacre – dość krwawo rozprawiający się ze swoimi ofiarami mężczyzna, który także przynosi mocne i zaskakujące zakończenie pierwszego numeru, bo trudno było spodziewać się aż takiej akcji już na samym początku poznawania Davida/Batwinga. Czy to źle? Oczywiście, że nie, bo do mocnego, dobrego komiksu dochodzi zakończenie nie pozwalające czekać w spokoju na ciąg dalszy, a to w połączeniu z ciekawymi rysunkami daje ogólny obraz mocnego startu nowej serii w DC Comics.