BATMAN #44

Tytuł historii: A Simple Case
Miesiąc wydania (okładka): Listopad 2015 (USA)
W sprzedaży od: 09.09.2015 (USA)
Scenariusz: Scott Snyder i Brian Azzarello
Rysunki: Jock
Okładki: Jock; Tony Daniel i Tomeau Morey
Kolor: Lee Loughridge
Tusz: Danny Miki
Liternictwo: Deron Bennet
Ilość stron: 32

Twoja ocena:

GD Star Rating
loading...

Origin nowego złoczyńcy, Mr. Blooma! W opowieści z przeszłości Bruce’a Wayne’a, Batman musi zbadać brutalną zbrodnię w mrocznej dzielnicy Gotham City, zwanej Narrows. Nie przegapcie tego specjalnego numeru z rysunkami Jocka!

Po Roku Zero. Zostaje znalezione ciało chłopca, Petera Duggio. Wszystko wskazuje, że został zastrzelony. Jednak Batman po przeskanowaniu ciała odkrywa, że zginął w wyniku upadku z wysokiej wysokości.

Po pokonaniu tak zwanego Riddlera Batman uporał się z innymi superzłoczyńcami, ale na jego liście jest jeszcze Pingwin, który działa na obszarze na którym znaleziono ciało. Bohater składa wizytę Oswaldowi i po uporaniu się z jego ludźmi też bez problemów powstrzymuje ich szefa, bo już jest przygotowany na sztuczki z parasolem. Zmuszony do zdradzenie co wie, Pingwin wspomina jak poznał Petera Duggio, który chciał ochrony dla swojego sklepiku przez działającym w okolicy gangiem Four Five.

Batman zdaje sobie sprawę, że jego długa nieobecność w Gotham sprawiła, że już tak dobrze nie zna zasad jego funkcjonowania, ale wie, że teraz liczy się tylko znalezienie mordercy chłopca.

W następnej kolejności bohater składa wizytę przywódcy Four Five, jednak nie on odpowiada za zabójstwo Petera. Okazuje się, że w sprawę zamieszany jest policjant Ned Howler, który postrzelił go biorąc go za członka gangu. Kule jednak go nie zabiły wcześniej chłopak zwrócił się do tajemniczego mężczyzny, który miał specjalną substancje dającą supersiłę. Zawierała ona mieszankę venomu, serum dr Langstroma i kilku innych składników. To one sprawiły, że niczym Man-Bat wzniósł się w powietrze ale ostatecznie spadł.

Autor: Q

Oficjalny opis numer sugeruje, że w „Batman #44” poznamy origin tajemniczego Pana Blooma i rzeczywiście pojawia się on na moment, ale tak naprawdę niczego nowego na jego temat się nie dowiadujemy. Wcześniej eksperymentował z różnymi substancjami, i niczym miejska legenda ci którzy go potrzebowali wiedzieli gdzie go znaleźć.

O ile więc nie można nazwać tego originem, to oprócz tego otrzymaliśmy kapitalną historię. Batman ma okazję poprowadzić śledztwo w jakby się wydawało banalnej sprawie. Ma różne teorie, ale prawda okazuje się bardziej przerażająca. Poniekąd bohater ponosi porażkę, bo nie udaje mu się złapać winnego, ale ta sprawie niewątpliwie wiele go nauczyła.

Za sprawą rysunków Jocka cała historia jest nastrojowa i spowita mrokiem. Całość zaś jest uzupełniona fragmentami z gazet, zabieg ten pozwala jeszcze bardziej wgłębić się w historię. Taki styl idealnie pasuje do Gotham po Roku Zero to jeszcze miasto, które nie w pełni podniosło się po zniszczeniach dokonanych przez Riddlera.

„Batman #44” to numer, który od samego początku do końca trzyma wysoki poziom i nawet jeśli nie śledzi się serii regularnie, to po prostu warto go przeczytać. Przydałoby się więcej takich historii na jednej numer, które zgłębiają nie tylko Gotham City, ale i też Batmana, w tym przepadku młodego bohatera, który jeszcze nie wie wszystkiego. W okresie kiedy pod maską Batmana skrywa się Jim Gordon, dobrze jest zobaczyć Bruce’a w akcji, bo teraz wiemy dlaczego to właśnie on od ponad 76 lat nieprzerwanie jest jednym z ulubionych bohaterów.

Ocena: 5 nietoperków

Autor: Q



na platformie Max i w HBO
 


na PVOD

Kalendarium

Sonda

Jak oceniasz serial "The Penguin"?

Zobacz wyniki