PUBLICYSTYKA – KONIEC „YOUNG JUSTICE”

![]() ![]()
Nie robią już takich kreskówek jak kiedyś. Panie, kiedyś to dopiero leciały super seriale animowane. Teraz w telewizji leci sam szajs i nie warto marnować na niego czasu.
Jednym z nich jest „Young Justice”. Serial animowany na podstawie bohaterów znanych z kart komiksów wydawnictwa DC Comics. Serial animowany, który zyskał bardzo szybko wielu wiernych fanów i budził w każdym z nich dużo emocji z każdym odcinkiem. Serial animowany, który potrafił porwać mnie w wir wydarzeń i poczuć się jak podczas seansów „Batman: The Animated Series”, czy „Justice League”. Serial animowany, który postanowiono anulować i zakończyć w drugim sezonie, podczas gdy twórcy mieli jeszcze wiele planów do zrealizowania. Jeśli stacja Cartoon Network nie postanowi inaczej, finał drugiego sezonu „Young Justice” zatytułowany „Endgame” zostanie wyemitowany już 16 marca. Wtedy przyjdzie się nam wszystkim pożegnać z drużyną młodych bohaterów, których mamy okazję obserwować od stycznia 2011 roku. Informacja o tym kroku była długo trzymana w tajemnicy – twórcy musieli mocno zaciskać zęby i czekać na moment, w którym stacja w końcu łaskawie pozwoli im poinformować widzów o niezbyt miłej decyzji i wypowiedzieć się na temat sytuacji. Gdy wiadomość trafiła w obieg, na odzew fanów nie trzeba było długo czekać – wszędzie dawali znać o swoim niezadowoleniu. Powstała nawet petycja, która zebrała ponad 28 tysięcy podpisów i lada dzień, jeśli nie już, została podesłana Cartoon Network. Co tydzień, w każdą sobotę, gdy emitowane są nowe odcinki „Young Justice” oraz „Green Lantern: The Animated Series” (który również został anulowany) na Twitterze trendującym hashtagiem jest hasło wymyślane przez widzów, aby dać znać kanałowi, że ludziom zależy.
To bardzo dziwne uczucie, gdy dostajemy ostatnio wiele świetnych produkcji i z niektórymi z nich musimy się szybko pożegnać. Finałowe odcinki „Young Justice” wywołują u widza coraz większe emocje, a jednocześnie smutek, gdyż im bliżej rozwiązania sprawy inwazji, tym szybciej do końca serialu. A jak tak pomyśleć o cichaczem wprowadzonym Jasonu Toddzie, o dalszym rozwoju postaci i ich relacjami… a niech to szlag! Życzę sobie i Wam tego, że kiedyś będę zmuszony napisać słowa radości spowodowane odnowieniem serialu. kelen, 09.03.2013
|