Tytuł odcinka: „THESE DELICATE AND DARK OBSESSIONS”
Data premiery: 1 maja 2017 (USA) | (Polska)
Reżyseria: Ben McKenzie
Scenariusz: Robert Hull
Oglądalność: 3,02 mln (w przedziale wiekowym 18-49 – współczynnik 1.0)
Twoja ocena:
[yasr_visitor_votes size=”medium”]
Court of Owls opracowuje nowy plan dotyczący przyszłości Gotham, podczas gdy Gordon odkrywa informacje o przeszłości swojego ojca i wuja, co łączy go ponownie z organizacją. W międzyczasie Bruce budzi się w świątyni i dowiaduje się, czego Shaman chce dla niego.
Obsada: | Gościnnie występują: | |||||
Ben McKenzie Donal Logue Sean Pertwee Robin Lord Taylor Erin Richards David Mazouz Camren Bicondova Cory Michael Smith Jessica Lucas Drew Powell Michael Chiklis Maggie Geha Benedict Samuel Chris Chalk |
detektyw James Gordon Harvey Bullock Alfred Oswald Cobblepot/Pingwin Barbara Kean Bruce Wayne Selina Kyle/przyszła Catwoman Edward Nygma/przyszły Riddler Tabitha Galavan Butch Gilzean detektyw Nathaniel Barnes Ivy Pepper Jervis Tetch/Mad Hatter Lucius Fox |
John Doman
Leslie Hendrix Alex Corrado James Remar Raymond J. Barry Brette Taylor Brian Anthony Wilson Zoran Korach |
Carmine Falcone Kathryn Gabe Frank Gordon Temple Shaman Martha Wayne pracownik portu Armand |
Court of Owls podejmuje ważną decyzję. By móc odbudować Gotham City najpierw trzeba je doszczętnie zniszczyć.
Oswald już w pełni odzyskał siły i chce jak najszybciej wrócić do Gotham City i dokonać zemsty. W tym celu prosi Ivy by ta przekazała wiadomość Gabe’owi, którego uznaje za najbardziej lojalnego ze swoich ludzi. Chociaż Ivy ma co do niego wątpliwości, to Pingwin w pełni ufa Gabe’owi. Jak się okazuje jest to błąd. Kryminalista planuje wystawić Oswalda na aukcję, tak by ten kto zapłaci najwięcej mógł go zabić.
Frank zdradza Jimowi zamiary Court of Owls. Policjant postanawia też przyjrzeć się śmiertelnemu wypadkowi swojego ojca. Wiele faktów zaprzecza oficjalnej wersji, a rozmowa z Carmine’em potwierdza, że za wszystkim stał Court of Owls, a dokładnie Frank Gordon.
Wykorzystując swoje perfumy Ivy uwalnia siebie i Oswalda, który zaczyna dostrzegać jej zalety. Początkowo planuje oszczędzić Gabe’a, ale gdy ten wyznaje prawdę, że nigdy go nie szanował i uważał tylko za cudaka, za którym podążał ze strachu, w ataku szału zabija go. Następnie Ivy sugeruje, że w swojej wojnie Pingwin powinien skorzystać z pomocy innych cudaków.
Dowiedziawszy się, że Court of Owls chce sprowadzić do Gotham jakąś broń, Jim prosi Barbarę by ta się przyjrzała dokom. Torturowany pracownik zdradza, że przesyłka, jak się okazuje z logo Indian Hill, już dotarła. Nic więcej nie zdradza, gdyż na miejscu zjawia się Talon, i Barbara i Tabitha ledwo uchodzą z życiem.
Bruce Wayne w lochach poznaje Shamana, który poprzez specjalne środki wywołuje u niego halucynacje przywołujące tragiczną noc kiedy zabicie zostali jego rodzice. Ma to pomóc Bruce’wi uporać się z bólem, który nie pozwala mu zostać tym kim musi. Gotham City potrzebuje obrońcy. Shaman sugeruje, że Wayne musi stać się symbolem, wtedy Gotham City będzie mogło narodzić się na nowo.
Wiedząc, że Jim nigdy nie stanie po ich stronie, Kathryn wydaje rozkaz zabicia go. Frank nie ma zamiaru jednak zabijać swojego bratanka, wie że tylko ten może powstrzymać Court of Owls i ocalić Gotham, dlatego popełnia samobójstwo.
Kathryn nawiązuje kontakt z Jimem, który wziął na siebie śmierć wuja i jego gotów się z nią spotkać.
Z „Gotham” jest cały czas jeden poważny problem, nawet gdy sama fabuła potrafi zainteresować i wciągnąć, to kulejąca postać Jima Gordona skutecznie niweczy to co dobre i tym samym serial nie może wskoczyć na wyższy poziom, mimo sprzyjających okoliczności. Ben McKenzie jako reżyser nie zdołał więc nic zmienić w tej kwestii. Po raz kolejny sprawdza się jednak zasada, że gdy mniej różnych pobocznych wątków tym lepiej.
O ile poprzedni odcinek koncentrował się na Ridlerze, to „These Delicate and Dark Obsessions” należy do Pingwina. Oswald po okresie, kiedy brakowało mu werwy wreszcie znowu błyszczy. Co prawda nie będzie mógł już polegać na starych, jakby się wydawało zaufanych ludziach, ale z różnymi „cudakami” może zdziałać nie mniej. Co prawda jak się dowiadujemy nie wszyscy cenili strategię Pingwina i ze strachu trzymali jego stronę, a przecież nie raz pokazał, że kiedy chce czegoś dokonać to nic go nie powstrzyma. Edward powinien zacząć się martwić.
W powrocie Oswalda ważną rolę odgrywa Ivy Pepper, która niestety cały czas drażni swoją dziecinnością, ale ze swoimi możliwościami może stanowić ważną sojuszniczkę Pingwina. Powstaje jednak pytanie, jak długo taka współpraca się utrzyma?
Do końca nie przekonuje mnie wątek z Bruce’em Wayne’em i tajemniczym szamanem. O ile sam trening można by zaakceptować, chociaż zdecydowanie za wcześnie by przyszły Batman już rozpoczął taką podróż, to już kompletnym nieporozumieniem jest zasugerowanie, że to Court of Owls podsunęło Wayne’owi pomysł by stać się obrońcą i symbolem. Jak tak dalej pójdzie, to wyjdzie, że Batman będzie wypełniać od samego początku ich zamiary, a przecież to powinna być wyłącznie decyzja Bruce’a. Nie wiem do czego z takimi pomysłami zmierzają scenarzyści.
Wątek Court of Owls sporo namieszał też w życiu Jima, który niestety zachowuje się jak skończony idiota, który nie ma za grosz subtelności. Już podejście do Leslie stającej przy grobie zabitego męża jest nietaktem, a późniejsze działania pokazują, że Gordon najpierw działa zamiast trochę pomyśleć. Tak więc Court of Owls szybko orientuje się, że Jim bada sprawę wypadku ojca. Szkoda, że nie spełniają się słowa Kathryn i James Gordon jednak nie zginie. Na pewno wyszłoby to całemu serialowi na dobre. Niestety Jim zostaje, a Frank odchodzi. W takim wypadku nie pozostaje więc tylko cieszyć się, że interesująco zapowiadają się inne wątki i autentycznie chce się oglądnąć kolejny odcinek.
CIEKAWOSTKI I UWAGI:
- W odcinku, chociaż wymienieni w obsadzie, nie pojawiają się Sean Pertwee, Camren Bicondova, Cory Michael Smith, Chris Chalk, Drew Powell, Benedict Samuel i Michael Chiklis.
- Odcinek wyreżyserował Ben McKenzie (Jim Gordon) dla którego był to debiut reżyserski.
- Piosenka, którą słychać w jednej ze scen to „Love Hurts” w wykonaniu Nazareth.