Filmy

Nim Christopher Nolan nakręcił „Batman Begins” rozważano realizację kilku innych filmów z Batmanem w tym „Batman: Year One” w reżyserii Darrena Aronofsky’ego. W rozmowie z Empire reżyser wyjaśnia dlaczego ostatecznie nic z tych planów nie wyszło.

„Studio chciało Freddiego Prinze Jr, a ja Joaquina Phoenixa”- wspomina. „Pamiętam, jak pomyślałem: 'Och, mówimy o dwóch różnych filmach’. To prawdziwa historia. To był inny czas. Batman, którego napisałem, był zdecydowanie innym rodzajem spojrzenia, niż to co zrobili.”

Film Aronofsky’ego oparty na komiksie „Batman: Year One” miał też stanowić ukłon w stronę takich klasycznych filmów jak „Death Wish”, „French Connection” i „Taxi Driver”. Nad scenariuszem z reżyserem pracował sam Frank Miller. „To była niesamowita rzecz, ponieważ byłem wielkim fanem jego powieści graficznych, więc samo spotkanie z nim było wtedy ekscytujące” – wspomina reżyser. Najwyraźniej nawet cyniczny pisarz był zszokowany tym, jak mroczne było podejście Aronofsky’ego. Batmanem, który był przede mną, był „Batman & Robin”, ze słynnymi sutkami na stroju nietoperzu, więc naprawdę próbowałem to podważyć i wymyślić na nowo. W takim kierunku zmierzałem.”

Źródło: Empire

Magazyn Empire, na którego okładce nowego numeru znalazła się Wonder Woman, udostępnił również zdjęcia z „Wonder Woman 1984”, w tym jedno przedstawiające tytułową bohaterkę w złotej zbroi.

„Pierwszy film był dorastaniu, Diana stała się Wonder Woman. Była bardzo naiwna i nie rozumiała złożoności życia. Czuła się nieswojo. W tym filmie jest inaczej. Diana ewoluowała. Jest znacznie bardziej dojrzała i bardzo mądra. Jest jednak bardzo samotna. Straciła wszystkich członków swojej drużyny i jest ostrożna. A potem dzieje się coś szalonego.” – powiedziała Gal Gadot dla Empire.

Ze względu na panującą pandemię koronawirusa, premierę „Wonder Woman 1984” przesunięto na 14 sierpnia.

Czytaj dalej

Matt Reeves udzielił ostatnio kilku wywiadów, w których zdradził czego będzie można spodziewać się po jego podejściu do filmu o Batmanie.

„Zamierzałem pokazać wersję Batmana, którą chciałem zrobić, a która będzie opierać się na człowieczeństwie. A kto wie, czy będą tym zainteresowani? Jeśli nie, to nie zrobię tego. I w porządku. Miałem szczęście, że powiedzieli 'tak’.”

„Podejście, które wybieram … to jedyna rzecz, która pozwala mi zrozumieć, jak to zrobić. Podejście emocjonalne pozwala mi zrozumieć, jak ustawić kamerę, jak prowadzić historię, jak ją napisać i jak rozmawiać z aktorami. W przeciwnym razie zgubiłbym się.”

Czytaj dalej

Jeffrey Wright udzielił ostatnio wywiadu serwisowi Collider, w którym opowiedział też o tym jak podchodzi do roli Jima Gordona, którego postać już wcześniej wielokrotnie mogliśmy oglądać na dużym ekranie.

„W tą postać wcielało się kilku naprawdę wspaniałych aktorów. Gary Oldman, z którym po raz pierwszy współpracowałem przy „Basquiat”, był dla mnie wielką inspiracją byłem młodym aktorem. Więc, kiedy otrzymałem propozycję tej roli, w którą wcześniej wcielił się Oldman i inni wspaniali aktorzy, byłem naprawdę podekscytowany. Moim zdaniem porównanie z wcześniejszymi filmowymi przedstawieniami tej postaci nie jest właściwe. Powód jest prosty – historie o Batmanie sięgają 1939 roku, i od tego czasu postacie ewoluowały. Postacie i historie odzwierciedlają czasy i dynamikę społeczną, w której zostały stworzone. Jeśli chodzi o filmy, postacie, jak sądzę, są bardzo specyficzne dla interpretacji Gotham. I tak moja rola, będzie wpasowywać się do wizji Gotham Matta Reevesa i będzie odzwierciedlała to jakim Batmanem będzie Robert Pattinson. Nie można wyjąć jednej postaci z całości. Wszyscy razem pracujemy, by stworzyć ton, język, energię i klimat charakterystyczny dla naszego filmu. Właśnie to robiliśmy, kiedy zabrzmiał alarm i musieliśmy zrobić przerwę z powodu bieżących wydarzeń i wrócić do domów.”

Źródło: Collider

Do sieci trafił kolejny concept art przedstawiający Steppenwolfa. Tym razem mamy okazje zobaczyć jaką wizje na głównego złoczyńce „Justice League” miał Zack Snyder.

W porównaniu z wersją, która ostatecznie wykorzystana została w filmie, concept art przedstawia znacznie mniej ludzki wygląd Steppenwolfa i zarazem bardziej przerażający.

Czytaj dalej

W rozmowie z Nerdist Matt Reeves, reżyser „The Batman”, opowiedział które wcześniejsze filmy o Batmanie ceni w szczególności oraz jak na tle ich dziedzictwa postrzega swój film.

„Pomyślałem: 'Cóż, były wspaniałe filmy o Batmanie’ i nie chciałbym by mój w długiej serii filmów o Batmanie, był tylko kolejnym. Niektóre były naprawdę charakterystyczne. Najlepsze były niesamowite. To, co zrobił Nolan, było niesamowite. To, co zrobił Tim Burton, było naprawdę wyjątkowe.”

Czytaj dalej

Ekipa Screen Junkies przygotowała kolejny „szczery zwiastun”. Tym razem mamy okazję przekonać się jak podsumowali film „Birds of Prey (and the Fantabulous Emancipation of One Harley Quinn)”.

Czytaj dalej

Reżyserka Cathy Yan udzieliła ostatnio wywiadu THR, w którym poruszono różne kwestie związane z filmem „Birds of Prey”, który w kinach zebrał niewiele ponad 200 mln dolarów.

„Wiem, że studio miało bardzo wysokie oczekiwania co do tego filmu – podobnie jak my wszyscy. Były też zmniejszone oczekiwania wobec filmu z kobietami w rolach głównych, a najbardziej rozczarował mnie pomysł, że być może okazało się, że nie byliśmy gotowi jeszcze na taki film”, mówi Yan. „To było dodatkowe obciążenie, które jako reżyserka azjatyckiego pochodzenia i tak już na mnie ciążyło. Tak, myślę, że na pewno były różne sposoby interpretacji sukcesu lub braku sukcesu filmu i wszyscy mają do tego prawo. Ale zdecydowanie czuję, że wszyscy dość szybko zaczęli wyciągać wnioski pod pewnym kątem.”

Czytaj dalej

W odpowiedzi na pytanie fana, James Gunn zdradził, że Harley Quinn, którą zobaczymy w „The Suicide Squad”, będzie bliższa wersji Paula Diniego, współtwórcy tej postaci, która stworzona została na potrzeby serialu animowanego „Batman: TAS”.

Gunn nie zdradził żadnych szczegółów na temat tego, jak jego wizja Quinn będzie się różnić od jej wcześniejszych filmowych wersji. W roli Harley ponowie wystąpi Margot Robbie.

Czytaj dalej

Michael Caine, który ostatnio skończył 87-lat, w rozmowie z The Hindu zdradził jak zaczęła się jego współpraca z Christopherem Nolanem, która rozpoczęła się pracą przy filmie „Batman Begins”.

Aktor bardzo dobrze pamięta swoje pierwsze spotkanie z reżyserem. „Przyszedł do frontowych drzwi mojego wiejskiego domu ze scenariuszem. Widziałem go przez szybę, ale nie rozpoznałem. Gdy tylko się przedstawił, wiedziałem dokładnie, kim jest, ponieważ byłem wielkim fanem jego trzech wcześniejszych filmów.”

Kiedy Nolan wspomniał, że chce Caine’a do roli w Batmanie, aktor był zaskoczony. „Powiedziałem mu: 'Jestem za stary na Batmana. Chcesz, żebym zagrał w lokaja? Jakie byłyby moje kwestie? Czy chciałbyś kolejnego drinka czy podać jeszcze sosu?’. Następnie reżyser wyjaśnił, że w jego wizji postać Alfreda jest czymś więcej niż tylko kamerdynerem i że jest jak 'przybrany ojciec Batmana’. Zagrałem więc w tym filmie i było to jedno z najwspanialszych doświadczeń, w moim w życiu.” Od tego czasu w branży krąży żart że Nolan uważa Caine’a za „szczęśliwy talizman”. Aktor to potwierdza, mówiąc: „Wszystkie filmy, które z nim zrobiłem, zarobiły ponad miliard dolarów, więc musi mieć mnie w filmie, nawet jeśli nie ma dla mnie roli. W „Dunkierce” użyczyłem tylko głosu i zostałem uwzględniony w napisach.”

Źródło: The Hindu



na platformie Max i w HBO



w kinach

Kalendarium

Sonda

Jak oceniasz serial "The Penguin"?

Zobacz wyniki