Chciałoby się napisać, że Batman triumfalnie podbija amerykańskie kina. Podbija z pewnością, ale czy triumfalnie? Można mieć pewne wątpliwości. Film zdecydowanie zarabia obecnie ogromne pieniądze, przyniesie ostatecznie kolosalne zyski, ale jednak nie zapisze się prawdopodobnie tak wyraziście w statystykach przemysłu filmowego jak jego poprzednik. A szkoda, ponieważ apetyty były, delikatnie mówiąc, bardziej wygórowane. Rzecz jasna wytwórnia Warner Bros. nie musi obawiać się o pieniądze, bo te z pewnością będą napływały szerokim strumieniem. Analitycy rynku zadają sobie tylko pytanie, czy film bez bicia wszelkiego rodzaju rekordów czasowych dochodów ma jeszcze szansę uzyskać na mecie wynik nawiązujący do poprzedniej części cyklu? Wszakże cechą obrazów Christophera Nolana jest to, że mają długie nogi w box office. Nie mniej jednak, nawet to nie pomoże już w rywalizacji z Marvelem. Drugi weekend dla filmu jest zazwyczaj najważniejszy, a ten właśnie wyraźnie pokazał, że „The Avengers” są już poza zasięgiem dla Mrocznego Rycerza. Czytaj dalej →