Tytuł historii: Dark City, Part 3
Miesiąc wydania (okładka): Luty 2014 (USA)
W sprzedaży od: 11.12.2013 (USA)
Scenariusz: Scott Snyder
Rysunki: Greg Capullo
Okładki: Greg Capullo FCO Plascencia; Dustin Nguyen
Kolor: FCO Plascencia
Tusz: Danny Miki
Liternictwo: Steve Wands
Ilość stron: 32
Twoja ocena:
loading...
Kontynuacja ZERO YEAR! Kiedy Gotham City pogrążone jest w kompletnym chaosie przez Riddlera, Batman i Jim Gordon muszą nauczyć się współpracować!
Podczas wizyty w kinie na filmie z Zorro młody Bruce Wayne zostaje zatrzymany przez Jima Gordona.
Odzyskawszy przytomność Bruce nie chce dopuścić by dr Death zabił Luciusa. Kiedy złoczyńca dowiaduje się, że na miejscu jest Wayne od razu chce mu opowiedzieć historię ujawniającą pewne sekrety z przeszłości rozpieszczonego, bogatego chłopca z krwią na rękach. Nie ma jednak okazji tego uczynić, gdyż Bruce’owi udaje się go zaciągnąć do pomieszczenia z silnikiem odrzutowym.
Dr Death, którego z jakiegoś powodu jego serum nie zabiło, nie ma zamiaru odpuszczać. Pragnie zemścić się na Foxie, ale nim to nastąpi chce zmiażdżyć czaszkę Bruce. Na miejscu nieoczekiwanie zjawia się Gordon, który strzałami odstrasza łotra, ale stan miliardera jest poważny.
Po odzyskaniu przytomności Bruce chce od razu rzucić się w wir pracy, bo cały czas miastu zagraża Riddler, a teraz wyszła jeszcze kwestia dr Śmierć. Jednak nie ma na to szans, bo jest przykuty do łóżka. Odpowiedzialnym za to jest Jim Gordon, który po ostatnich działaniach Wayne’a chce połączyć z nimi siły. Chociaż panowie za sobą nie przepadają, to mają wspólny cel – powstrzymać Helferna.
Bruce nie ufa Gordonowi bo dokładnie pamięta dzień, kiedy ten zabrał go z kina. W drodze na komisariat, gdzie Wayne’a mieli odebrać rodzice, Jim wraz ze swoim partnerem Danem Corriganem zatrzymywali się wielokrotnie. Wtedy Jim wyjaśnił mu, że robią to tylko po to by upewnić się czy dzielnica jest bezpieczna. Bruce zapamiętał, że tego dnia partner Jima przyniósł mu nowy płaszcz. Dopiero po latach Bruce zrozumiał co naprawdę miało wtedy miejsce. Dlatego teraz ma zamiaru zaufać skorumpowanemu gliniarzowi. Z tego dnia Wayne pamięta jeszcze jedną rzecz, która miała miejsce w ciemnej alejce obok kina. Wycelowaną broń. Teraz to on po uwolnieniu się z kajdanek zabiera broń Jima i celuje do niego. Bruce nie ma nic przeciwko temu by Gordon go aresztował, ale nie zamiaru współpracować ze skorumpowanym gliniarzem. Po odejściu Wayne’a, jeden z policjantów przynosi Jimowi kopertę ze znakiem zapytania.
Wiedząc, że dr Death atakuje swoich byłych współpracowników, Batman udaje się do placówki Wayne Enterpries zajmującej się badaniami zjawisk pogodowych. Niestety zjawia się z późno, a co gorsza na miejscu jest też komisarz Loeb ze swoim ludźmi, którego priorytetem jest złapanie Batmana. Dlatego rozkazuje swoim ludziom strzelać do zamaskowanego bohatera.
Numer rozpoczyna się od intrygującej sceny, kiedy to młody Bruce Wayne zostaje zatrzymany przez Gordona. Wątek ten poprzedzający tragiczne wydarzania jest ciekawszy od pościgu za dr Śmierć. W Gotham policja była skorumpowana, a i Jim Gordon nie jest jeszcze tym gliniarzem, jakiego wszyscy dobrze znają. Różni się rzecz jasna od swoich kolegów, ale jednak nie jest nieskazitelny. Tym trudniej wyobrazić sobie jego współpracę z Batmanem, kiedy całość ma dodatkowo osobisty podtekst.
Wątek z przeszłości, który stanowi podwaliny pod niełatwą współpracę Batman-Gordon, to jednak tylko drobna część numeru. Wszystko na pierwszy rzut oka wygląda dobrze. Mamy trochę akcji, ciężko przewidzieć, co się stanie, bo cały czas czekamy co też zrobi Batman, a końcowe strony zachęcają po sięgnięcia po następny numer. Jednakże końcówka poprzedniego numeru też zapowiadała coś niezwykłego, a okazało się, że nie było to nic nadzwyczajnego. Podobnie może być z tym cliffhangerem.
Poszczególne wątki są interesujące, ale kiedy tak przez dwa numery czekamy co też planuje Riddler, powoli zaczynają nużyć poczynania Helferna. Cały czas dodatkowo wplatane są różne intrygujące urywki z przeszłości Bruce. W tym numerze był tajemniczy trening, oraz pierwsze spotkanie z Gordonem. Fabularnych pomysłów Snyderowi nie brakuje, ale kiedy w jednym zeszycie mamy kilka wątków, to wtedy po jego przeczytaniu ma się uczucie niespełnienia. Być może w kolejnych numerach, kiedy pewne wątki zbliżą się do końca, a nowych tajemnic nie przybędzie, będzie lepiej?