Chociaż od premiery „Batman and Robin” minęło już 16 lat to i tak wszyscy jeszcze pamiętają o tej niechlubnej produkcji. George Clooney który zagrał Batmana potrafił wyciągnąć lekcję z tego doświadczenia. Laureat dwóch Oscarów, ostatnio za produkcję „Argo”, za którą najuważniejszą nagrodę w przemyśle filmowym otrzymał także Ben Affleck, cały czas pamięta o swoich wcześniejszych nie najlepszych wyborach. Dlatego w swoim biurze w widocznym miejscu trzyma swoje zdjęcie w kostiumie Batmana jako przestrogę przypominającą, co może się wydarzyć kiedy robi się filmy wyłącznie dla pieniędzy.

Źródło: Deadline

PRZECZYTAJ TAKŻE:

5 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
View all comments

No wiadomo. Nawet jeśli Clooney pasował komuś na Bruce’a Wayne’a to po założeniu maski chyba dla każdego powinno stać się jasne że to nie jest najlepszy wybór. Clooney wyglądał w masce jakby zaraz miał zasnąć;) Co do samych filmów Schumachera to myślę że już wszystko zostało powiedziane i należy z faceta zejść. Przeprosił za film „Batman i Robin” a „Batman Forever” nie był taki zły i skomercjalizowany dla kogoś kto chciał wtedy iść po prostu do kina z dzieckiem. Poza tym wielcy piewcy talentu Tima Burtona, wieszający na każdym kroku psy na Schumacherze zapominają że Tim uczestniczył w produkcji „Batmana Forever” więc gdyby sam uważał ten film za kompletne g*wno jak niektórzy jego fani to by się pewnie pod nim w ogóle nie podpisał. Myślę że nawet on chciał zobaczyć coś innego, a nie żeby go Schumacher kopiował i stosował tę samą mroczną estetykę. Warner chciał zarobić, rośli kolejni fani Batmana zachęceni telewizyjnymi animacjami, zrobili więc kino bardziej familijne nastawione potem na sprzedaż zabawek, pokolorowali Gotham tak żeby się dziesięciolatki nie przestraszyły i tyle. Inna, bardziej neonowa wizja Gotham Schumachera + wyraźna zmiana targetu i mamy to co mamy. A scenariuszowo to po prawdzie żaden ze starszych Batmanów nie rzucał na kolana. Zawsze był ten zły wariat co to za jakiś osobisty uraz chciał się niewiedzieć czemu zemścić od razu na całym Gotham. Przeciwnicy takich filmów powiedzą „zabili go i uciekł”;P Ale przecież nikt nie traktuje tego serio. Tak więc jakkolwiek z dzisiejszej perspektywy lubię filmy Burtona i Nolana, które uważam za artystycznie lepsze to jak byłem młodszy moją ulubioną częścią był „Batman Forever” (lubiłem zwłaszcza do momentu w którym Batman poznał Robina ale co zrobić…), a Kilmera nadal uważam za najbardziej oczywisty wybór na Batmana i chyba najmniej jak dotąd kontrowersyjny. Także myślę że te dwa filmy Schumachera (a zwłaszcza ostatni) po prostu za bardzo chciały być „dla wszystkich” podczas gdy jest to po prostu niewykonalne. Sądzę że kto by tego w tym okresie nie reżyserował to polityka była taka że i tak nie uniknęlibyśmy gadżeciarstwa.

Skąd Burton miał wiedzieć, co wyjdzie z filmów Schumachera? Dobrze, że zgodził się zostać producentem, może dlatego ten film nie jest aż tak koszmarny. BTW trzeba mieć coś z głową by czepiać się Burtona, to studio chciało sprzedać zabawki a Schumacher od siebie dodał gejozę. Tak, wieszajmy psy na Burtonie, to takie alternatywne. Weź hejtuj gdzieindziej, hipsterze.

douggi, poczytaj trochę o amerykańskim przemyśle filmowym. Reżyser rzadko ma ostatni głos, decydują głównie producenci (nieprzypadkowo później wychodzą wersje REŻYSERSKIE, a nie producenckie). Burton miał sporą wiedzę na temat tego, co z filmów wyjdzie, miał też wiele do powiedzenia.

Przecież wogóle nie hejtowałem Burtona?!

ff, za długie wpisy dajesz. Ludzie nie rozumieją.



na platformie Max i w HBO
 


na PVOD

Kalendarium
Sonda

Jak oceniasz serial "The Penguin"?

Zobacz wyniki