Data wydania: 05.08.2013
Scenariusz: Geoff Johns
Rysunki: Jim Lee, Scott Williams
Tłumaczenie: Krzysztof Uliszewski
Druk: kolor, kredowy
Oprawa: twarda
Format: 170 x 260 mm
Ilość stron: 192
Wydawca: Egmont Polska
Wydawca oryginalny: DC Comics
Cena: 75,00 zł
Twoja ocena:
loading...
„Liga Sprawiedliwości: Początek” stworzona przez zespół bardzo popularnych twórców – scenarzystę Geoffa Johnsa i rysownika Jima Lee. To opowieść szczególna, opowiada bowiem o pierwszym spotkaniu i wspólnej misji wszystkich najważniejszych bohaterów DC Comics, którzy odtąd tworzyć będą jedną wielką supergrupę. W jej skład wchodzą: Superman, Batman, Wonder Woman, Green Lantern, Flash, Aquaman i Cyborg. Szykowana na lato 2015 ekranizacja przygód Ligi Sprawiedliwości to jeden z najbardziej oczekiwanych tytułów w amerykańskich kinach, którym wydawnictwo DC Comics chce konkurować z wielkim zeszłorocznym sukcesem marvelowskich „Avengers”. A że jesteśmy świeżo po świetnej trylogii filmów o Batmanie Christophera Nolana, a w tym roku czeka nas z kolei „Superman” Zacka Snydera to nowe uwspółcześnione komiksowe wersje przygód tych bohaterów świetnie wpisują się w ich popkulturową dominację na całym świecie.
„Najwięksi bohaterowie świata po raz pierwszy razem! Świt nowej ery! Superbohaterowie wzbudzają strach na całym świecie. Jednak gdy ziemi zaczyna zagrażać niebezpieczeństwo z innego wymiaru, będą musieli stanąć ramię w ramię…o ile zniosą siebie nawzajem!” Każdy czytelnik historii z pod znaku peleryn i masek nieraz już zapewne spotkał się z podobnym sloganem reklamowym. Liga Sprawiedliwości: początek to w istocie jedna wielka kolorowa i efektowna reklama talentu Jima Lee. Recenzowany tom bardziej się ogląda niż czyta. Jednostronicowe, duże panele, fenomenalnie oddana dynamika i ruch postaci, a wszystko to w soczystych barwach nakładanych przez trzech kolorystów, to musi i zapiera dech. To jeden z najbardziej kolorowych i pięknie zilustrowanych albumów jakie oglądałem. Niestety olśniewająca oprawa przysłania treść.
Na Geoffa Johnsa spadło niełatwe zadanie. Miał przedstawić początki Ligi Sprawiedliwych na nowo i wpasować ich w świat nowego DC. Scenarzysta gładko i bez większych kłopotów splótł losy przyszłej grupy. W skład drużyny weszli: Batman, Superman, Wonder Woman, Green Lantern, Flash, Aquaman i Cyborg. Siedmiu wspaniałych, którzy wydają się znajomi. Jedynie w przypadku Aquamana można powiedzieć, że postać została w pełni odświeżona. W nowym DC władca Atlantydy jest naprawdę dobrze napisany. Flash wydaje się sympatyczny, czego nie można powiedzieć o Green Lanternie, Hal Jordan to w interpretacji Johnsa irytujący palant. Cyborg zastąpił Martiana Manhuntera (J’onn J’onzz). Młody Victor Stone to najtragiczniejsza postać w drużynie. Jeżeli zaś chodzi o największą trójce DC, to zmiany ich charakterów są kosmetyczne. Batman jak sam mówi: „potrafi utrzymać grupę na właściwym kursie”. Diana wyraża się i zachowuje się jak heroina wyjęta żywcem z innej epoki. Jest bardzo waleczna, ale i naiwna jak dziecko poznające nowy świat. Z kolei Superman, to jak na razie milczący chłopak, pewnie mieszkający w jakiejś małej miejscowości w teksasie, a po za tym jest kosmitą. Ta siódemka musi zmierzyć się z przeciwnikiem naprawdę dużego kalibru.
W komiksie jest dużo oklepanych dialogów, fabuła nie zachwyci starych czytelników, będzie dla nich po prostu do bólu naiwna i sztampowa. Nowi czytelnicy będą zachwyceni bo to do nich przede wszystkim jest adresowany pierwszy tom tej opowieści. Album to efektowne wprowadzenie do nowego uniwersum. Dopiero na ostatnich stronach tego tomu, tak na dobrą sprawę zaczyna się dziać coś intrygującego.
Mimo wad scenariusza, czytelnicy poznający dopiero świat komiksów DC powinni zapoznać się z pierwszym woluminem i czekać na drugi. Zwłaszcza, że Egmont po raz kolejny stanął na wysokości zadania serwując nam naprawdę pięknie wydany kolorowy album z dodatkami.
Wydanie powstało na podstawie komiksu: JUSTICE LEAGUE VOL. 1: ORIGIN.