Tytuły historii: Nowhere Man, Ghost Lights, Part 1
Miesiąc wydania (okładka): Czerwiec 2013 (USA)
W sprzedaży od: 10.04.2013 (USA)
Scenariusz: Scott Snyder; James Tynion IV
Rysunki:Okładki: Greg Capullo, FCO Plascencia; Al Jaffee
Kolor: FCO Plascencia; Brad Anderson
Tusz: Danny Miki
Liternictwo: Comicraft; Dezi Sienty
Ilość stron: 40
Twoja ocena:
loading...
Kto mógłby zmusić Bruce’a Wayne’a do użycia pistoletu?
„Nowhere Man”
Scenariusz: Scott Snyder
Rysunki: Greg Capullo
Kolor: FCO Plascencia
Tusz: Danny Miki
Liternictwo: Comicraft
Komisarz Gordon i Bullock odpowiedzieli na wezwanie w sprawie napadu na bank. Ku ich zdziwieniu okazuje się, że rabusiem, który do jednej z zakładniczek przyczepił materiały wybuchowej jest Bruce Wayne. Jim próbuje go zatrzymać, ale granaty dymne dają Wayne’owi dość czasu by sięgnąć po strzelbę i strzelić w komisarza. Patrząc na odjeżdżającego na motorze Bruce’a Jim dostrzega pod jego garniturem kostium Batmana.
6 dni wcześniej.
Bruce wspomina, odtwarzając zapis z kamer w kapturze, ostatnią wspólną misję z synem, podczas której Batman wraz z Robinem dopadli Reapera, który chciał dostarczyć zatrute kwiaty na pogrzeb Falcone’a. Wayne nie chce jednak rozmawiać z Alfredem na temat Damiana, ma zamiar samemu uporać się ze swoją stratą. Interesuje go jednak sprawa samobójstwa Briana Wade’a, pracownika Wayne Enterprises. Bruce miał okazję go poznać i chociaż ten cierpiał na śmiertelną chorobę, to ostatnio jego stan się polepszył i na pewno nie odebrałby sobie życie. Co bardziej interesujące, policja podejrzewała go o zabicie kilku ludzi Pingwina, gdyż na miejscu krwawej zbrodni znaleziono jego odcinki palców i ślady DNA.
Podczas przeszukiwania mieszkania Wade’a Batman zostaje niespodziewanie zaatakowany przez samego Wade’a. W trakcie pościgu gubi go jednak na stacji metra. Analiza próbki krwi potwierdza, że był to Brian Wade. Jego ostatnie zachowanie nie mają jednak żadnego sensu, dlatego Batman sprawdza czy nie ma śladowych ilości DNA Clayface’a. Jak się okazuje ma rację, a to oznacza, że teraz Basil Karlo nie tylko zmienia swój wygląd, ale także DNA.
Następnego dnia Bruce spotyka się z Luciusem, żeby omówić kwestię nowego kostiumu dla Batmana w związku z pojawieniem się Clayface’a. Fox swoim zachowaniem zdradza jednak, że nie jest tym, za kogo się podaje. Wiedząc, że został zdemaskowany Clayface, atakuje Wayne’a i tym samym zostaje jego bliźniakiem.
„Ghost Lights, Part 1”
Scenariusz: James Tynion IV
Rysunki: Alex Maleev
Kolor: Brad Anderson
Liternictwo: Dezi Sienty
Obserwując działania policji Batman niespodziewania zostaje odwiedzony przez Supermana. Clark martwi się o swojego przyjaciela, ale Bruce nie ma zamiaru rozmawiać o ostatnich wydarzeniach, teraz chce tylko rozwiązać sprawę sześciu zaginionych osób, a czy Superman mu w tym pomoże czy nie, to już jest jego sprawa.
Po wejściu do budynku Superman zaczyna dziwnie się czuć, a pojawienie się tajemniczej dziewczynki wokół martwych ciał i rytualnych symboli jest jednoznaczne z tym, że są świadkami paranormalnych zdarzeń. Wkrótce bohaterowie przekonują się, że oprócz ducha dziewczynki w pomieszczeniu jest także straszny potwór.
Okładka sprawia, że sięgając po ten numer czytelnik się zastanawia, co też się takiego stało, że Bruce Wayne sięgnął po broń. Wytłumaczenie jest jednak banalne – Clayface. Złoczyńca potrafiący przybrać każdą formę znowu ewoluował. Tym razem oprócz zmiany wyglądu zmienia się także jego DNA, tym samym jeszcze trudniej jest stwierdzić, kto jest kim.
Nowhere Man rozpoczyna się od mocnego uderzenia. Jednak sam napad na bank nie jest tu najistotniejszy. Chociaż sekwencje akcji i strzelaniny zilustrowane Capullo są po prostu kapitalne. Ważniejszą kwestią jest fakt, że komisarz Gordon dostrzegł pod garniturem Wayne’a kostium Batmana. Co Jim zrobi z tą wiedzą i czy Clayface wie, że Bruce to Batmana? Wydarzenia z kilku dni poprzedzających napad na bank nie są jeszcze znane, więc odpowiedzi na pewne pytania jeszcze nie poznaliśmy.
Dodatkowa historia zaczyna się dość ciekawie. Jednak nie ma co liczyć na typowe wspólne śledztwo Batmana i Supermana. Zjawiska paranormalne nie są tematem, który w Batmanie interesują mnie, ale ciekawe pokazanie relacji Bruce’a i Clarka zawsze jest warte uwagi.
Batman #19 to przyzwoity numer. Dwuczęściowa historia to dobry pomysł, by złapać trochę oddechu przed kolejna epicką opowieścią, w którą zamieszany będzie m.in. gang Red Hooda. Z ostateczną oceną całej opowieści trzeba będzie jednak poczekać do kolejnego numeru, bo chociaż nie ma tu nic wyjątkowo porywającego, to być może Snyder trzyma jeszcze jakiegoś asa w rękawie?