- The Penguin - Odcinek 8 - wrażenia (podcast)
- The Penguin - Odcinek 7 - wrażenia (podcast)
- Z Groty Nietoperza #39 (podcast)
- The Penguin - Odcinek 6 - wrażenia (podcast)
- The Penguin - Odcinek 5 - wrażenia (podcast)
- The Penguin - Odcinek 4 - wrażenia (podcast)
- Urodziny Robina
- The Penguin - Odcinek 3 - wrażenia (podcast)
- Joker: Folie a Deux (recenzja)
- The Penguin - Odcinek 2 - wrażenia (podcast)
- Z Groty Nietoperza #38 (podcast)
kościół nie dopuszcza do siebie myśli (chociaż nie pamiętam żeby dopuszczał jakąkolwiek i kiedykolwieki, że ktoś może być tak diabelsko wspaniałym aktorem. R.I.P. Heath
Większych bredni w życiu nie słyszałem… Hahaha ale się uśmiałem.
Jak to mówi Halina Kiepska: „W życiu większych pierdół nie słyszałem”.
To co za demon Ryśka z klanu nawiedził, że on tak pięknie gra?
Bzdura do kwadratu. Temu egzorcyście chodzi tylko o sławę i pieniądze a zresztą kościół nigdy nie był bezinteresowny w tych sprawach, jeszcze umieszczą Ledgera w filmie o siłach nadprzyrodzonych.
Wydaje mi się to naciągane z lekka, ale oczywiście nie jest niemożliwe – to uwaga do wypowiadających się wyżej. Np. Jack-Ass wypowiada się o tym egzorcyście, zapewne nie znając go osobiście i rzucając oskarżenie bez dowodu (chyba że się mylę, to przepraszam).
Z takich rzeczy jak opętanie przez demona lepiej sobie nie drwić.
Ta opętany, dobre sobie.
@Leon: Trudno Tobie czy mnie w to uwierzyć, ale MOGŁO tak być. Pamiętajcie, to tylko przypuszczenie.
To że Heath Ledger sprawił, że ołówek zniknął, to nie znaczy że jest demonem. Rola taka sama jak każda inna. Świetnie się wczuł i tyle. Natomiast to że Jocker podnosi ciśnienie i utrzymuje w napięciu to ogromna zasługa reżysera, scenariusza i muzyki. Przecież on tego nie zagrał w jeden dzień by mu się skumulowały siły nieczyste. Dziwne, że pomiędzy scenami na planie wśród innych aktorów i współpracowników nie było przesłanek o złej naturze materii demonicznej 😉
Jak się ktoś naoglądał egzorcystę, to potem ma fantazję .
Tutaj nie chodzi o „hollywoodzkie opętanie”, jak w filmach z egzorcyzmami w tle, ale może o np. nękanie przez złego ducha. A o to nietrudno w życiu. Gdyby Heath Ledger został zaatakowany przez złego ducha, to nie musiał od razu wykręcać szyi o 360 stopni czy harczeć, mogło to być coś mniej spektakularnego. W końcu zły duch woli, gdy się w niego nie wierzy, żeby odwracać od siebie uwagę i np. móc atakować ludzi pod płaszczykiem choroby psychicznej.
Dodam tylko, że nie upieram się przy tym, że HL był opętany, ale też upieram się, że nie jest to niemożliwa hipoteza.