Film „Birds of Prey: And the Fantabulous Emancipation of One Harley Quinn” zanotował słaby start w box office i jako jeden z powodów wymieniany jest m.in. nieadekwatny tytuł.
Według analiz produkcja Warner Bros. by wyjść na zero potrzebuje ok $250 mln globalnych wpływów, żeby uzyskanie chociażby takiego wyniku było bardziej realne na stronach internetowych największych amerykańskich sieci kin (AMC Theatres, Regal Cinemas, Cinemark Theatres) produkcja z bohaterkami DC Comics używa nowego tytułu „Harley Quinn: Birds of Prey”.
Warner Bros. nie wydało oświadczenia w tej sprawie i nie wiadomo, czy zmiana tytułu dotknie także innych rynków.
A nie można było tak od razu? Nie wiedzieli co nakręcili? Albo że tytuł, na co sam tutaj zwracałem uwagę, jest po prostu zbyt długi?
😛 Wow, bezkompromisowa sytuacja! Trzeba było od początku nazwać to „Harley Quinn”, albo samo „Birds of Prey” (choć czytałem, że Ptaszków nie ma tu za wiele, to film w 100% o Harley).
Mogli by jeszcze zatrudnić kogoś do zrobienia lepszego zwiastuna z jakąś kultową muzyką. Bo aktualne zwiastuny nie zachęciły mnie do zobaczenia tego filmu nawet jak będzie na netflixie
Pieniądze im uciekają, przez zły marketing.
Tym filmem powinien się zająć David S. Goyer bo tylko on wie jak zrobić świetny film.
Wielkie zmiany w ostatniej chwili 😆
kolejna słaba produkcja na poziomie T: Dark Fate