Wyczekiwana przez wszystkich fanów DC Comics chwila w końcu nadeszła. Po przecieku z zagranicznego kina, Warner Bros. wraz ze reżyserem „Batman v Superman: Dawn of Justice” opublikowało pierwszy teaser trailer nadchodzącej produkcji z dwójką najbardziej znanych bohaterów.
17 kwietnia wszyscy mogli się przekonać, co Zack Snyder chce nam zaoferować w 2016 roku. W lekko ponad tydzień zapowiedź została obejrzana 32 miliony razy w serwisie YouTube, tworząc niewiele mniej komentarzy zachwytów, krytyki, zmartwień i wielu innych.
Poniżej możecie zapoznać się z opiniami redaktorów serwisu BatCave na temat ich odczuć związanych z długo wyczekiwaną zapowiedzią.
Kelen:
Długo oczekiwany, ale czy wypuszczony w dobrym momencie? Zwiastun poradziłby sobie zapewne dużo lepiej, gdyby pojawił się wedle poprzednich zapowiedzi – w maju. W tym wypadku zaś obraz Snydera ma ogromnego konkurenta w postaci zapowiedzi nowego epizodu „Gwiezdnych Wojen”. Wcześniejszy wyciek też z pewnością nie pomógł całej sytuacji.
Zacząłem tekst od tej myśli ze względu na to, że nowy zwiastun kolejnego epizodu gwiezdnej sagi zrobił na mnie ogromne wrażenie i ciężko było do siebie przyswoić tak wielką, następną bombę. Dopiero na drugi dzień od wypuszczenia teasera „Batman v Superman: Dawn of Justice” mogłem na spokojnie przemyśleć to, co Zack Snyder wraz ze studiem Warner Bros. postanowili nam zaprezentować.
Pozwolę sobie odnieść się najpierw do aspektów, które mi się podobały. Ben Affleck jako Bruce Wayne i Batman wypada fenomenalnie. W tym kontekście często padają takie słowa jak „najbardziej komiksowy wygląd dotychczas” i trudno się z nimi nie zgodzić. Bohater Gotham City jest masywny, a jego strój przypomina hybrydę twórczości Franka Millera i Jima Lee. Wszystkie sceny z Batmanem w trailerze wypadają niesamowicie, szczególnie ostatnia, wyjęta prosto z „Powrotu Mrocznego Rycerza”.
Martwi mnie natomiast to, co zwiastun sugeruje w związku z Supermanem. Bohater, który ma reprezentować nadzieję i światło kreowany jest tutaj jako wróg publiczny, a na pewno co najmniej jako osoba budząca strach. Mam nadzieję, że trailer jest po prostu pokazany w pewnym sensie z perspektywy Batmana i tak naprawdę Kal-El jest tym bohaterem, którym powinien być. Oczywiście Superman był już interpretowany jako dyktator, chociażby w niedawnej grze „Injustice: Gods Among Us”. Problem polega jednak na tym, że tam przemiana bohatera nastąpiła po jakimś czasie, kiedy jego podstawowe status quo nie zostało jeszcze nadszarpnięte. Jeśli film Zacka Snydera pokaże nam od razu problematycznego Supermana, to całość kompletnie straci na swojej wiarygodności. Smutek już budzi sam fakt, że konflikt Kal-Ela i Batmana jest na dzień dobry pozbawiony emocjonalnego aspektu ze względu na to, że oboje w filmowym uniwersum się nie znają.
Q:
Długo wyczekiwany teaser trailer „Batman v Superman: Dawn of Justice” robi mocne wrażenie. Zackowi Snyderowi udało się utrzymać praktycznie wszystkie etapy pracy w ścisłej tajemnicy, a nawet przecieków z samego planu nie było wiele. Cały materiał podzielić można na dwie części. Pierwsza koncentruje się na Supermanie, który postrzegany jest jako wybawca lub największe zagrożenie. W drugiej części nie tylko słyszymy Alfreda, ale widzimy też Bruce’a Wayne’a w jaskini oraz dwa stroje Nietoperza i dwa jego pojazdy: Batplane i Batmobil. Wymieniając rzeczy pokazane w teaserze, dojdziemy do wniosku, że jest ich całkiem dużo, ale tak naprawdę krótkie ujęcia nie zdradzają za wiele. Można jednak stwierdzić, że w obu strojach Batman prezentuje się wręcz idealnie. Na koniec dostajemy to, na co wszyscy czekaliśmy: starcie Batmana z Supermanem. Zack Snyder zawsze potrafił zadbać o stronę wizualną i pod tym względem „Batman v Superman: Dawn of Justice” nie powinien zawieść. Próbka głosu Mrocznego Rycerza również robi wrażenie – tym razem nikt nie będzie się z niego naśmiewał, a jak tylko spróbuje, to zapewne zaraz przekona się, jak mocno można krwawić. Choć kilka elementów dla osób śledzących doniesienia dotyczące filmu nie stanowi zaskoczenia, jak chociażby statua Supermana, Batmobil, czy nawet zbroja Batmana, którą zaprezentowano w specjalnym materiale tylko dla uczestników San Diego Comic-Conu w 2014 roku, to trwający ponad 2 minuty teaser trailer rozbudza apetyt widzów. Jest klimatycznie, mroczno, a przecież jeszcze nawet nie pokazano Wonder Woman, czy Lexa Luthora, którego w zapowiedzi jedynie słyszymy.
Zwiastun jest według mnie bardzo udany. Daje nam klimat produkcji, dokładną informację na czym może polegać konflikt w filmie, jak bardzo negatywnie nastawieni są do siebie obydwaj bohaterowie i otrzymaliśmy pierwszy wgląd jak wypadają w obrazie nowe postacie.
Po pierwsze – klimat. Jest bardzo mroczny. Oczywiście w internecie słychać komentarze, że jest „za mroczny”, co mnie osobiście nieco śmieszy. Pogodne produkcje mamy u Marvela. DC zamiast to kopiować, daje nam coś innego, inny klimat i należy to uszanować. Uważam, że powinno być miejsce na kilka różnych podejść do tych filmów, a na mroczne już na pewno. Tym bardziej, że ten ton idealnie pasuje do postaci Batmana. Czy pasuje do Supermana? Dla mnie to jest akurat nieistotne. Szczerze, to nie oglądam tego filmu dla niego, jednak warto nadmienić, że produkcja czerpała inspirację nie z komiksu z Supermanem, a z „Powrotu Mrocznego Rycerza”. A do tej powieści graficznej ton jest idealnie dopasowany.
Co do konfliktu, to zwiastun raczej sugeruje, że starcie dwóch bohaterów nie będzie tylko koleżeńską sprzeczką, po której połączą siły, aby skopać tyłki komuś „złemu”. Wręcz przeciwnie, będzie to główna oś tego filmu. Wydaje się jednak, że zamieniono nieco role. To Superman jest tym znienawidzonym przez media, a nie Batman. Z drugiej strony, mija się to z obrazami, które pokazują go jako osobę czczoną, niemal bosko. Żołnierze mu się kłaniają, tłumy traktują jak jednego z Beatlesów (dla młodszych czytelników – jak kogoś z One Direction), stawia się mu pomnik. Być może na początku Superman będzie tylko i wyłącznie chwalony za swoją pracę, a później coś się zmieni… być może będzie w to zamieszany Luthor. Kto wie.
Mam po prostu nadzieję, że w miarę logicznie zostanie wyjaśniona przyczyna potyczki. Chciałbym, aby wykonano to jak w komiksie, czyli bez prania mózgu. Po prostu dwóch bohaterów, o odmiennych poglądach. Aby widzowie mogli zrozumieć punkt widzenia jednej i drugiej strony. Liczę również na to, że zamiana ról tych dwóch postaci nie dotyczy finału ich pojedynku i Batman rzeczywiście dotrzyma swoich słów z końca trailera.
Co do słów, to mamy też próbkę głosów wielu różnych postaci. Jest Lex, który brzmi jak… no cóż Jesse Eisenberg, może nieco starszy Jesse Eisenberg. Nie jest to minus, według mnie taka wersja Luthora może być bardzo ciekawa. Mamy też Alfreda, który zdaje się mówić o demonach Bruce’a i o tym jak działa jego psychika. Całkiem fajny tekst. Nie powala na kolana, ale co do Jeremy’ego Ironsa nie mam zarzutów, ani żadnych obaw. No i na koniec mamy jeszcze próbkę głosu Batmana. Jest bardzo niski, nieco przypominający słynną chrypkę znaną z poprzedniej wersji tej postaci, ale też nieco zmienioną komputerowo. Wypada to w porządku, ale tak naprawdę nieistotne jest jak on to mówi, ważne co mówi. Ten tekst bardzo mi się podoba. Człowiek sprawdzi z czego zrobieni są bogowie. Już trzymam kciuki, aby mu się to udało.
Czy było coś co mi nie przypadło do gustu? Właściwie to chyba tylko jedna rzecz. Ujęcie z komputerowym Batmanem stojącym na dachu wieżowca. W poprzednich filmach, te ujęcia z kaskaderami wypadały duże bardziej emocjonująco. Tutaj widzę, że jest to tylko efekt komputerowy – niestety, pewna sztuczność jest odczuwalna.
Poza tym, trailer też może jest zbyt tajemniczy dla innych odbiorców. Możemy mieć sporo zdezorientowanych osób, które nie będą wiedziały o co chodzi. Czemu Batman jest zły? Można to tak zdecydowanie odebrać jeśli nie zna się historii z komiksów. Ba, nawet znając ją można spodziewać się zupełnie innych motywacji po tym, jak podmieniono te dwie postacie. Myślę jednak, że kolejne zwiastuny powinno być bardziej klarowne pod tym względem. W końcu to jest tylko TEASER trailer. Jak na teaser i tak pokazali nam dużo. Wystarczy porównać go do teasera „Star Wars” sprzed kilku miesięcy. Tamten nie zdradził nam prawie nic. A tutaj dostaliśmy bardzo dużo informacji. Trochę dodatkowych pytań również, ale odpowiedzi będą jeszcze przychodzić. Mamy przecież jeszcze rok do premiery.
Rado:
Moim zdaniem teaser jest niesamowity. Kompletnie nie rozumiem zarzutów, że jest za mroczno i zbyt pesymistycznie. Po pierwsze, sam film może nieco inaczej wyglądać, a po drugie to właśnie mroczno być powinno, gdy mamy do czynienia z Batmanem, tym bardziej, że produkcja garściami czerpie z komiksowego „Powrotu Mrocznego Rycerza”. Wiadomo było od dawna, iż twórcy silnie inspirują się tworem Franka Millera, a teaser pokazał nam, że to nie tylko sławna zbroja Nietoperza i pojedynek pomiędzy herosami, ale także karabin snajperski oraz wypowiedzi różnych ludzi na temat Supermana, co kojarzy się z wszędobylskimi wywiadami telewizyjnymi.
Batman wygląda i brzmi świetnie. Widząc go w ruchu, choćby tylko przez tę chwilę, ciarki przeszły mi po plecach. Jest masywny, tajemniczy i groźny. I to nie tylko z maską na twarzy, bo Bruce Wayne w wykonaniu Afflecka również świetnie się prezentuje. W jego spojrzeniu widać dokładnie to, o czym mówi Jeremy Irons – „fever” oraz „rage”. Nawiasem mówiąc, w tej scenie, za plecami Wayne’a widać wiszący inny strój. Być może jest to jedna z pamiątek znajdujących się w Jaskini Nietoperza lub jeden ze strojów Mrocznego Rycerza z wcześniejszego etapu kariery. Nie jestem pewien, czy pokazany w zwiastunie pojazd latający to właściwy Batplane. Po pierwsze, wydaje się zabijać ludzi, co raczej nie pasuje do Batmana, a po drugie, takie dwu sekundowe ujęcie byłoby chyba kiepskim sposobem na zaprezentowanie samolotu Batmana. Pamiętając tym bardziej w jaki sposób przedstawiany był nam Batmobile. Stawiałbym, że latająca maszyna widoczna w teaserze należy do Lexa Luthora.
Lelek pisał wyżej, że konflikt między herosami może trwać dłużej, niż się wszyscy spodziewają. Niczego bardziej bym nie chciał, chociaż jestem do tego lekko sceptycznie nastawiony. Wszakże musi się znaleźć jeszcze czas na Wonder Woman, Aqumana, Luthora i inne Cyborgi. Niemniej jednak, teaser zaostrzył mój apetyt na to starcie tytanów. Zwiastun, moim zdaniem nie ma słabych punktów. Od początku chwycił mnie za gardło i nie puszczał aż do końcowego, krwawiącego symbolu Supermana.