Po tym jak przesunięto premierę „The Batman Part II” na 2 października 2026 roku można było przypuszczać, że zdjęcia do filmu prędko się nie rozpoczną. Według doniesień World of Reel prace na planie w Wielkiej Brytanii miałyby się rozpocząć w lutym lub marcu 2025 roku.

Należy mieć na uwadze, że cały czas nie został ukończony jeszcze scenariusz do filmu nad którym pracują reżyser filmu Matt Reeves oraz Peter Craig.

Źródło: World of Reel

PRZECZYTAJ TAKŻE:

13 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
View all comments

Obaj do wywalenia. Trzy lata pisać JEDEN scenariusz do filmu (w międzyczasie nie robiąc w zasadzie nic innego)? 5-miesięczny strajk scenarzystów sprawia, że obsuwa z wejściem na plan wynosi 16 miesięcy? I jeszcze plotki, że w tym będzie Harvey Dent/ Two-Face? Chyba nie było jeszcze filmu z Batmanem, do którego byłbym tak zrażony na długo przed premierą.

DiscussingFilm donosi, że zdjęcia mają ruszyć jeszcze późnia, dopiero w kwietniu 2025! Ponad trzy lata po premierze części pierwsze xD

Nie chce być nie miły, ale wolę i 5 lat przerwy i dobry scenariusz, niż wypuszczone naprędce byle co. Nie rozumiem oburzenia, na to że ktoś chce porządnie dopracować scenariusz filmu który będzie kosztował masę forsy, w trakcie gdy firma matka robi strasznie dziwne ruchy biznesowych. Sądziłem że my Nerdzi dawnych pokoleń, mamy więcej cierpliwości niż Zoomerzy, rozumiem emocje ale to nie jest tak że produkcje filmowe wychodzą z powietrza i mogą się nie udać, w świecie w którym budżet filmu, mógłby nieźle załatać dziurę budżetową nie jednego małego państewka.

Ależ ja nie sugeruję wypuszczenia filmu „na prędce”, po co idziesz w swojej wypowiedzi w taką skrajność? Zwróć uwagę, że nawet te największe superprodukcje tworzone przez najsłynniejszych twórców powstają średnio ok. 2 lata, a nie pięć. Poza tym, pierwszego Batmana Reeves pisał ponad 2 lata, a jego scenariusz i tak był jego najsłabszą stroną, także nie mam zaufania do tego człowieka za grosz.

Filmy powstają tyle ile mają powstawać, to że DC czy Marvel wypluwa z siebie średniaki w tempie co dwa lata, to jest problem tej branży a nie coś co należy chwalić. Nie podobał ci się scenariusz The Batman, okej nie ma sprawy. Jednak porównując go z przeciętną Marvelozą, to nadal rozbudowany, poprawnie napisany scenariusz, czy inspiruje się filmami Finchera? Oczywiście. Jednak podobnie jak w przypadku Jokera Philipsa, większość widzów współczesnych nie miała do czynienia z inspiracjami reżysera. Wolę Batmana detektywa rozwiązującego zagadki, Riddlera w stylu Zodiaka, od Keatona który wygląda jakby nie chciało mu się być na planie w The Flash, którego scenariusz pewnie napisano w 2 lata. Mamy różnice zdań i dla mnie jest ona prosta. Ja uważam że projekt skończony jest do oceny. Ty już teraz oskarżenia o „Trzy lata pisać JEDEN scenariusz do filmu (w międzyczasie nie robiąc w zasadzie nic innego)” Ja wiem że rola producenta to wielka tajemnica ale… Pracuje jako producent przy kilku innych produkcjach, między innymi The Penguin, więc wierz mi to nie jest „Nic nie robienie”. Nie podoba mi się po prostu twój ton, brzmisz na bardzo roszczeniowego, wobec marki która w dodatku ci się nie podoba, bo piszesz że nie ufasz reżyserowi przepraszam „Człowiekowi”. No to skąd ta gorycz? Nakręcasz się na negatywny odbiór filmu. Czytając jakieś „Plotki”, na temat filmu który może się zmienić jeszcze 1000 razy.

@SzymonG
Nie pisałem o „średniakach DC i Marvela”, tylko o najlepszych filmach najpoważniejszych twórców Hollywood. Przykład – największe widowisko 2024, czyli Diuna: Część II, powstała od A do Z w 2 lata. Uważany za najlepszy Bat-film do tej pory The Dark Knight trafił do kin 21 m-cy po poprzednim filmie Nolana, a Terminator 2 (największe widowisko swoich czasów) został zrealizowany od postawienia pierwszej literki w scenariuszu w 18 m-cy. Najdłużej powstającym Bat-filmem przed zatrudnieniem Matta Reevesa był Batman Begins – od zatrudnienia Nolana do premiery kinowej minęło 2,5 roku. A teraz zerknij ile zrobił Matt Reeves przez 2 lata i 23 dni od premiery poprzedniego filmu? Nic. Wciąż nie ma scenariusza. Był zajęty produkcją innych projektów? Okej, to jaki z tych projektów ukazał się w ciagu tych +2 lat, bo żadnego nie kojarzę. James Gunn, który planuje całe DCU, produkuje 10 projektów na raz, napisał w międzyczasie 2 seriale (Creatures Commandos i Peacemaker S2) zaczął pisać Supermana w sierpniu 2022 (4 m-ce po tym jak Reeves ogłosił, że będzie robił „Batmana 2”) i do kin wyjdzie w lipcu 2025 = nie ma żadnej obsuwy, mimo bycia bardziej dotkniętym strajkami, bo był w bardziej zaawansowanej produkcji (etap castingu).

A skąd mój ton rozgoryczenia? Bo The Batman baardzo mi się podobał (widziałem już trzykrotnie, w IMAX, na HBO i w 4K, które to wydanie mam na półce) i chciałbym obejrzeć jego kontynuacje. Z tym, że Warner wybrał na scenarzystę/reżysera kogoś o takim tempie pracy, że tej kontynuacji mogę nie dożyć, albo po drodze Warner może zostać wykupiony przez Paramount, lub Universal i nowe szefostwo anuluje go w cholerę zanim wejdą na plan 😛

Scenariusz drugiej części The Batman z tego co ja rozumiem, jest nadal zależny jednak od tego jak zakończy się serial o Pingwinie, czy to wpływa na tok pracy? Moim zdaniem wpływa. Diuna o ile pamiętam była od samego początku planowana jako dwa Filmy. Pierwsza część ukazała się w roku 2021, druga w 2024 i to przy ciągu produkcyjnym. Adaptowanie książki Herberta to inny proces niż konstrukcja swojego świata w ramach własnych komiksowych inspiracji, która w musi się zgodzić z konkretnym serialem telewizyjnym.
Uważam że denerwowanie się proces kreatywny twórcy bo „Ja już chce” jest trochę słabe po prostu. Tylko tyle. To że film A czy B powstał sobie szybciej ma tak wiele czynników że nawet trudno mi się odnieść. Incepcje Nolan pisał parę lat, w międzyczasie zrobił inne filmy, ale gdyby nawet nie zrobił żadnego to co? Incepcja byłaby słabym filmem? Bo za długo pisał skrypt?
Spójrzmy na kontr przykład, NIc Palatzo pisze pierwszy sezon True Detective, fenomen telewizyjnym, HBO zamawia drugi sezon, twórca nie ma tyle czasu ile chce i wychodzi z tego jeden z najbardziej dzielących fanów sezonów w historii telewizji. Siostry Wachowskie piszą drugiego Matrixa i wychodzi z tego strasznie ciężki do oglądania produkt. Ostatnie Gwiezdne Wojny również miały szybką fazę produkcyjną i widzimy jak się skończyło.
Niektórzy twórcy wolą unikać tego typu sytuacji i ja się nie dziwię. Poddaję w krytykę twój sposób myślenia po prostu. Bo prawda jest taka że wielkie sukcesy to wyjątek od reguły. Szczególnie gdy pisze się osobiste scenariusze, a The Batman jest dla mnie, bardzo osobistym filmem. Widać że reżyser bardzo się o to starał. Cierpliwość jest cnotą i uważam że lepszy jeden dobry Batman na 10 lat, niż wysyp rzucanych taśmowo filmów.

Ale co wpływa na tok pracy? Przecież serial o Pingwinie zaczęli kręcić w marcu 2023 roku, scenariusz był więc w 100% gotowy ponad rok temu, być może nawet przed końcem 2022 = Matt Reeves doskonale WIE jak zakończy się serial o Pingwinie.

Diuna ukazała się 22 października 2021, a druga część była gotowa na premierę 20 października 2023, ale została przesunięta ze względu na strajk aktorów, którzy nie mogli reklamować swojego potencjalnego hitu. Pisanie ekranizacji książki, a adaptacji komiksów różni się niewiele i oba można napisać w takim samym czasie.

Incepcję Nolan zrobił w niespełna dwa lata. Pomysł na taki film miał od wielu lat, kiedy kręcił Bezsenność, ale scenariusz – jak i wszystkie inne – Nolan napisał w ciągu kilku miesięcy max.

Ciągle uznajesz moje zdenerwowanie za zwykłe „ja już chcę” i upierasz się, że lepiej tak niż „pospieszanie produkcji”. Nie, nie chcę filmu JUŻ. Nie chcę go nawet za rok i nie oczekuję pospieszania produkcji. Chciałem go po prostu w październiku 2025 i normalnej produkcji, bo po kilkunastu latach śledzenia procesu powstawania wielu filmów wiem, że 3,5 roku-4 lata na zrobienie takiego Batmana to szmaaat czasu, w jakim wyrobiłoby się 99% twórców w Hollywood. Matt Reeves najwyraźniej nie potrafi i przez +2 lata nie potrafił napisać jednego scenariusza, a żeby wejść na plan potrzebuje więcej czasu niż większość reżyserów, którzy zrobiliby całe filmy od wpadnięcia na pomysł na fabułę po premierę w kinach. Taka osoba zdecydowanie jest do wymiany.

Nie, Nolan nie napisał scenariusz „Incepcji” w klika miesięcy, jak sam przyznaje nie miał trzeciego aktu bardzo długo. A gotowy scenariusz to gotowy scenariusz, pomysł to jedno rozpisanie go na coś co ma strukturę to drugie. Nolan nie miał schowanego w szufladzie gotowego scenopisu żeby wkroczyć na plan w 2003 roku, napisanego w „Kilka miesięcy” a nawet gdyby tak było, widać miał bardzo kreatywny okres w swoim życiu, Asimov napisał jakieś 500 książek, czy to znaczy że każdy inny pisarz to fuszer i leń? Prócz tego czasem ma się po prostu blokadę twórczą. Nie wiem jak to świadczy o nieudolności? Moim zdaniem najtrudniej niestety, jest wpaść na pomysł na scenariusz i jak już się ma pomysł to pewnie że już leci.
Spekulujemy o czymś o czym trzeba się przyznać obaj nie mamy pojęcia, o tym co robi Matt Reeves, czy jest zajęty? Czy ma czas myśleć o tym czy tamtym. Będąc producentem ,skoro żaden z jego projektów nie ujrzał światła dziennego.
Co do Diuny jak mówiłem od razu planowano dwie części, więc trudno żeby druga część była planowana od zera. Rozumiem irytacje, nie zgadzam się po prostu z tym, że sztuka musi być robiona jak w zegarku, wręcz przeciwnie.
Mamy zupełnie inne pryncypia. Ta rozmowa przypomina mi wpatrywanie się w jeden z tych magicznych obrazków. Ty widzisz „Nieudolność”, „lenistwo”. Ja widzę próbę dopracowania projektu i oddanie sztuce. Twojej 99% procent reżyserów, którzy pracują według ustalonego przez producentów i nacisków fanów tempa, w Hollywood nie zrobiło The Batman, oni zrobili The Flash, Marvels oraz inne produkcje napisane według schematu który podałeś.
Nie zmienisz swojego zdania, ja nie zmienię swojego. Ja lubię oceniać gotowe produkty, nie proces twórczy człowieka którego nawet nie znam. Jak Batman part 2 zjawi się i okaże się gniotem, to tak będzie. Czy napisze go w 2 dni czy 5 lat to dla mnie bez różnicy. Jednak odbieranie talentu facetowi który naprawdę zrobił naprawdę wyjątkowy film (Który sam obejrzałeś 3 razy, więc zakładam że ci się podobał(A każdy wybór fabularno/operatorsko/scenograficzno/aktrosko które tak wpłynęły na to że film się podobał, musiał być zatwierdzony przez tego „człowieka” do wymiany)), bo pracuje długo nad swoim następnym jest dla mnie, zwyczajnie niezasłużone. Szczególnie że jeszcze dostajemy sezon serialu w świecie The Batman, przy którym sam zainteresowany pracował.

Widzę, że mimo podania przykładów T2 i TDK, a nawet mogę do nich dodać Ojca chrzestnego 2 (premiera 2 lata i 9 m-cy po pierwszej części) i Aliens (premiera niespełna dwa lata po Terminatorze) czyli pewnie najlepszych sequeli w historii kina, nadal trzymasz się myśli, że w takim czasie to powstają „Flashe” i „Marvels”, a 5 lat na realizację The Batman II to nic odchodzącego od normy.

Proszę, podaj źródło o tym scenariuszu Incepcji, bo trudno mi uwierzyć że Nolan pisał ją (widowisko SF za grube miliony) w czasach kiedy był „świeżakiem” w Hollywood i szans na realizację takiego projektu nie miał żadnych. However, jeśli nawet masz rację, to Nolan w międzyczasie napisał i zrealizował Batman Begins, Prestiż, The Dark Knight, a także napisał The Prisoner, którego ostatecznie nie zrealizował. Co w międzyczasie pisania drugiego Batmana zrobił Matt Reeves? Nie wiem, bo nie widziałem żadnych efektów jego pracy od ponad dwóch lat. Żadnych. Dla mnie oznacza to, że nie zrobił nic.

Nie wiem co ma do rzeczy to, że Diuna była planowana na dwie części, przecież The Batman też od początku był planowany jako start serii i jako pierwsza część, dlatego Reeves pozostawiał tyle furtek i postaci na przyszłość (Riddler, Pingwin, tragiczne cameo Jokera). Także to nie jest tak, że usiadł do obmyślania sequela dopiero 2 lata po premierze poprzedniego filmu, on miał na to kupę czasu.

Serial o Pingwinie również wychodzi bardzo późno od premiery Batmana. Odechciewa się czekać na oba te projekty. Przynajmniej ja mam takie podejście od jakiegoś czasu – czekam tylko na coś, co będę mógł obejrzeć w orku bieżącym, lub kolejnym, na plany za X lat szkoda mojej uwagi, bo nie wiem czy dożyję, albo czy projekt w końcu dojdzie do realizacji.

Incepcje wziąłem z książki „Chrisopher Nolan Reżyser Wyobraźni” Nolana w 2002 roku prezentuje zarys aka not gotowy scenariusz wytwórni. tam też Nolan mówi że swojego brata o adaptacje „Prestiżu” prosi oko 2000 roku, także to moja mała bibliografia.

Kiedy podajesz swoje filmy skaczesz po czasie i przestrzeni bardzo mocno, te filmy są masywnie różne gatunkowo. James Cameron który zrobił T2 i Aliens (w tamtym okresie był świeżo po pracy u Cormana czyli wiedział jak przepracowywać siebie i swoją ekipę idąc po kosztach, co nie podobało się ekipie realizującej Aliens(scenariusz tego filmu zresztą to przerobiony scenariusz Mother na który Cameron miał pomysł wcześniej)), zrobił też Avatara 2… ten sam reżyser, sequel do jego najlepiej zarabiającego filmu, nie zabrało mu to 2 lat. Wszystko zależy od masy czynników, żeby film powstał w czasie A czy B.
Nie mówię ze 5 letni czas produkcji to norma. Ja mówię że czas produkcji większości filmów powinien się mocno wydłużyć, żeby twórcy mogli sobie pozwolić na rewizje. Nasz ukochany Mroczny Rycerz, zawiera okropny błąd wynikający z tego że nie przejrzano scenariusza i w trakcie zmian w produkcji, przestała się zgadzać liczba ofiar Denta. Czy to psuje ten film? Nie. Czy gdyby było więcej czasu, mniej presji, Nolan mógłby przekręcić te scenę, być może ale film powstał o czasie to najważniejsze. Możemy się przerzucać przykładami, ale to nie zmieni faktu że…

Różnica naszych zdań jest banalna. Ty „czekam tylko na coś, co będę mógł obejrzeć w orku bieżącym, lub kolejnym, na plany za X lat szkoda mojej uwagi, bo nie wiem czy dożyję, albo czy projekt w końcu dojdzie do realizacji.”. Mam zupełnie odmienny pogląd. Nie traktuje filmu jako contentu który ma płynąc równym strumieniem a interwał ma być bardzo konkretny, ja uważam że jak dobry film z Batmanem wyjdzie za X lat , to żaden problem. Nie potrzebuje żeby non stop zajmować swoją uwagę w taki sposób, czytając o produkcji, oglądając każdy trailer, plotki, spekulując co może być w filmie. Ja lubię dać się zaskoczyć. Nie wiem kiedy Clint Eastwood wypuści swój ostatni film, dowiem się jak wejdzie pierwszy trailer albo z plakatu, czy będzie go robił rok, dwa lata, pięć lat, to dla mnie nie problem. Na koniec tej rozmowy, życzę ci żebyś dożył następnego Batmana i nawet kilku kolejnych, nawet jeśli żadnym z nich nie będziesz zainteresowany.

Ja tobie również 🙂

Avatar 2 to wyjątkowy przypadek, bo Cameron wziął się za niego dopiero gdzieś w 2014 roku i w sumie pracował nad 4 filmami na raz + covid, dlatego trafił do kin 8 lat po rozpoczęciu prac nad scenariuszem. A biografię Nolana muszę w takim razie nadrobić 🙂

Ale dyskusja się wywiązała…

Nie czekam tak jak czekałem na Mrocznego Rycerza.



na platformie Max i w HBO
 


na Max

Kalendarium
Sonda

Najlepszy komiks z Batmanem wydany przez Egmont w 2024 roku?

Zobacz wyniki