Czy zespół kreatywny „Batman and the Outsiders” został zmieniony przed premierą pierwszego numeru? Tak
W 2003 roku zakończyły się serie „Young Justice” i „Titans”, a w ich miejsce pojawiły się dwie nowe serie autorstwa Geoffa Johnsa i Judda Winicka (dwóch głównych graczy w DC w tamtym czasie). „Teen Titans” autorstwa Johnsa i Mike’a McKone (z udziałem głównych bohaterów Young Justice) oraz „Outsiders” Winicka i Toma Raneya (z Nightwingiem i Arsenalem z Titans, odpowiedzialnych za nowy rodzaj zespołu superbohaterów od tajnych operacji). Winick pozostał w „Outsiders” przez cztery lata, a kiedy odszedł, Batman dołączył do zespołu i przejął dowodzenie.
Tony Bedard przejął kontrolę nad zakończeniem serii wydarzeniem „Five of a Kind”. Była to seria cotygodniowych one-shotów, które skupiały się na pokazaniu dwójki bohaterów, którzy byli potencjalnymi wyborami dla nowego zespołu Outsiders Batmana. Bedard odpowiadał tylko za jeden one-shot „Thunder/Martian Manhunter”, w którym Manhunter dołączył do zespołu, a Thunder została odrzucona przez Batmana.
Po zakończeniu pięciu one-shotów i ogłoszeniu pięciu nowych członków, pełny zespół został poznaliśmy w ostatnim numerze „Outsiders”. Nie zabrakło w nim niespodzianki w postaci Thunder, której udało się dołączyć do zespołu, oraz Catwoman, która również dołączyła do ekipy.
Wszystko to miało doprowadzić do „Batman and the Outsiders #1″… ale tak się nie stało.
W wywiadzie dla CBR Bedard wyjaśnił swoje plany dotyczące serialu: „[Batman] zostaje w Justice League i potajemnie kieruje Outsiders. W rzeczywistości Outsiders są utworzeni specjalnie do wykonywania misji, które są zbyt wrażliwe politycznie lub moralnie niejednoznaczne, aby JLA mogło to zrobić. Wyobraź sobie, że JLA byłaby armią amerykańską, a my namierzylibyśmy bin Ladena w zachodnim Pakistanie. Nie moglibyśmy wysłać armii, ponieważ prawdopodobnie wywołałoby to nową wojnę i obaliłoby przyjazny reżim pakistański, ale gdybyśmy potajemnie mieli do wysłania zespół „wyjętych spod prawa”, wtedy moglibyśmy schwytać bin Ladena i nadal mieć wiarygodne zaprzeczenie.”
Tak Bedard opisał swój wybór składu drużyny: „Muszę dokonać kilku wyborów, ale wiele istniejących postaci miało już sens dla zespołu. Gdybym chciał zupełnie innego składu, mógłbym to uzyskać, ale jest powód dla tej grupy. Jest wiele postaci, które kocham i mogą pojawić się w nadchodzących numerach, ale zespół, który mam, jest zespołem, którego chcę. [Każdy bohater] ma swój urok, ale Batman jest największym komiksowym bohaterem, jakiego kiedykolwiek wymyślono, a radzenie sobie z nim to dreszczyk emocji. Od dawna darzę sympatią J’onn J’onzz od czasów, gdy czytałem „Justice League International” i pracowałem przy 'JLA.’ I zawsze byłem fanem Aquamana. Podoba mi się ten nowy Aquaman. Wiem, że z młodym Artiem dzieje się coś w rodzaju Hala Jordana/Kyle’a Raynera, ale pomimo wszystkich hejterów Raynera, Kyle okazał się wspaniałą postacią i jedną z moich ulubionych w runie Granta [Morrisona]w „JLA”. To właśnie planuje na dłuższą metę dla naszego wymachującego mieczem króla mórz.”
Okładkę do pierwszego numeru przygotował Douga Braithwaite.
Chociaż ta okładka BYŁA okładką pierwszego numeru „Batman and the Outsiders”, to nie znajdziemy na niej nazwisk Bedarda i Turnbulla, ponieważ zostali zastąpieni nim ten numer został wydany!
Kiedy „Batman and the Outsiders #1” w końcu trafił do sprzedaży, zawierał historię napisaną przez Chucka Dixona i narysowaną przez Juliana Lopeza i BITa…
Dixon oczywiście utknął w pierwszym numerze ze składem Bedarda, ale szybko wyrzucił połowę zespołu (Manhunter, Catwoman i Aquamana, a Thunder stała się postacią drugoplanową, a nie aktywną członkinią zespołu). W zamian wprowadził Batgirl, Geoforce’a, Francine Langstrom, REMACa i Green Arrowa.
Kiedy do tego doszło zwracano uwagę, że w tamtym czasie Bedard pracował przy wielu seriach, („Countdown”, „Birds of Prey” i „Supergirl”), więc przez lata krążyła plotka, że był po prostu zbyt zajęty, aby dodać kolejną, więc musiał ostatecznie zrezygnować z nowej serii. Bedard wyjaśnił, że nie o to chodziło. Była to tradycyjna sytuacja związana z „kreatywnymi różnicami”. Związane to było głównie z tym, jak Bedard postrzegał tytuł, w którym zespół byłby wysyłany przez przez Batmana na misje, w których on nie mógłby publicznie uczestniczyć. Dan Dido chciał natomiast, aby Batman był w pierwszej linii frontu, nie mogli dojść do porozumienia w sprawie podejścia, więc Didio zastąpił Bedarda. Bedard dodał jednak, że on i Didio dobrze się dogadywali i chociaż był wtedy trochę zawiedziony, ogólnie świetnie się bawił pracując w DC (kontynuował pisanie dla DC przez lata po tym incydencie).