Wiadomo już czemu Warner Bros. zdecydowało się na tak duże opóźnienie premiery filmu „The Flash” (z 4 listopada 2022 na 23 czerwca przyszłego roku). Christian Bale, który trzykrotnie wcielił się w Bruce’a Wayne’a w trylogii Mrocznego Rycerza reżyserowanej przez Christophera Nolana, powróci do swojej najbardziej kultowej roli. Aktor ma wejść na plan już w czerwcu, a dokrętki mają potrwać od 3 do 6 tygodni. Wraz z nim na planie stawić się mają wcielający się w rolą tytułową Ezra Miller oraz Kiersey Clemons, której przypadła rola Iris West. Według wstępnych informacji, udział Christiana Bale’a nie przekreśla powrotu Michaela Keatona oraz Bena Afflecka w tym projekcie, co oznacza że w przyszłym roku na wielkim ekranie zobaczymy aż trzech Batmanów.
AKTUALIZACJA:
Oczywiście Christian Bale nie wystąpi w filmie „The Flash”. News był żartem z okazji 1 kwietnia.
Źródło: Deadline
Dobry, dobry żart, nawet przez chwilę się nabrałem;)
Fajnie by było
Dobry żart tynfa wart. Ubaw po pachy, zatrzymajcie ta karuzelę śmiechu zanim ktos zginie.
hahahaha nie.
WB i ich decyzje są tak niewiarygodne, że łyknąłem tego newsa jak pelikan.
Zgłaszam was za świadome tworzenie fake newsów.
Przy trendach tego filmu WB, Hollywood, to bym się nie zdziwił gdyby okazało się to prawdą a nawet gdyby pojawił się epizodycznie Batman z lat 60 grany przez Adama Westa 🙂 🙂
Wygląda na to że obsuwa premiery związana jest z tym że Ezra będzie usuwany z filmu w związku z jakimiś zarzutami jakie na nim ciążą. Dziwne że żonka Johnyego Deppa nie została tak potraktowana przy nowym Aquamanie.