J.K. Simmons wziął udział w podcaście Happy Sad Confused w którym potwierdził powrót do roli Jamesa Gordona na potrzeby filmu „Batgirl” oraz zdradził czego fani mogą się spodziewać.
„Kiedy zgodziłem się zagrać w „Justice League”, była to umowa na trzy filmy. W tamtym czasie zamierzano, aby ci aktorzy nadal grali tych kultowych superbohaterów, i byłoby coś dla mnie do zrobienia w kilku kolejnych filmach. Jak to często bywa, nie doszło to do skutku z różnych powodów.”
„Byłem całkowicie oszołomiony, gdy niedawno zwrócili się do mnie i chcieli, abym ponownie został komisarzem Gordonem i miał bardziej znaczącą rolę. Nie mogę się tego doczekać. W najbliższych dniach zdzwonimy się z Leslie Grace i reżyserami i zrobimy kilka prób wstępnych. Prace na planie wkrótce się rozpoczną, a ja wejdę na plan w styczniu w Glasgow, które przez swój gotycki styl jest wspaniałym miejscem do zdjęć.”
Długo długo dyskutowaliśmy z chłopakami o tym, jak chcemy przedstawić mojego bohatera. To naprawdę ciekawe podejście do przedstawiania Batgirl i przedstawiania Jima Gordona”.
Aktor dodał również że nie ma wątpliwości, że dzięki wprowadzeniu do Multiversu na ekranie jest miejsce zarówno dla jego Gordona, jak i Jeffreya Wrighta, który wciela się w Gordona na potrzeby „The Batman”.
A więc jednak Simmons. Czyli Batgirl będzie częścią kinowego uniwersum DC, w którym Batmanem jest Affleck. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
To kto jest Batmanem tego bym nie przesądzał. Bo chociaż gra Gordona, ale czy to ten sam Gordon co z JL?