Czy licencjonowanie przez DC praw do kolekcjonerskich kart z Batmanem oddzielnie od reszty uniwersum doprowadziło do kilku dziwacznych zmian.
Tak

Kiedy „Batman” wszedł na ekrany kin wydany zestaw kart kolekcjonerskich cieszył się taką popularnością, że wydano drugą serię. Ponieważ zestaw był takim hitem, Topps oczywiście dostało licencję na zrobienie kolejnego zestawu do filmu „Powrót Batmana” z 1992 roku.

I tu pojawia się problem. Pomiędzy „Batmanem” z 1989 roku a „Powrotem Batmana” z 1992 roku, rynek niesportowych kart kolekcjonerskich eksplodował. Było kilka komiksowych zestawów kart kolekcjonerskich przed 1991 rokiem, ale były to w zasadzie najbardziej bezczelne rzeczy, jakie można sobie wyobrazić. Nawet mając to na uwadze, wciąż istniał rynek na rzeczy dosłownie typu „Oto scena z komiksu na karcie. Cieszcie się”. Marvel zmienił jednak sposób, w jaki branża patrzyła na karty niesportowe, dzięki zestawowi kart kolekcjonerskich Marvel Universe z 1990 roku. Oryginalna grafika przedstawiająca postacie, statystyki itp. W ten sam sposób podchodzono do kart sportowych co było wielkim hitem. Kontynuacja w 1991 roku odniosła jeszcze WIĘKSZY sukces.

Następnie DC musiało wziąć udział w tej akcji, więc w 1992 roku DC zawarło umowę ze Skybox, tą samą firmą, która zrobiła karty Marvela (nazywała się Impel, kiedy robili pierwsze zestawy dla Marvela), zestaw kart kolekcjonerskich DC Cosmic Cards był taki sam jak zestaw Marvela… tylko z jednym szkopułem. Jak już wspomniano, na Batmana licencję otrzymała inna firma z branży kart kolekcjonerskich!

Więc pomimo reklam, które mówiły o tym, jak w zestawie będzie każdy bohater DC od A do Z, to nie było najpopularniejszej postaci DC w tamtym czasie, ani żadnego z jego złoczyńców (ani Robina). Był jednak Nightwing i co przezabawne jego historię musieli opisać nie wspominając o Batmanie.

Zabawne jest jednak to, że dopóki DC nie wypracowało niewyłącznego porozumienia w tych umowach licencyjnych (coś, co prawdopodobnie nawet im tak naprawdę nie przyszło do głowy, a co musieliby zrobić w 1989 roku), DC miało zabronione wykorzystywania Batmana w swoich innych zestawach kart kolekcjonerskich, a na początku lat 90. KAŻDY MIAŁ ZESTAW KART.

Więc DC musiało być kreatywne wprowadzając pewne poprawki do niektórych z tych zestawów. Najważniejszym z nich był popularny zestaw kart kolekcjonerskich Death of Superman. Zestaw nie był najbardziej pomysłowy, w większości po prostu ponownie wykorzystywał znane grafiki, ale fabuła komiksu „Death of Superman” była tak popularna, że karty również dobrze się sprzedawały.

Rzecz w tym, że Batman był mocno zaangażowany w wiele historii osadzonych po śmierci Supermana, nazwanych „Funeral for a Friend”. Więc kiedy okładka „Supermana #76” została zaadaptowana na kartę kolekcjonerską, Batman i Robin musieli zostać usunięci.

Kapitan Marvel zajął miejsce Batmana, a Changeling zajął miejsce Robina. Problem polegał na tym, że Kapitan Marvel był już na okładce, więc Supergirl zajęła miejsce Kapitana Marvela.

Przy adaptacji „Superman: Man of Steel #20” potrzebna była znacznie prostsza poprawka, która wymagała również usunięcia Batmana i Robina. W tym przypadku byli w tle na dachu, więc zostali po prostu wymazani.

Jednym z głównych rysunków autorstwa Dana Jurgensa i Bretta Breedinga promujących pogrzeb Supermana był plakat przedstawiający bohaterów niosących trumnę Supermana, a Batman był jednym z nich. Kiedy jednak przerobiono go na kartę kolekcjonerską, była to „układanka” z dziewięcioma kartami, w której karty łączyły się, tworząc większy obraz. Po raz kolejny Kapitan Marvel i Changeling zajęli miejsce Batmana i Robina i przezabawnie miejsce Kapitana Marvela zajął Peter Cannon, Thunderbolt (co ciekawe, DC tak naprawdę nie miało praw do Petera Cannona, Thunderbolta, ale o tym nie wiedziano).

Wreszcie, w 1993 roku, DC stworzyło zestaw kart kolekcjonerskich ze Skyboxem, aby powiązać je z crossoverem Bloodlines, który wprowadził wielu nowych superbohaterów (i złoczyńców) do uniwersum DC. Wszyscy nowi bohaterowie otrzymali karty kolekcjonerskie… z wyjątkiem bohaterów, którzy zadebiutowali w komiksach Batmana! Więc Edge i Jamm? Pewnie! Geist? Już nie!

W ciągu około roku umowy licencyjne zostały rozwiązane (kontrakty prawdopodobnie wygasły, ponieważ zestaw kart kolekcjonerskich do „Batman Forever” był przygotowywany przez inną firmę niż do „Batmana” i „Batman Returns”), więc Batman pojawił się z innymi bohaterami DC w ostatnich kilku zestawach kart kolekcjonerskich, na które DC wydało licencję w latach 90-tych.

Źródło: CBR

PRZECZYTAJ TAKŻE:

2 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
View all comments

Azraela też nie ma na kartach

Kto pisał ten bełkot?



na platformie Max i w HBO
 


na PVOD

Kalendarium
Sonda

Jak oceniasz serial "The Penguin"?

Zobacz wyniki