Można już obejrzeć zwiastun nowej animacji z Batmanem pt. „Batman: Soul of the Dragon”, rozgrywającej się w latach 70-tych XX wieku. Produkcja otrzymała kategorię wiekową R ze względu na sceny przemocy.
W tej elseworldowej przygodzie, której akcja rozgrywa się w latach 70. XX wieku, Bruce Wayne trenuje pod okiem mistrza sensei. To tutaj Bruce, wraz z innymi elitarnymi studentami, zostaje wykuty w ogniu dyscypliny sztuk walki. Tworzą się więzi na całe życie, które zostaną wystawione na próbę, gdy z ich przeszłości wyłoni się śmiertelne zagrożenie. Walka z potworami tego świata i nie tylko będzie wymagała połączonych wysiłków Batmana, światowej sławy artystów sztuk walki Richarda Dragona, Bena Turnera i Lady Shivy oraz ich mentora O-Sensei!
W obsadzie znaleźli się: David Giuntoli (Grimm, A Million Little Things) jako Bruce Wayne / Batman, Mark Dacascos (John Wick: Chapter 3 – Parabellum, Iron Chef America, Hawaii) Five-0) jako Richard Dragon, Kelly Hu (Arrow, X2: X-Men United) jako Lady Shiva i Michael Jai White (Spawn, ponowanie wcielający się w tę rolę po serialu Arrow) jako Ben Turner / Brązowy Tygrys.
Głosu ich mentorowi O-Sensei udziela James Hong (Big Trouble in Little China, Blade Runner). Josh Keaton (Voltron: Legendary Defender; Green Lantern: The Animated Series) występuje jako Jeffrey Burr, a dodatkowych głosów udzielają doświadczeni aktorzy dubbingowi: Gray Griffin, Chris Cox, Erica Luttrell, Robin Atkin Downes, Patrick Seitz, Jamie Chung, i Eric Bauza.
Sam Liu (Reign of the Supermen, Batman: The Killing Joke) jest producentem i reżyserem Batman: Soul Of The Dragon, na podstawie scenariusza Jeremy’ego Adamsa (Mortal Kombat Legends: Scorpion’s Revenge). Michael Uslan jest producentem wykonawczym. Bruce Timm (Batman: The Animated Series, Superman: Red Son) i Sam Register są producentami wykonawczymi.
Premiera „Batman: Soul of the Dragon” 12 stycznia 2021 w wersji cyfrowej, a na nośnikach 4K Ultra HD Combo Pack i Blu-ray 26 stycznia 2021.
Wygląda fajnie, choć wkurza niemiłosiernie lansowanie się kategorią wiekową „R”, którą MPA przyznała za… co właściwie? Zero narkotyków, zero nagości, papierosów nie palą, przeklinać w tych animacjach też się nie zdarza. Jeśli to ma być eRka, jak w „The Killing Joke” przyznana wyłącznie za to, że jest trochę krwi, to niech sobie darują.
Wygląda fajnie, choć wkurza niemiłosiernie lansowanie się kategorią wiekową „R”, którą MPA przyznała za… co właściwie? Zero narkotyków, zero nagości, papierosów nie palą, przeklinać w tych animacjach też się nie zdarza. Jeśli to ma być eRka, jak w „The Killing Joke” przyznana wyłącznie za to, że jest trochę krwi, to niech sobie darują.