W historii komików wydarzyło się wiele i nie brak dziwnych historii, czy też takich, które wydają się nieprawdopodobne. Do takich można zaliczyć pomysł na historię, w której Superboy współpracował z Robinem, zanim ten istniał.
Wszystko wydarzyło się w „Adventure Comics #253”, w historii autorstwa Dave’a Wooda i Al Plastino. Kiedy Superboy zgadza się wziąć udział w targach naukowych na lokalnym stadionie Smallville, nagle odwiedza go dziwny gość z przyszłości.
Nastolatek z przyszłości, Robin, wyjaśnia, że przyjaźni się z Superboyem, gdy ten jest mężczyzną, i pewnego dnia, gdy odwiedził Supermana, gdy Batman był poza miastem, w Fortecy Samotności, doszło do wybuchu.
Teraz w przyszłości Superman umiera na skutek bomby z kryptonitem ukrytej przez lata w trofeum wygranym przez Superboya na tym konkursie naukowym. Robin cofnął się w czasie, aby pomóc Superboyowi uniknąć zdobycia tego trofeum w postaci zegara.
Sprawdzają naukowców na targach, bo zakładają, że jeden z nich musiał stać za bombą. Gdy eliminują naukowców z podejrzeń, Superboy zaczyna podejrzewać Robina! Robin oczyszcza się, udowadniając, że pochodzi z przyszłości, odnotowując fantastyczne rzeczy, które w przyszłości zrobił Superman.
Najwyraźniej by przekonać Superboya, że jest się z przeszłości wystarczy tylko kilka historyjek, które nie zawierając nic nowego czego ludzie nie wiedzą o Superboyu.
Bohaterowie w końcu odkrywają, że za wszystkim stał właściciel stadionu, który chciał zgarnąć ubezpieczenie po wysadzeniu stadionu w powietrze.
Po takiej dziwacznej historii z podróżami w czasie, można dojść do wniosku, że przez lata najwyraźniej Superman udawał, że nie pamięta Robina.
Źródło: CBR
Myślę, że z każdym można współpracować…