W historii komiksów nie brak sytuacji, które z dzisiejszego punktu widzenia wydawać się mogą niewyobrażalne. Obecnie większość osób wie jak na imię miała matka Batmana, znają nawet jej panieńskie nazwisko. Jednak kiedyś nie było to takie oczywiste.
Postacie rodziców Bruce’a Wayne’a zadebiutowały dość szybko bo już w 33. numerze „Detective Comics”. W „Batman #1” przedstawiony jeden z najważniejszych originów w historii komiksów. Scena zabójstwa Wayne’ów stała się ważnym elementem historii Batmana. Jedna w samym komiksie nie tylko nie poznajemy imienia matki, ale też nie widzimy jak została postrzelona.
Interesującym aspektem komiksów w latach 40-tych było to, że tak naprawdę twórcy nie przejmowali się zbytnio pochodzeniem superbohaterów. Superman prawie NIGDY nie rozmawiał o swoich początkach (nawet NIE WIEDZIAŁ, że pochodził z Kryptonu aż do dekady po debiucie), a Batman RZADKO omawiał swoje pochodzenie, ponieważ dzieciaki czytające wówczas komiksy tak naprawdę nie musiały wiedzieć DLACZEGO Batman walczył z przestępczością. Wystarczyło im to, że to robił.
Dlatego minęła prawie dekada, zanim ponownie naprawdę zgłębiono początki Batmana, co miało miejsce w „Batmanie #47 (Bill Finger, Bob Kane i Charles Paris – jeden z ostatnich komiksów, nad którym współtwórcy Batmana pracowali razem), w którym zarówno poznaliśmy imię człowieka, który zamordował rodziców Batmana, ale także, jak nazywała się mama Bruce’a.
Kiedy Finger ponownie przybliżył ich śmierć, Wayne’owie zaczęli pojawiać się nieco częściej.
Zanim zdradzono, jak Martha nazywała się PRZED poślubieniem Thomasa Wayne’a, minęło jednak pół wieku.
W 1997 roku w „Batman Secret Files and Origins #1” Scott Beatty napisał tekst, który został zaprojektowany tak, jakby był fragmentem książki o Wayne’ach, i po raz pierwszy dowiedzieliśmy się, że Martha przed małżeństwem z Thomasem Waynem nazywała się Martha KANE.
Źródło: CBR