Toby Emmerich, prezes Warner Bros. Pictures Group, w rozmowie z The Hollywood Reporter ujawnił jak studio zamierza podchodzić do filmów z bohaterami DC, po sukcesie „Aquamana”.
Wszyscy czujemy, że wychodzimy na prostą. Gramy według podręcznika DC, który różni się znacznie od podręcznika Marvela. Jesteśmy znacznie mniej skoncentrowani na wspólnym wszechświecie. Robimy po jednym filmie na raz. Każdy film jest osobnym równaniem i twórczą jednostką. Gdybyś miał powiedzieć jedną rzecz o nas, to to, że zawsze chodzi o reżyserów.
Źródło: THR
A nie mówiłem, żeby olać Aquamana, bo jak zarobi to Warner niczego się nie nauczy i wyciągnie złe wnioski? Mówiłem. Widzę, że na uniwersum DC o jakim marzyłem, nie mam co liczyć.
Po ogromnym „sukcesie” BvS i JL już było to przesądzone – żaden news, można powiedzieć. Ale lepiej, żeby robili choć jeden dobry film na rok, niż wypuszczali gnioty na siłę (jak zresztą początkowo zaplanowali, licząc że się uda)…
Rewelacyjny news. Szkoda tylko, że nad tym wszystkim będzie czuwał Geoff Johns, który w każdy projekt wtyka swój nos.
Aquaman? Geoff: Robimy po mojemu i opieramy go na moich komiksach.
Flash? Geoff: Robimy po mojemu, kasujemy solówkę i robimy Flashpoint, bazującą na moich komiksach!
Shazam? Geoff: No jak to co, robimy po mojemu. Też do tego napisałem komiksy.
Green Lantern Corps? Geoff: Ooooooooooołłłł jeeeeeeeeeeeee. Nie dość, że robimy po mojemu, to jeszcze sam do tego napiszę scenariusz!!!
Wonder.. Geoff: Napiszę treatment, napiszę treatment! Razem z Patty, ale zawsze :)))))))))))))))
Jakaś tam nadzieja dla Batmana, że się go (chyba) Reeves pozbył. Choć z tego drugiego za dobry scenarzysta też nie jest.
Kolega ma stare wiadomości. Johns został już dawno zdegradowany i nie odpowiada za kształt i kierunek filmów DC. Walter Hamada zrezygnował z jego udziału i najwidoczniej nie będzie szukał teraz kogoś kto te całe uniwersum będzie trzymał w ryzach.
Dla mnie najważniejsze jest to, żeby zresetowali Batmana i w końcu zrobili z nim film. Pozostali bohaterowie mnie nie obchodzą, a ich wspólne filmy tym bardziej.