Jak się okazuje jedną kłopotliwą kwestią, którą Ben Affleck musi rozwiązać przed rozpoczęciem pracy przy „The Batman”, jest strój bohatera Gotham City.
„Wiem, co to znaczy być w kostiumie”, mówi Affleck. „Musimy zmienić strój, tak by trochę łatwiejsze było zakładanie i zdejmowanie go. Kiedy jesteś w nim, można się spocić i szalenie wyczerpać, robisz swoje i odchodzisz. Ale kiedy jesteś reżyserem nie możesz odejść. Musisz tam być dla wszystkich.”
„Najważniejszym z wyzwań przy realizacji Batmana, będzie znalezienie kostiumu, który będzie wygodniejszy.”
Źródło: USA Today
No tak wygoda to podstawa, prawdziwy Batman całą noc biegał w kostiumie po dachach, a czasem i kilka dni nie zdejmował stroju jak był uwięziony albo na misji poza Gotham.
Czy Batman naprawdę co film musi mieć jakiś inny strój?
A co, chciałbyś żeby cały czas funkcjonował strój z filmu „Batman zbawia świat?” 😀
„Najważniejszym z wyzwań przy realizacji Batmana, będzie znalezienie kostiumu, który będzie wygodniejszy.”
A ja myślałem, że napisanie rewelacyjnego scenariusza, ale co ja tam się znam. ech
Spójrzmy na fakty: mieliśmy już kilka świetnych filmów o Batmanie, ale ani jednego naprawdę wygodnego kostiumu (który by dobrze wyglądał). Wygląda na to, że kostium to większe wyzwanie.
Strój Afflecka wygląda ze wszystkich filmowych strojów batmana najlepiej połączenie kostiumów z the dark knight returns parę z new 52 i z decetive comics
Moim zdaniem w Netflixowym Daredevilu mamy próbkę tego, jak powinien wyglądać kostium Batmana. Był zarówno efektowny, jak i praktyczny.
Wiedząc, że jestem w mniejszości, chciałbym coś wzorowanego na Arkham Origins… Nawet jeden typek wydrukował to na drukarce 3D i było fajne